Apple szykuje gratkę dla fanów muzyki trudnej i ambitnej. Tym może wygrać z konkurencją

Większość popularnych serwisów streamingu audio ma w swoim katalogu muzykę klasyczną, ale jako jedną z niezliczonych kategorii. Do tej pory żaden duży gracz nie zdecydował się na oferowanie osobnej usługi przeznaczonej wyłącznie dla fanów tego konkretnego gatunku. Apple kiedyś obiecał, że to zmieni, ale po hucznych zapowiedziach zapadła głucha cisza. Na horyzoncie pojawił się ostatnio jeden słabiutki sygnał, który można interpretować jako oznakę zbliżającej się nowości.
Apple szykuje gratkę dla fanów muzyki trudnej i ambitnej. Tym może wygrać z konkurencją

Przykładem niszowej usługi streamingu audio, oferującej wyłącznie muzykę klasyczną był Primephonic. Uwagę zwracała wyjątkowo wysoka demografia jego użytkowników – większość z nich przekroczyła 55. rok życia i osiągnęła dostatni poziom życia, co w tym segmencie rynku nie wydaje się cechą dominującą. Nie da się ukryć, że tacy “bogaci seniorzy” ze względu na swoją ograniczoną liczebność pozostają poza główną grupą odbiorców dla takich gigantów jak Spotify czy Tidal.

Strona internetowa Primephonic za czasów swojej świetności

Wśród ówczesnych pracowników Primephonic krążyły żarty o tym, że słuchanie muzyki klasycznej ewidentnie przyczynia się do podniesienia poziomu zamożności, ale równie dobrze może być odwrotnie – bogaci czują się jeszcze bardziej wyjątkowi przez swoje zamiłowanie do słuchania muzyki klasycznej. Trudno mi się do tego odnieść (nie jestem ani bogaty, ani dostatecznie obyty z klasyką).

Za to bogatym katalogiem klasyki mogli cieszyć uszy mieszkańcy aż 150 krajów, ale krótka historia Primephonic niestety nie ma szczęśliwego zakończenia. Wraz z przejęciem startupu przez Apple w 2021 roku, nowy właściciel podjął decyzję o wyłączeniu usługi. Dotychczasowym użytkownikom zaproponowano symboliczny prezent w postaci 6-miesięcznego darmowego dostępu do Apple Music. Marna pociecha dla smutku towarzyszącego odcięciu od ulubionej i jednak dość unikalnej usługi. 

Apple obiecał osobną usługę dla fanów klasyki. Dotrzyma słowa?

Apple przejął Primephonic z konkretnym zamiarem – zaopiekowania się segmentem rynku, który do tej pory był traktowany po macoszemu. Przede wszystkim jednak wejście w posiadanie tak cennych zasobów to jedyna w swoim rodzaju okazja do utarcia nosa konkurencji. Od 2021 roku w temacie działo się niewiele – skończyło się na hucznych zapowiedziach, ale wybudzenie z długiej zimy może zwiastować pewna informacja, na którą trafili testerzy wersji beta aktualizacji dla iOS w wersji 16.4.

W kodzie aktualizacji znalazła się bowiem wskazówka sugerująca obecność aplikacji Apple Music Classical. Co ciekawe, ma ona zadebiutować jako osobna aplikacja, do której dostęp będzie powiązany z główną aplikacją Apple Music. Mówiąc inaczej: trzeba będzie zainstalować dwie aplikacje i przez jedną dostać się do drugiej. Pierwotnie projekt miał wystartować już w ubiegłym roku, ale do tej pory na niego czekamy. Mało tego, to nie pierwszy raz kiedy wzmianka o Apple Music Classical pojawia się w kodzie iOS 16.

Czytaj też: Karaoke w każdym domu, bez dodatkowego sprzętu. Nowa funkcja Apple Music rozbuja każdą imprezę

Trudno powiedzieć czym spowodowana jest zwłoka w uruchomieniu długo oczekiwanej aplikacji do streamingu muzyki klasycznej od Apple. Nadal nie ma dostatecznie pewnych sygnałów mogących świadczyć o potwierdzeniu premiery usługi wraz z kolejnymi aktualizacjami do iOS 17. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać do premiery kolejnej dużej odsłony mobilnego systemu Apple.

Czy zamierzam korzystać z Apple Music Classical?

Mam wrażenie, że świat muzyki klasycznej kryje przede mną jeszcze wiele niespodzianek. Mimo mojego zamiłowania do ambitnych i nieoczywistych dźwięków, muzyka klasyczna jawiła mi się jako kompletnie osobne uniwersum, po którym nie umiem się poruszać. Jeśli nowa propozycja Apple’a będzie w stanie przełamać moje wewnętrzne opory i poprowadzić za rękę, jestem skłonny spróbować. Potrzebowałbym tylko takiego przewodnika, jak Adam Neely.