Windows 12 nie dla każdego. Microsoft dokręci śrubę wymagań sprzętowych

Co powiecie na kilka informacji co do tego, jak będą prezentować się wymagania Windows 12? Ta nowa wersja sytemu Microsoftu, która ma zastąpić walczącego o popularność Windowsa 11, staje się coraz częstszym gościem w mediach. Niedawno doszliśmy do momentu, w którym nawet kwestia sprzętu, który Windowsa 12 obsłuży, stała się poruszanym tematem. 
Windows 12
Windows 12

Jakie wymagania może mieć Windows 12? Czy Microsoft jeszcze bardziej przykręci nam śrubę?

Na którym etapie “okienkowego szaleństwa” jesteście po tym, jak przed laty okazało się, że Windows 10 jednak nie będzie ostateczną wersją systemu Microsoftu? Kisicie się na Windows 7, walczycie dumnie z zajmującym coraz większą część rynku Windowsem 11, czy może poza 11 “dziesiątką” nie widzicie już świata? Oczywiście o ile z Windowsa w ogóle korzystacie, bo dziś nie jest to już takie oczywiste, jako że od lat rośnie na rynku jego godna konkurencja i nic nie wskazuje na to, że trend ten ulegnie zmianie. 

Czytaj też: Ukryta funkcja Windows 11 zdradza, czego możemy się spodziewać w Windows 12

Patrząc na aktualny udział Windowsa 11 na rynku systemów operacyjnych, większość użytkowników wykorzystujących oprogramowanie Microsoftu nadal opowiada się za Windowsem 10 (73,25% vs 19,13% dla Windowsa 11). Dziwne, bo tak się składa, że wielkimi krokami nadchodzi premiera kolejnej wersji systemu, o której co nieco już powiedziano. Właśnie poznaliśmy prawdopodobne wymagania sprzętowe nowej odsłony “okienek”.

Windows 12 – wymagania sprzętowe

Jeśli wierzyć najnowszym informacjom, Windows 12 (zwany też mianem Next Valley) zadebiutuje w ogólnodostępnej wersji już w drugiej połowie 2024 roku, czyli mniej więcej za 16 miesięcy. Do tego czasu gracze otrząsną się zapewne z problemów, które narobiła m.in. aktualizacja 22H2 do Windowsa 11, ale czy świat będzie gotowy na zupełnie nowego Windowsa? Pewien stopień odpowiedzi na to pytanie zapewniają wstępne informacje na temat jego wymagań sprzętowych. 

Czytaj też: Przeglądarka DuckDuckGo na Windowsa coraz bliżej. Nie tylko świry powinny ją sprawdzić

Jak zapewne wiecie, najbardziej kontrowersyjną kwestią Windowsa 11 były jego wymagania sprzętowe. Chodziło nie o wydajny procesor, dużą pojemność pamięci operacyjnej czy masowej, a tylko i wyłącznie o specjalny moduł bezpieczeństwa w postaci Trusted Platform Module w wersji 2.0. Ten jest dostępny zarówno w formie oddzielnie kupowanego dodatku, jak i bezpośrednio w stosunkowo nowych procesorach, które to zapewniają modulację odpowiednika TPM 2. W tej kwestii Microsoft zapewne nie zrobi nic – Windows 12 będzie nadal wymagał TPM2, co zostało już poniekąd nieoficjalnie potwierdzone.

Aktualnie trudno powiedzieć, jak to będzie z kwestią wydajności oraz ogólnych możliwości komponentów, ale zważywszy na aktualny priorytet Microsoftu (skupienie się na mocy obliczeniowej w chmurze), nie powinny być o wiele większe względem Windowsa 11 i zaskoczyć nas może jedynie wymóg 8 GB pamięci RAM. To już jednak praktycznie standard. Chyba że firma pójdzie w kierunku lokalnych obliczeń związanych np. ze zaawansowaną sztuczną inteligencją w środowisku graficznym, ale i to jest mało prawdopodobne, bo wymagałoby nowych kart graficznych. Ciekawie byłoby jednak zobaczyć zaszyte w Windowsa 12 funkcje, które zrewolucjonizowały gaming w ostatnich latach. Mowa zarówno o ray-tracingu, jak i skalowaniu rozdzielczości w czasie rzeczywistym.

Czytaj też: Natychmiast wyłącz tę funkcję w Windows 11. Skok wydajności poczujesz od razu

Jeśli idzie o ogólną funkcjonalność Windowsa 12, to pewne jest, że będzie to po prostu jeszcze bardziej dopieszczony Windows 11 z usuniętymi starociami pokroju VBScript czy MSDT. Panos Panay z Microsoftu zapewnił nas jednak, że w nowym systemie jeszcze większą rolę odegra zarówno sztuczna inteligencja, jak i chmura. Nie wiemy, co dokładnie to oznacza, ale patrząc po tym, co firma zrobiła z wyszukiwarką Bing, jesteśmy tego niezmiernie ciekawi.