Obywatele sami zadbają o energię na wypadek blackoutu. Rząd nie powinien przeszkadzać

Zapewne każdy z nas chce lepszej przyszłości dla świata i swoich dzieci, a dziś sposobów na robienie tego jest cała masa. Jednym z nich jest wspomaganie krajowej sieci energetycznej, która nadal w wielu krajach bazuje głównie na elektrowniach emisyjnych i wbrew pozorom, robi to już cała masa zwyczajnych obywateli.
Rozwiązano największy problem turbin wiatrowych.
Rozwiązano największy problem turbin wiatrowych.

Prąd to podstawa naszego świata. Badanie potwierdza, że władze muszą ułatwić obywatelom oddolne inwestycje w infrastrukturę

Najnowsze badanie przeprowadzone przez zespół specjalistów z Valerią Schwanitz na czele, odpowiedziało na pytanie, jak to jest z zaangażowaniem obywateli w projekty oraz inicjatywy związane z wielkim dążeniem do ograniczenia emisji w każdym możliwym sektorze. W raporcie określono ilościowo wkład inicjatyw energetycznych kierowanych przez obywateli na drodze przechodzenia na energię niskoemisyjną w 30 krajach europejskich w latach 2000-2021.

Czytaj też: Energia z “niczego”. Tak naukowcy rzucili wyzwanie prawom fizyki

Badanie wykazało, że ponad 2 miliony osób uczestniczyło w tych inicjatywach, które obejmowały instalację urządzeń do pozyskiwania energii odnawialnej. Mowa o panelach słonecznych, turbinach wiatrowych czy generatorach prądu z biomasy. W badaniu oszacowano, że inicjatywy te były równoznaczne z inwestycjami rzędu od 6,2 do 11,3 mld euro, a choć ich skutki są bezpośrednio widoczne w postaci dodatkowej energii w sieci, to część z nich jest znacznie subtelniejsza.

Czytaj też: Energia słoneczna w Polsce. Wyprzedziły nas tylko Niemcy i Hiszpania

Wchodząc w szczegóły, w ciągu tylko dwóch lat odnotowano 10540 inicjatyw obywatelskich i 22830 konkretnych projektów pokroju instalacji turbin wiatrowych i paneli słonecznych na lokalnych budynkach. Wszystkie te instalacje miały moc na poziomie od 7,2 do 9,9 gigawatów, a autorzy wyliczyli, że generowały od 8500 do 11700 kilowatogodzin rocznie na osobę zaangażowaną w inicjatywy.

zwiększenie wydajności paneli słonecznych jest banalne

Tego typu inicjatywy zwiększają świadomość społeczną oraz akceptację dla energii odnawialnej, wspomagając jednocześnie tworzenie lokalnych miejsc pracy i tym samym zwiększanie dochodów w określonych rejonach. Wisienką na przysłowiowym torcie jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, choć wcale nie jest to takie proste, bo część z inicjatyw rozbija się nie tylko o barierę finansową i techniczną, ale nawet regulacyjną.

Czytaj też: Energia elektryczna z powietrza. CATCHER spróbuje przekuć marzenie w rzeczywistość dla lepszej przyszłości

Pewne jest jednak, że tego typu inicjatywy obywatelskie mogą odegrać znaczącą rolę w realizacji celów klimatycznych Unii Europejskiej i wymagają większego wsparcia i uznania ze strony władz. Władz, które nie powinny wchodzić z bezsensownymi regulacjami oraz prawami, utrudniającymi obywatelom realizację swoich energetycznych celów. Nie ważne, czy to zestaw paneli słonecznych na dachu, czy może pełnowymiarowa elektrownia wiatrowa na pustym, nieżyznym polu.