Elektryczny kamper z przyczepą nie z tego świata. Ta kombinacja ma więcej sensu, niż się wydaje

W obecnych czasach łatwo przykuć uwagę świata swoim innowacyjnym projektem w motoryzacji, bo wystarczy np. zapewnić mu elektryczny napęd oraz obniżyć jego cenę poniżej standardu rynkowego. Firma Grounded poszła jednak o krok dalej, bo jej kamper marzeń G1 doczekał się właśnie potencjalnie idealnego dodatku – przyczepy kempingowej nie z tego świata.
Elektryczny kamper z przyczepą nie z tego świata. Ta kombinacja ma więcej sensu, niż się wydaje

Grounded G1 to dla ekologów kamper marzeń nie bez powodu. Firma nie zatrzymała się jednak tylko na nim

Grounded to firma z Detroit, która twierdzi, że jej ujawniony jakiś czas temu kamper G1 będzie pierwszym racjonalnie wycenionym samochodem kempingowym z napędem elektrycznym. Poszła jednak o krok dalej, prezentując właśnie potencjalnie idealny dodatek do takiego kampera – przyczepę kempingową Aerodynamic Towable (AT) nie z tego świata. Oczywiście oba sprzęty nie muszą w ogóle iść ze sobą w parze, ale zważywszy na ich zapowiadaną modularność oraz cechy AT, duetem byłyby idealnym. Tyczy się to zwłaszcza zapowiedzianego już Grounded G2 z 402-kilometrowym zasięgiem i kolejnych elektrycznych kamperów, które powstaną.

Czytaj też: Unii nie obchodzi, że Polacy nie chcą elektryków. Zakaz sprzedaży aut spalinowych przegłosowany

Chociaż Grounded G1 to już pełnoprawny elektryczny kamper z 203-kilometrowym zasięgiem na jednym ładowaniu, który ma do zaoferowania skromny dom “na pace”, to jego połączenie z ujawnioną właśnie przyczepą AT zapewniłoby użytkownikom idealne wręcz lokum. Podczas gdy wnętrze kampera można przearanżować całkowicie na sypialnię, z ciągniętej za nim przyczepki AT można zrobić zarówno biuro, jak i kuchnię, zapewniając sobie tym samym komfortowe mobilne mieszkanie nie tylko dla jednej, bo nawet dla dwóch osób. Oczywiście tylko w miejscach lub miesiącach na Ziemi, gdzie nie brakuje słońca, a temperatura nie spada znacząco, aby nie musieć drenować elektryczności z pokładowych akumulatorów na ogrzewanie.

Czytaj też: To miasto powiedziało “au revoir” hulajnogom elektrycznym. W Polsce będzie tak samo?

Dołączanie przyczepy do elektrycznego kampera o zasięgu ledwie 203 km przełoży się oczywiście na wzmożone użycie elektrycznego silnika, który będzie musiał wprawiać w ruch okazalszy ciężar, ale firma Grounded postarała się, aby wpływ ten był możliwie najmniejszy. Stąd tryb kampingowy i transportowy, w którego można “przełączyć” przyczepę AT, nadając jej znacznie bardziej aerodynamiczny kształt, a tym samym obniżając jej opór powietrza, choć i tak ciągnący ją kamper tworzy dla niej rozsądny tunel aerodynamiczny podczas jazdy. Dlatego też największą wagę w kwestii tej 2-metrowej przyczepie ma rozległe zastosowanie lekkich kompozytów, które nadają jej tego unikalnego wyglądu.

Czytaj też: Namiot samochodowy od Crua Outdoors. Idealne rozwiązanie na kemping z dala od cywilizacji?

Największa zaletą przyczepy kempingowej Grounded AT są jednak jej wyjątkowe przeszklenia stawiane w trybie kempingowym, zapewniając 360-stopniowy widok na okolicę. Nie wiadomo wprawdzie, jak będzie wyglądać proces ich stawiania (wysuwanie paneli z korpusu ma najwięcej sensu), ale pewne jest, że będzie to musiał być naprawdę wytrzymały przezroczysty materiał. Firma ma jednak jeszcze wiele czasu na decyzje, bo aktualnie dopiero rozwija swoją przyczepę kempingową z zamiarem wprowadzenia jej na rynek w 2025 roku. Do tego czasu kampery elektryczne rozwiną się zapewne do stopnia, że takie nietypowe konfiguracje (kamper + przyczepa kempingowa) nabiorą jeszcze więcej sensu. Zwłaszcza że taka kombinacja praktycznie podwaja powierzchnię paneli słonecznych.