Biopaliwa przyszłości. Tak będziemy zasilać samochody

Biopochodny dodatek do paliwa ma stanowić tajną broń w zakresie zasilania samochodów. Badania w tej sprawie prowadzi Priyanka Tirumareddy z Uniwersytetu w Saskatchewan.
Biopaliwa przyszłości. Tak będziemy zasilać samochody

Pomimo szczerych chęci oraz kolejnych postępów w zakresie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii, 80 procent światowego zapotrzebowania jest obecnie zaspokajane przy użyciu paliw kopalnych. Problem polega na tym, że prowadzi to do ogromnych emisji, a i same zasoby nie są nieskończone. Oba te powody są wystarczające do uargumentowania, dlaczego ludzkość powinna dążyć do ograniczenia eksploatacji paliw kopalnych.

Czytaj też: Mroczna strona wydobycia litu. Przez nasze akumulatory cierpieć będą i ludzie, i natura

Liczba alternatyw dla takich źródeł wciąż rośnie i z otwartymi rękami przyjmiemy kolejne. Świetnie w tej roli mogłyby się sprawdzić niejadalne części roślin, choćby łuska owsa, zgnieciona mączka rzepakowa czy zużyte fusy z kawy. To właśnie one mogłyby zostać wykorzystane w produkcji biopaliw.

W odróżnieniu od paliw kopalnych, biopaliwa składają się wyłącznie z materiałów roślinnych, dlatego łatwiej je wytworzyć, ponieważ nie potrzeba do tego milionów lat. Poza tym, władze Kanady wprowadziły przepisy, w myśl których producenci paliw muszą mieszać benzynę i olej napędowy z co najmniej pięcioprocentowym i dwuprocentowym etanolem oraz biodieslem. 

Biopaliwa wykorzystują dwutlenek węgla znajdujący się w atmosferze, dlatego ich eksploatacja jest neutralna pod względem emisji

Do spełnienia tych norm będzie potrzeba zaangażowania paliw pochodzących z odnawialnych źródeł. Biomasa jest jednym z takowych, a naukowcy szukają zrównoważonych opcji roślinnych stosowanych później do produkcji paliwa. Tirumareddy wyjaśnia, iż możliwe jest naśladowanie warunków, w których powstały paliwa kopalne.

W naszym laboratorium jesteśmy w stanie stworzyć podobne warunki na skalę pilotażową, gdzie biomasa jest mieszana z wodą i przekształcana w biopaliwa w obecności umiarkowanej temperatury i wysokiego ciśnienia. Proces ten nazywa się hydrotermalnym upłynnianiem. Ze wszystkich różnych typów surowców, mączka gorczycowa i rzepakowa wyprodukowały bio-olej z wysoką wydajnością i dobrą jakością. twierdzi studentka 

Czytaj też: Trwają prace nad nowym rodzajem paliwa. Nowa nadzieja dla aut spalinowych?

W toku badań okazało się też, że mączka powstała z rzepaku i gorczycy ma szczególne właściwości chemiczne, które pozwalają na przekształcanie jej w produkt olejowy o dodatkowych zastosowaniach. Niestety, tak wyprodukowany olej jest gęsty i nie miesza się łatwo z ropą naftową, co z kolei uniemożliwia stosowanie go do zasilania na przykład samochodów. Naukowcy dowiedli jednak, że kluczem do sukcesu jest zawartość tlenu.

Jedną z istotnych zalet biopaliw jest zdaniem Tirumareddy to, że proces produkcji nie prowadzi do emisji dwutlenku węgla. Tworzenie biomasy wykorzystuje bowiem dwutlenek węgla znajdujący się w atmosferze, podczas gdy emisje powstałe w wyniku eksploatacji biopaliw powracają do środowiska. W efekcie cały proces jest neutralny węglowo i prowadzi do kontynuowania obiegu tego gazu w przyrodzie.