Ciężarówki elektryczne tej firmy dostaną przełomowy akumulator. Tesla Semi może się schować

Scania to gigant na rynku ciężarówek transportowych, który z jednej strony nie jest ślepy na zmieniający się rynek, a z drugiej podchodzi do tych zmian racjonalnie i z konkretnym planem. Owocem tego będzie wyjątkowa elektryczna ciężarówka firmy, która to wykorzysta powstający od dobrych sześciu lat akumulator.
Ciężarówki elektryczne tej firmy dostaną przełomowy akumulator. Tesla Semi może się schować

Akumulator do pojazdów roboczych musi być innowacyjny. To właśnie osiągnęła Scania wraz z Northvolt

Scania i Northvolt to dwie szwedzkie firmy, które współpracują nad opracowaniem i produkcją sensownych ogniw akumulatorowych do ciężkich pojazdów elektrycznych. Podczas gdy Scania to wiodący producent samochodów ciężarowych, autobusów i silników, inwestujący od kilku lat w elektryfikację, Northvolt to firma produkująca akumulatory, która została założona w 2016 roku z wielką misją tworzenia najbardziej ekologicznych magazynów energii na świecie. Jest o tyle wyjątkowa, że prowadzi gigafabrykę w północnej Szwecji, która wykorzystuje wyłącznie “zieloną” energię elektryczną do produkcji swoich ogniw akumulatorów litowo-jonowych o niskim śladzie węglowym. Dodatkowo koncentruje się również na recyklingu materiałów, z których produkowane są akumulatory.

Czytaj też: Test Toyoty Highlander. Olbrzym, który zmusza do spokojnej jazdy

Scania i Northvolt rozpoczęły swoje partnerstwo w 2017 roku i od tego czasu ściśle ze sobą współpracują. W toku swoich prac wspólnie opracowały nowatorskie ogniwo akumulatorowe, które charakteryzuje się dużą pojemnością, długą żywotnością i niskim wpływem na środowisko. To właśnie ogniwo nadaje się idealnie do ciężkich pojazdów i pewne jest, że zostanie wykorzystane jeszcze w tym roku w elektrycznych samochodach ciężarowych firmy Scania, które trafią na rynek.

Czytaj też: Test Renault Arkana – dwie hybrydy, obie oszczędne. Którą wybrać?

Dzięki produkcji w fabryce Northvolt, te ogniwa cechują się niskim śladem węglowym, jako że ich produkcja generuje około 33% mniej emisji, niż średnia z produkcji innych akumulatorów. To jednak nie jest tak ważne z punktu widzenia producenta, jak ich duża pojemność energetyczna oraz wysoka wytrzymałość, gwarantująca długi okres eksploatacji, dzięki któremu ogniwa te będą nadawać się właśnie do zastosowań profesjonalnych, co z racji wykorzystania ciężarówek jest tak naprawdę kluczowe. Mowa nie o liczbie sięgającej setek tysięcy kilometrów, a o ponad 1,5 mln przejechanych kilometrów, zanim akumulatory przestaną nadawać się do użytku. Jest to znacznie okazalsza wytrzymałość względem średniej żywotności akumulatorów w dzisiejszych BEV, która wynosi około pół miliona kilometrów. 

Czytaj też: Cybertruck może się schować. Ten elektryczny pickup ma 6 kół i niesamowite możliwości

Wszystko to przy zachowaniu dużej pojemności, dzięki postawieniu na chemię NCMA (niklowo-kobaltowo-manganową), która łączy wysoką gęstość energii znanej z chemii NCA (niklowo-kobaltowo-aluminiowej) wraz z lepszą stabilnością i bezpieczeństwem NCM (niklowo-kobaltowo-manganowej). Mowa o gęstości energii na poziomie 565 Wh/L, która przewyższa większości obecnie stosowanych akumulatorów do samochodów elektrycznych pokroju NCM 622 (500 Wh/L), NCM 811 (550 Wh/L) czy NCA (580 Wh/L). Scania może więc zrewolucjonizować swoją ciężarówką rynek, ale czy tak będzie? Dowiemy się tego dopiero za kilka miesięcy, kiedy to pierwsze modele trafią do sprzedaży, a my poznamy ich cenę oraz ogólne możliwości.