Samsung chce pożegnać się z Google’em. Szykuje się trzęsienie ziemi

W ciągu ostatnich 12 lat Samsung przyzwyczaił swoich użytkowników do domyślnej obecności wyszukiwarki Google w swoich telefonach. Jej status może być jednak zagrożony – południowokoreański czebol, wyraźnie pod wrażeniem możliwości w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji, rozważa zacieśnienie współpracy z Microsoftem i przesiadkę na Binga. Jeśli Google zależy na utrzymaniu wieloletniej i owocnej finansowo współpracy, musi na ten romans jakoś zareagować. 
Samsung chce pożegnać się z Google’em. Szykuje się trzęsienie ziemi

Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, technologie się zmieniają. Bywa tak, że już nie czujemy tego samego w stosunku do siebie, a może nawet zaczynamy czuć coś w stosunku do innych. Stosując społecznościową nomenklaturę, status związku zmienia się na “to skomplikowane”. Nadchodzi czas decyzji, zarówno własnych, jak i mierzenia się z decyzjami drugiej strony. W takiej sytuacji znalazł się ostatnio Google, którego przynosząca 3 mld dolarów przychodu rocznie współpraca z Samsungiem staje pod znakiem zapytania.

Samsung, Google i Microsoft – w tym torcie jest za dużo składników

Wszystko za sprawą tandemu Microsoft i OpenAI, który mocno namieszał na rynku generatywnej sztucznej inteligencji. W południowokoreańskim koncernie ewidentnie temat został zauważony i zachęcił do rozważenia fundamentalnej przesiadki w zakresie domyślnej wyszukiwarki instalowanej w telefonach. Czy Bing AI faktycznie mógłby zakończyć 12-letnią relację Samsunga z Google? Pierwsze doniesienia o takiej ewentualności pochodzą już z marca tego roku i ewidentnie po drugiej stronie globu zasiały ziarno niepokoju.

Dotychczas Google był niezwykle zachowawczy w swoich eksperymentach z SI, ale po trwającej od kilku miesięcy intensywnej kampanii Microsoftu i OpenAI sytuacja uległa dramatycznej zmianie. W koncernie włączył się wręcz tryb paniki, związany z potencjalnym ryzykiem straty dużego kawałka tortu. Z drugiej strony współpraca Samsunga i Microsoftu w ostatnich latach mocno się zacieśniła. Na długo przed gorączką złota związaną z generatywną sztuczną inteligencją oba koncerny poczuły do siebie większą miętę, ze względu na wzmocnienie pozycji względem innego poważnego gracza na arenie – Apple.

Google sypnie nowościami z dziedziny SI, a być może szykuje coś więcej

Już na początku maja startuje kolejna edycja konferencji dla developerów – Google I/O 2023. To będzie pierwsza (i zdecydowanie najlepsza) okazja do pochwalenia się postępami w dziedzinie sztucznej inteligencji i jej zastosowania w produktach koncernu. Można uznać, że w obecnej sytuacji nie ma już innego wyjścia, jak dołączyć do wyścigu i utrzymać jego wysokie tempo. Według doniesień The New York Times, trwają obecnie prace nad projektem o nazwie “Magi”, który zakłada dodanie nowych możliwości w zakresie SI do istniejącej wyszukiwarki.

Czytaj też: Nie można już mówić, że Bing nikogo nie obchodzi. 13 lat od premiery w końcu ktoś chce z niego korzystać 

Google eksperymentuje również z chatbotem, który ma być adresowany do developerów oprogramowania, dodatkiem do przeglądarki Chrome o nazwie “Searchalong” (wyszukiwanie kontekstowe na stronie WWW), a także narzędziami “GIFI” (generowanie grafiki z poziomu Google Image Search) oraz “Tivoli Tutor (nauka języków obcych poprzez konwersację z chatbotem). 

O ile w przypadku większości tych narzędzi trudno na razie spekulować o konkretach związanych z datą premiery, projekt “Magi” nabiera wyraźniejszych kolorów już w przyszłym miesiącu. Będzie początkowo testowany na grupie miliona użytkowników w USA, natomiast do końca roku program testów zostanie rozszerzony do 30 mln użytkowników.

Konferencja Google I/O 2023 odbędzie się dokładnie 10 maja. Poza oczywistymi nowościami w zakresie oprogramowania, jest duża szansa, że zobaczymy również nowy sprzęt: m.in. smartfon Google Pixel 7a oraz składaną wersję – Google Pixel Fold. Z pewnością dowiemy się również nieco więcej o Androidzie 14.