Zła pogoda oślepia autonomiczne samochody. Trzeba to zmienić, nim wyjadą na polskie drogi

Jak wymienić człowieka na komputer w tak złożonej i wymagającej czynności, jaką jest jazda samochodem, a przy tym sprawić, że takie autonomiczne auto będzie bezpieczniejsze od samochodu z kierowcą za kółkiem? Odpowiedź na to pytanie przynosi zaawansowana technologia, która ciągle się rozwija, czego przykładem są nowe czujniki radarowe, dzięki którym autonomiczne samochody staną się bezpieczniejsze.
Autonomiczne samochody
Autonomiczne samochody

Zła pogoda oślepia autonomiczne samochody, ale precyzyjniejsze czujniki radarowe mogą być na to lekarstwem

Za autonomicznymi samochodami nie stoi żadna magia, a dwa współgrające ze sobą elementy – zestaw czujników nieustannie zbierających dane oraz wydajnych komputerów, które kierują samochodem na podstawie tychże danych. Dlatego też opracowanie autonomicznego samochodu zaczyna się od wyposażenia go w kamery, czujniki oraz radary. Te elementy (zawyżające skomplikowanie i tym samym cenę samochodu) zapewniają komputerom pokładowym dane do przetwarzania, które są analizowane w czasie rzeczywistym, pozwalając systemowi podjąć decyzję co do następnego ruchu. To z kolei jest możliwe dzięki przeprowadzonemu wcześniej procesowi nauczania modelu sztucznej inteligencji, który to jest przygotowywany na całą masę scenariuszy, które mogą wystąpić na drogach.

Czytaj też: Autonomiczne taksówki narobiły bałaganu. Władze miasta chcą wstrzymania testów

W idealnym świecie samochody autonomiczne zawsze miałyby niezabrudzone czujniki, a pogoda sprzyjała każdej ich podróży, ale nie żyjemy w bajce i te problemy są poważnymi czynnikami, które opóźniają szerokie wprowadzenie samojezdnych samochodów na publiczne drogi. Wprawdzie często znacznie większym problemem (np. w Polsce) jest infrastruktura, która niekoniecznie jest idealna i może wprowadzić samochód w błąd, ale jeśli naukowcy oraz inżynierowie rozwiążą problem pogody, wpływającej na autonomiczne pojazdy na całym świecie, to z czasem nawet nasze polskie drogi przestaną być dla nich koszmarem.

Czytaj też: Gdzie się podziały autonomiczne samochody? Samojezdne pojazdy zapadły się pod ziemię

Ważny krok w tym kierunku zrobili niedawno naukowcy z Örebro University, którym udało się zwiększyć dokładność czujników radarowych do tego stopnia, że już teraz mogą one umożliwić bezpieczną jazdę w każdych warunkach pogodowych. Dzięki nim autonomiczny samochód może przewidzieć swoją lokalizację z dokładnością do 1 metra przed przejechaniem 100 metrów, co wedle badaczy przekłada się na poprawę systemu pozycjonowania obecnych czujników radarowych o dobry metr.

Zmniejszenie marginesu błędu z 2 do 1 procenta to ogromny krok naprzód. Metoda jest zarówno bardzo szybka, jak i precyzyjna, co jest ważne, jeśli autonomiczne roboty mają bezpiecznie współdziałać z ludźmi i innymi robotami. Nasza praca nad zwiększeniem precyzji czujników radarowych może doprowadzić do tego, że autonomiczne samochody będą mogły jeździć bezpiecznie bez względu na warunki pogodowe. Może również okazać się przydatna w obrębie branży budowlanej i górniczej, gdzie autonomiczne, ciężkie maszyny muszą być w stanie pracować w środowiskach o dużym zapyleniu – stwierdził Daniel Adolfsson, doktorant informatyki na Örebro University.

Czytaj też: Bez niego autonomiczne samochody są ślepe. Nowy LiDAR rozwiązuje największy problem oryginału

Naukowcy twierdzą, że dzięki ich pracy można osiągnąć dokładność charakterystyczną dla czujnika LiDAR z wykorzystaniem radaru, który “działa w każdych warunkach pogodowych i może widzieć przez dym i kurz”. Innymi więc słowy, badaczom udało się poprawić ogólną precyzję radaru, który w przeciwieństwie do innych rodzajów czujników nie jest wrażliwy na warunki pogodowe. Obecnie nie wiadomo jednak nic na temat tego, czy jakakolwiek firma zainteresuje się tym osiągnięciem i wykorzysta go w swoich autonomicznych samochodach.