Sprawdziłem aplikację Łącze z telefonem. iPhone i Windows 11 to jakaś prowizorka

Na ten moment posiadacze telefonów z systemem iOS czekali długo i w dodatku w stanie piekielnej zazdrości względem użytkowników Androida, którzy podobną funkcję dostali w swoje ręce nieco wcześniej. Systemowe narzędzie Łącze z telefonem dające możliwość sprzężenia iPhone’a z systemem Windows powoli staje się rzeczywistością. Microsoft ułatwia synchronizację między dwoma środowiskami, które do tej pory symbolizowały oddalone od siebie wyspy o swoim wzajemnym istnieniu świadome w stopniu śladowym. Czy coś się zmienia w tym krajobrazie? Dawać im szansę?
Windows 11
Windows 11

Systemowa aplikacja wspomagająca łączenie peceta i telefonów z Androidem, iOS (wtedy jeszcze do tej grupy można było zaliczać również urządzenia z Windows Phone) ma dość długą tradycję – pierwsza odsłona pod nazwą Phone Companion zadebiutowała w systemie Windows 10 już w 2015 roku. Trzy lata później ewoluowała w Your Phone (Twój telefon), a ostatecznie w ubiegłym roku narzędzie przybrało nazwę Phone Link (Łącze z telefonem). W Windows 11 możliwość synchronizacji telefonów z pecetami mieli przez pewien czas wyłącznie posiadacze smartfonów z systemem Google.

Microsoft zapowiedział, że do do połowy maja aplikacja Łącze z telefonem w Windows 11 powinna dopuścić do siebie wszystkich posiadaczy telefonów z systemem iOS. Obecnie funkcja zaczyna już pojawiać się na coraz większej liczbie komputerów (wystarczy sprawdzić po nazwie w pasku systemowej wyszukiwarki), a ja miałem okazję pobawić się narzędziem nieco wcześniej, ze względu na uczestnictwo w programie Windows Insider. To, co widzę, nie bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że na obecnym pakiecie funkcji się nie skończy.

Łącze z telefonem dla iOS – proces parowania i oferowane funkcje

Parowanie peceta z iPhone’em w aplikacji najwygodniej odbywa się za pomocą kodu QR, który należy zeskanować aparatem telefonu. Na urządzeniu mobilnym warto wcześniej zainstalować aplikację Łącze do Windows (Link to Windows), która dostępna jest za darmo w sklepie App Store. Konieczne będzie również włączenie łączności Bluetooth na obu urządzeniach i podłączenie ich do tej samej sieci bezprzewodowej. Parowanie odbywa się co prawda przez Bluetooth, ale już synchronizacja danych idzie przez Wi-Fi. Na koniec zostawiamy sobie zgodę na powiadomienia i dostęp, które trzeba ustawić z poziomu telefonu.

Chciałem tu coś napisać o beczce miodu, ale trudno będzie ją napełnić. Za to łyżka dziegciu się przelewa: zakres funkcji aplikacji Łącze z telefonem dla systemów iOS jest mocno ograniczony. Nie ma możliwości udostępniania zdjęć oraz wideo, a także przesyłania wiadomości grupowych. Rzekomo ma to związek z ograniczeniami nakładanymi przez sam system Apple’a. W dodatku widoczność wiadomości wymaga stałego podłączenia telefonu do komputera (bazuje na konkretnej sesji i tylko w jej ramach następuje synchronizacja danych).

Czytaj też: Masz używać konta Microsoftu i koniec. Inaczej Windows 11 zasypie cię reklamami

Co my tu zatem mamy? Z poziomu peceta z Windows 11 uzyskujemy dostęp do listy ostatnich wiadomości oraz połączeń telefonicznych. Oczywiście dostajemy powiadomienia o nadejściu nowych na pulpicie komputera, podobnie jak alerty o połączeniu przychodzącym. Z poziomu peceta można wysyłać wiadomości SMS (przetestowane i działa). Na tym w zasadzie kończy się współpraca. Możemy też podejrzeć ostatnie powiadomienia push, które przyszły na telefon.

Windows 11 + iOS = problemy na łączach

Rozczarowanie? Co najmniej odrobinę, bo oczekiwałem podobnej funkcjonalności co ta, jaką mogą cieszyć się posiadacze telefonów z Androidem (chodzi tu między innymi o możliwość podglądu ostatnich 2000 zdjęć wykonanych smartfonem z poziomu peceta). Do tego Windows 11 przeniesie mnie do innej aplikacji (Zdjęcia), gdzie zapewniono integrację z usługą iCloud. Dziwne to rozwiązanie i nieco mało intuicyjne, a w dodatku po prostu nie fair (dlaczego oni mają, a ja nie!).

Co mi ostatecznie po tych powiadomieniach na pulpicie i możliwości pisania dłuższych wiadomości SMS z poziomu peceta? Prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero wtedy, kiedy zyskujemy w zasadzie pełen dostęp do treści przechowywanych w telefonie, włącznie z możliwością ich swobodnego przesyłania między sobą. Tego w aplikacji Microsoftu nie szukajcie. Szkoda i nieco zmarnowany potencjał, który skłoni posiadaczy urządzeń z iOS do poszukiwania alternatywy. Mogę jedynie zdradzić, że takowa istnieje, ja ją testuję i wychodzi na to, że działa 100 razy lepiej. Recenzja niebawem!