Wszechświat niczym sieć utkana przez pająka. Właśnie namierzono niespotykane wcześniej fale

Naukowcy zajmujący się badaniami nad wszechświatem po raz pierwszy w historii namierzyli fale uderzeniowe rozchodzące się w tzw. kosmicznej sieci.
Wszechświat niczym sieć utkana przez pająka. Właśnie namierzono niespotykane wcześniej fale

O szczegółach swoich prac piszą na łamach Science Advances. Autorzy publikacji wyjaśniają, jak fale uderzeniowe poruszają się przez gromady galaktyk i różnego rodzaju kosmiczne włókna tworzące gigantycznych rozmiarów sieć. Przez długi czas nie było wiadomo, w jakich okolicznościach się to dzieje.

Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Hubble’a spada, a konsekwencje widać nawet na zdjęciach 

Zarejestrowana emisja radiowa stanowi pierwszy obserwacyjny dowód na to, że przyspieszające cząstki, przyjmujące formę takich fal uderzeniowych, faktycznie występują we wszechświecie. W ramach wcześniejszych wysiłków podobne fale uderzeniowe dało się zaobserwować jedynie w związku z bezpośrednimi zderzeniami gromad galaktyk. Wygląda jednak na to, iż powstają one także w obrębie mniejszych grup galaktyk czy kosmicznych włókien.

Jak się zapewne domyślacie, odebranie takich sygnałów nie należy do łatwych zadań. Do zarejestrowania fal uderzeniowych potrzeba niezwykle czułych instrumentów. Poświata emitowana przez fale uderzeniowe jest bowiem wysoce rozproszona, a same galaktyki nierzadko “maskują” zachodzące wydarzenia. Problematyczne okazują się także wszelkiego rodzaju zakłócenia w postaci szumów radiowych, które mogą być emitowane przez same teleskopy.

Wszechświat składa się z sieci kosmicznych włókien

Kluczem do sukcesu okazała się w tym przypadku metoda zwana stackingiem. Polega ona na uśrednianiu obrazów wielu obiektów zbyt słabych, by dostrzec je z osobna. Dzięki takiemu podejściu można ograniczyć wpływ szumu na prowadzone obserwacje. Pierwsze efekty odnotowano już w 2020 roku, lecz wtedy członkowie zespołu badawczego nie mogli jednoznacznie stwierdzić, czy faktycznie mają do czynienia z sygnałami pochodzącymi z pól magnetycznych.

Nadal potrzeba było jednak skuteczniejszych narzędzi, ponieważ stacking okazał się niewystarczający w starciu z silnie spolaryzowaną poświatą radiową. Na szczęście inwencja twórcza naukowców na tym się nie kończyła. Zaprojektowali eksperyment, w którym skorzystali z map spolaryzowanego światła radiowego, co umożliwiło lokalizowanie źródeł sygnałów. W takich właśnie okolicznościach doszło do namierzenia miejsc, z których pochodziły fale uderzeniowe. 

Czytaj też: Galaktyka z początków Wszechświata, a nawet dwie. Ale coś tu się nie zgadza…

O jakich praktycznych korzyściach mogą mówić przedstawiciele świata nauki w związku z dokonanymi odkryciami? Chodzi przede wszystkim o postępy, które powinny zaprocentować w odniesieniu do poznawania magnetyzmu wszechświata – w szczególności w ogromnych skalach, obejmujących gromady galaktyk i inne rozciągające się na lata świetlne struktury. Pewne jest jedno: tajemnic związanych ze wszechświatem jest wiele, lecz naukowcy nie ustają w wysiłkach mających na celu ich poznawanie. Istotną rolę w rozwiązywaniu nawarstwiających się zagadek odgrywają nowe instrumenty. To za ich sprawą udało się po raz pierwszy wykryć na przykład fale grawitacyjne, co zresztą zostało nagrodzone Noblem w dziedzinie fizyki.