Perowskitowe ogniwa przeszły ważną próbę. Jeden czynnik ciągle zawodzi

Stabilne termicznie i chemicznie, wydajne i skalowalne – takie powinny być ogniwa perowskitowe. Jednak kolejnym grupom badaczy udaje się osiągnąć zaledwie część z tych właściwości. Urządzenie belgijskich uczonych przyciąga uwagę czymś konkretnym – jest po prostu duże. Czy za wielkością idzie też wydajność?
Przykładowe ogniwo fotowoltaiczne

Przykładowe ogniwo fotowoltaiczne

Naukowcy z belgijskiego instytutu badawczego Imec opublikowali na łamach czasopisma IEEE Journal of Photovoltaics wyniki swoich prac nad skalowalnym ogniwem perowskitowym, które można od razu wykorzystać w przemyśle fotowoltaicznym. Nie było to opracowanie gotowego panelu słonecznego, ale pewnego komponentu do większych instalacji.

Czytaj też: Udowodnili, że perowskitowe ogniwa słoneczne mogą działać rekordowo długo. Zaskakujący eksperyment

Naszą uwagę zwraca to, że stworzony model jest całkiem sporej wielkości i ma powierzchnię 781 centymetrów kwadratowych. Bardzo często zdarza się, że prototypy nowych ogniw tworzonych przez zespoły naukowe są bardzo małe. Wynalazek belgijskich uczonych miał być modelem skalowalnym, czyli zdolnym do jego rozbudowy i powiększenia.

Co więcej, skonstruowane ogniwo jest dwustronne i przezroczyste. Wbudowano w nie elektrody oparte na tlenku indu i cynku zamiast standardowych elektrod miedziowych. Moduł posiada zwiększoną liczbę podkomórek, aby uniknąć strat w rezystancji, co zdarza się w przypadku materiałów z tlenków idu i cynku – informują naukowcy na łamach PV Magazine.

Próba z perowskitami belgijskich uczonych

Jednak dowiedzmy się, jaka jest wydajność takiego modułu. Tutaj możemy się nieco rozczarować. Nie dość, że jest ona niższa niż w przypadku tradycyjnych krzemowych ogniw, to również nie dorasta wydajności, z jaką mogą pracować tandemowe krzemowo-perowskitowe moduły. Belgijski model osiągnął sprawność konwersji energii na poziomie 11,9 proc.

Są jednak plusy dodatnie i plusy ujemne. Ogniwo nie zachwyca wydajnością, ale prezentuje wysoką tolerancję na duże temperatury (do 85 st. C) i wysoką wilgotność (do 85 proc.). Naukowcy sprawdzili, że po 1000 godzinach moduł zachowuje 92 proc. swojej pierwotnej wydajności. Zwrócono uwagę również na to, że udoskonalenie warstwy pasywnej może zwiększyć wydajność.

Czytaj też: „Wyhodowali” perowskity nietypową metodą. Ogniwa okazały się mistrzowskie

Perowskitowe ogniwo takich rozmiarów prędzej może zainteresować przemysł fotowoltaiczny, który chciałby zaimplementować nowe rozwiązania na swoich taśmach produkcyjnych. Przezroczyste moduły tego typu sprawdziłyby się jako dodatkowy komponent na farmach solarnych, ale również jako niemal niezauważalne źródła dodatkowej energii na ścianach budynków. Zastosowań w zasadzie można podawać mnóstwo, ale dopóki konkretny producent się tą technologią nie zainteresuje, to perowskity pozostaną jedynie pieśnią przyszłości.