Naukowcy piszą o nim w formie publikacji, która ma trafić na łamy Astronomy and Astrophysics Letters, choć obecnie jest dostępna w formie preprintu. Zacznijmy od tego, że kiedy gwiazdom o pewnej masie kończy się paliwo, ich zewnętrzne warstwy mogą zostać zrzucone, podczas gdy na miejscu pozostaje bardzo gęste jądro. Tworzące je elektrony są niezwykle stłoczone – do tego stopnia, że protony tracą ładunek i przekształcają się w neutrony.
Czytaj też: Biały karzeł u kresu życia. Ta gwiazda wkrótce eksploduje, a naukowcy tylko na to czekają
W takich okolicznościach rodzi się gwiazda neutronowa. Do tej pory zakładano, że dolna granica masy dla gwiazdy neutronowej jest niewiele wyższa od masy Słońca. Dość powiedzieć, że dotychczas rekordowo lekka gwiazda neutronowa miała masę odpowiadającą 1,17 masy naszego gospodarza w Układzie Słonecznym. XMMU J173203.3-344518 byłaby nową rekordzistką, ponieważ jej masa stanowi zaledwie 77% masy naszej gwiazdy. Taki wynik wydaje się wręcz niemożliwy, a zdaniem astronomów być może nie jest to gwiazda neutronowa, lecz dziwna. Taki hipotetyczny obiekt miałby składać się głównie z cząstek znanych jako kwarki dziwne.
XMMU J173203.3-344518 to raczej nie gwiazda neutronowa. Jej masa wydaje się zbyt niska, aby było to możliwe
Badacze powrócili do kosmicznego śledztwa, dwukrotnie sprawdzając masę, promień i temperaturę powierzchni tajemniczego obiektu oddalonego o około 8150 lat świetlnych. Następnie porównali zebrane dane z równaniami dotyczącymi materii dziwnej oraz możliwości jej powstawania za sprawą supernowych. W ten sposób członkowie zespołu badawczego uznali, że XMMU J173203.3-344518 pasuje do parametrów odpowiadających gwiazdom dziwnym.
Czytaj też: Gdzie Słońce szaleje, tam psują się Starlinki. Nasza gwiazda zmasakrowała satelity Elona Muska
Jednym z pytań, na które jak na razie naukowcy nie są w stanie udzielić odpowiedzi jest to o sposób, w jaki tak niezwykły obiekt – składający się głównie z kwarków dziwnych – miałby powstać na skutek eksplozji w formie supernowej. Część modeli sugeruje, jakoby materia kwarkowa powstawała już od początku wybuchu. W pewnym momencie zaczyna ona dominować. Jak przyznają autorzy badań w tej sprawie, bez wątpienia będą potrzebne dodatkowe obserwacje oddalonego o ponad osiem tysięcy lat świetlnych obiektu.