Rosja ma nowy problem. Bez tego samolotu wojsko jest sparaliżowane

Prowadzenie jakichkolwiek działań wojskowych bez samolotów transportowych to jedno wielkie utrapienie. To one pełnią w wojsku rolę przewozu żołnierzy, sprzętu, zaopatrzenia i innych ładunków szybko oraz na duże odległości, a Rosja straciła właśnie jednego z nich i to fabrycznie nowego, który nie był skalany nawet jednym lotem. Takie coś z racji ciągle obowiązujących sankcji z pewnością jest odczuwalną stratą.
Rosja samolot Ił-76
Rosja samolot Ił-76

Samolot Ił-76 eksplodował w fabryce. Rosja ponownie pokazuje stan swojego przemysłu zbrojeniowego

O wpadkach wojska, przemysłu zbrojeniowego oraz władz Rosji można pisać długo, ale problemy, z którymi borykają się krajowi producenci sprzętu wojskowego nie biorą się bez przyczyny. Pamiętajmy, że w przeciwieństwie do np. amerykańskich gigantów, firmy produkujące sprzęt wojskowy w Rosji mają bardzo. ale to bardzo pod górkę, bo rosyjskie Ministerstwo Obrony regularnie płaci im mniej, niż powinno. Wyznaje bowiem zasadę ustalania cen w kontraktach długoterminowych, które nie uwzględniają realnej inflacji, co oznacza, że wiele zakładów faktycznie sprzedaje swoje produkty poniżej ich rzeczywistej wartości.

Czytaj też: Lotnictwo USA chce niszczyć wrogów, a nie ekosystem. Odrzutowce będą latać na specjalne paliwo

Wprawdzie później rząd próbuje zrekompensować te straty, ponieważ nie może dopuścić do bankructwa firmy obronnej, ale jest to raczej dziwne podejście. Nic więc dziwnego, że rosyjski przemysł od dawna narzeka na taką politykę ministerstwa obrony, która wymusza obniżanie cen, ale firmy godzą się na nią, bo w dużej mierze jest to ich jedyny zleceniodawca (zwłaszcza dziś). Takie sytuacje i brak gwarancji tego, że konto firmy rozszerzy się po wykonaniu kontraktu doprowadzają zapewne do wielu sytuacji, w których to producenci szukają oszczędności i stąd właśnie może brać się powód licznych wpadek rosyjskiego przemysłu obronnego. To wprawdzie tylko teoria, ale są szanse, że nie jest daleka do prawdy. Zwłaszcza że przemysł lotniczy Rosji zaliczył właśnie kolejną wpadkę.

Czytaj też: USA otoczy niewidzialna kopuła. Nowy system przeciwlotniczy obroni kraj przed zagrożeniem

W fabryce Aviastar w Ulianowsku, czyli jakieś 705 kilometrów na wschód od Moskwy, doszło do wypadku z udziałem nowo wyprodukowanego samolotu transportowego Il-76 „Candid”. Samolot eksplodował po nieudanym teście ciśnienia w wyniku tego jeden pracownik zginął, a sześciu zostało rannych. Incydent miał miejsce w hangarze, w którym znajdował się samolot, a sam test obejmował sprawdzenie czy samolot jest w stanie wytrzymać zmiany ciśnienia atmosferycznego podczas lotu. Polega on na pompowaniu powietrza do wnętrza samolotu i mierzeniu reakcji konstrukcji oraz systemów.

Ił-76 może wydawać się nowy, ale start jego produkcji pamiętają nasi dziadkowie

Produkcja samolotu Ił-76 Candid rozpoczęła się w 1974 roku w zakładach TAPO w Taszkencie w Uzbekistanie i trwała do 1997 roku, kiedy to zakłady zostały zamknięte z powodu kryzysu finansowego. W 2004 roku produkcja została wznowiona w zakładach Awiastar-SP w Ulianowsku w Rosji i od tego czasu wyprodukowano kilkadziesiąt nowych egzemplarzy samolotu Ił-76 Candid dla sił powietrznych Rosji i Chin. To powietrzni giganci wznoszeni w powietrze czterema silnikami turboodrzutowymi Sołowiew D-30KP, które cechują się rozpiętością skrzydeł rzędu 50,5 metrów, długością 46,59 metra oraz masą startową dobijającą do maksymalnie 210 ton (wariant Ił-76 MF/TF).

Czytaj też: Nikt się nie ukryje. USA szykują zautomatyzowane systemy do pilnowania porządku

Dokładna liczba wyprodukowanych egzemplarzy nie jest łatwa do ustalenia, ale szacuje się, że do 2005 roku wyprodukowano łącznie 850 przykładów tego samolotu w różnych wersjach i około 960 egzemplarzy do 2012 roku. Z kolei od 2004 roku produkcja wzrosła do około 20 sztuk rocznie, a niektóre z tych samolotów zostały później zmodernizowane lub przebudowane na inne wersje. Co z kolei stanie się z uszkodzonym samolotem? Tego na ten moment nie wiemy i zapewne nie wiedzą tego również Rosjanie, którzy muszą zbadać to, jak wiele zniszczyła eksplozja.