Nowa generacja kart graficznych dokona niemożliwego. Jest tylko jedno “ale”

Pamięć graficzna nowej generacji nadchodzi i będzie umożliwiała kartom graficznym osiąganie tego, co do niedawna wydawało się niemożliwe. Oczywiście o ile producenci nie zaczną znów kręcić i ograniczać swoich modeli w kwestii m.in. szerokości magistrali lub liczby modułów pamięci na laminacie, bo wtedy rewolucja, którą przyniesie GDDR7, będzie niewielka.
Karty graficzne
Karty graficzne

Nowa generacja pamięci graficznej może wiele zmienić. Czy producenci pozwolą GDDR7 rozwinąć skrzydła?

Mowa o przepustowości, która po premierze GeForce RTX 3090 Ti przebiła magiczną barierę 1 TB/s w segmencie konsumenckim. W aktualnej generacji kart graficznych RTX 4090 może pochwalić się przepustowością rzędu 1008 GB/s, RTX 4080 już 716,8-GB/s, a flagowiec konkurencji (Radeon RX 7900 XTX) zbliżył się bariery ze swoimi 24 GB GDDR6 na 384-bitowej magistrali, których przepustowość sięga 960 GB/s. Wygląda to tak, jakby producentom nie zależało aż tak na zwiększaniu przepustowości podsystemu pamięci, co widać zwłaszcza w obozie Nvidii, w którym to coraz nowsze karty graficzne cechują coraz bardziej ograniczone magistrale.

Czytaj też: Twój komputer zwolnił bez przyczyny? Mamy złe wieści – Nvidia narobiła bałaganu

Jeśli idzie o połączenie GPU z VRAM, najważniejszym parametrem, który nas interesuje, jest ogólna przepustowość. Na ten parametr składa się zarówno szerokość magistrali wyrażona w bitach, jak i szybkość samych układów pamięci, którą to określa taktowanie, przekładające się na szybkość transferu danych. Przepustowość określa, jak szybka jest komunikacja między procesorem graficznym, a pamięcią i bezpośrednio wpływa na wydajność podczas grania zwłaszcza w wysokiej rozdzielczości oraz na wysokim poziomie szczegółowości.

Czytaj też: Company of Heroes 3 – test wydajności kart graficznych Nvidia

Każda kolejna generacja pamięci graficznej (GDDR) była dla producentów okazją na zwiększenie zarówno pojemności, jak i przepustowości, aby przede wszystkim poprawić to, w jakich rozdzielczościach i o jakiej szczegółowości mogłyby działać gry. Dziś zdecydowanie jesteśmy już w momencie, w którym 24 GB VRAM o przepustowości ponad 1 TB/s pozwalają grać w najbardziej skomplikowane gry w rozdzielczości 4K, więc producenci mogą zwolnić nieco pęd trwający od kilku lat.

To też zapewne robi aktualnie zwłaszcza Nvidia, ograniczając szerokość magistrali oraz liczbę stosowanych układów VRAM w swoich nowych kartach graficznych, co z biznesowego punktu widzenia ma ogromny sens przez zmniejszenie wydatków na wyprodukowanie każdego jednego egzemplarza. Ciekawie więc będzie spojrzeć na rynek w 2024 roku, kiedy to premiery mają doczekać się karty graficzne nowej generacji, które będą wykorzystywać GDDR6, czyli pamięć graficzną nowej generacji.

Czytaj też: Ciebie nie stać na kartę graficzną, a Nvidia śpi na pieniądzach. Kryzysu nie widać

Aktualnie najwydajniejszymi układami VRAM standardu GDDR są pamięci GDDR6X o szybkości 24 Gb/s i pojemności 2 GB, które pracują na napięciu 1,35 V. Standard GDDR7 będzie od nich znacznie wydajniejszy, oferując ogólnie wyższą przepustowość i pojemność oraz niższe zużycie energii niż GDDR6X. Będzie wykorzystywać kodowanie PAM3, które zmniejszy ogólne zużycie energii o 20% i umożliwia przesyłanie trzech bitów danych na symbol zamiast dwóch, dzięki czemu osiągnie 36 Gb/s danych na pin przy częstotliwości zegara 12 GHz, w porównaniu do 21 Gb/s osiągalnym przy zegarze 10,5 GHz przez GDDR6X. W toku rozwoju GDDR7 jej wydajność wzrośnie do aż 50 Gb/s.

Dowiedzieliśmy się tego wszystkiego z ogłoszenia firmy Cadence, która to zajmuje się dostarczaniem i projektowaniem układów pamięci, nad którymi aktualnie pracuje m.in. Samsung. Na samym początku konfiguracje z GDDR7 będą mogły obejmować 32-gigabajtowe zestawy z łącznie 16 bankami i czterema grupami banków, co oznacza, że karta graficzna z ośmioma układami pamięci może mieć do 256 GB pamięci. Na takie pojemności w kartach graficznych nowej generacji nie ma co jednak liczyć i nic w tym złego, bo aktualnie wykorzystanie nawet 20 GB VRAM podczas grania graniczy z cudem. Takie coś wymaga np. odpalania Cyberpunka 2077 na ustawieniach Ultra i w rozdzielczości. 8K bez żadnej technologii skalowania. Większa ilość VRAM może się jednak przydać w zastosowaniach profesjonalnych, więc kto wie, czy producenci nie zdecydują się na specjalne modele przeznaczone do celów twórczych.