Cyfryzacja zdrowia w Polsce? Od samego czytania nowego raportu rozbolała mnie głowa

Niespotykaną akcelerację procesów związanych z cyfryzacją systemu ochrony zdrowia, nie tylko w Polsce, zawdzięczamy po części nieszczęsnej pandemii COVID-19. Z jednej strony zachwycam się perfekcyjnie działającymi e-receptami, z drugiej zaś pomstuję na system, który wymaga od lekarza mozolnego wstukiwania danych do elektronicznego rejestru w trakcie mojej wizyty i de facto zabiera mi jego atencję. Wniosek nasuwa się sam – wdrożenie gruntownej zmiany z korzyścią dla wszystkich interesariuszy rynku to sztuka sama w sobie, co dobitnie udowadnia raport Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, poświęcony tematyce cyfryzacji sektora ochrony zdrowia.
Cyfryzacja zdrowia w Polsce? Od samego czytania nowego raportu rozbolała mnie głowa

Od entuzjazmu po skrajną niechęć – cyfryzacja otaczającego nas świata (a w zasadzie stopniowa przesiadka do sfery wirtualnej) rzadko przebiega w sposób jednoznacznie akceptowalny, często przynosząc ze sobą nieznane do tej pory wyzwania. Ochrona zdrowia nie jest w tym względzie wyjątkiem, ale akurat tutaj stawka jest bardzo wysoka. Chodzi w końcu o życie nas i naszych bliskich, więc do równania należy dopisać aspekt zaufania. 

W cyfryzacji upatrujemy cudownej pigułki na wszelkie dolegliwości starego systemu, a z drugiej strony obawiamy się dehumanizacji medycyny. Populistyczne hasła zapowiadające nadejście ery inteligentnych robotów, które zastąpią ludzkich lekarzy nie nastrajają optymizmem. Trudno odnaleźć w tym wszystkim zdrową równowagę.

Stan obecny cyfryzacji sektora ochrony zdrowia, temat suwerenności cyfrowej, społeczny wymiar transformacji cyfrowej oraz garść rekomendacji ze strony branżowych ekspertów zbiera w całość raport Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie: “Cyfryzacja zdrowia w interesie społecznym”. Dokument to również swoisty apel o tzw. techno-realizm: spojrzenie na nowe technologie przez pryzmat podwójnego zastosowania, z uwzględnieniem zarówno potencjalnych szans, jak i potencjalnych zagrożeń.

Cyfryzacja zdrowia – stan obecny oraz wyzwania

Na wstępie garść intrygujących danych: wydaje się, że jesteśmy już mocno cyfrowi – w ubiegłym roku w Polsce 64,6% osób w wieku od 16 do 74 lat zamawiało towary lub usługi przez Internet do użytku prywatnego. Obecną wartość naszej gospodarki opartej na danych szacuje się na 6,2 mld euro (1,2% PKB). Do 2025 roku rynek może urosnąć do poziomu 7,9 – 12 mld euro. Tymczasem nadal jesteśmy zaliczani do krajów o niskim poziomie cyfryzacji. Zajmujemy dopiero 24. miejsce spośród 27 ocenianych krajów unijnej wspólnoty. Królestwo paradoksów.

Autorzy raportu są jednak zgodni w opinii, że szeroko rozumiane rozwiązania cyfrowe w zakresie opieki zdrowotnej oraz społecznej są i będą w przyszłości jednym z głównych narzędzi poprawy zdrowia obywateli (obok konwencjonalnych technologii medycznych). W jaki sposób wpłyną one na pracę lekarzy i innych zawodów medycznych? Przede wszystkim mają szansę podnieść jakość oraz efektywność opieki, poprawić koordynację, usprawnić przepływ informacji, a także wspierać decyzje kliniczne. Dzięki cyfryzacji powstaną również nowe narzędzia do tzw. samoopieki pacjenta.

Żeby to wszystko stało się możliwe, cyfryzacja zdrowia musi stawić czoła kilku wyzwaniom. W jaki sposób postawić w środku tego publicznego cyfrowego ekosystemu samego pacjenta i stale wzmacniać jego pozycję? Społeczeństwo cyfrowe (informacyjne) jakim powoli będziemy się stawać, zdaniem autorów raportu, musi mieć przede wszystkim wysoki poziom zaufania do systemu publicznego. Konieczny jest równy dostęp do świadczeń zdrowotnych, przy zachowaniu wysokiego poziomu prywatności oraz bezpieczeństwa. Żeby podnieść stawkę, warto pamiętać o ustaleniu zakresu odpowiedzialności.

Do transformacji cyfrowej w systemie ochrony zdrowia niezbędne będzie zachowanie suwerenności w przestrzeni wirtualnej. Szczególnie w tak krytycznym sektorze trzeba minimalizować potencjalne ryzyko uzależnienia od jednego dostawcy rozwiązań czy niekontrolowanego użycia danych przez podmioty komercyjne. Konieczne jest zachowanie stałej publicznej kontroli nad systemem, a szeroko rozumianą cyfrową suwerenność uda się wypracować przez promowanie lokalnych rozwiązań chmurowych oraz zwiększenie dostępu do informacji o modelach zarządzania danymi.

Cyfryzacja zdrowia = dane o wysokiej wrażliwości

Autorzy raportu “Cyfryzacja zdrowia w interesie społecznym” stawiają bardzo ważne pytanie, które spędza sen z powiek wszystkim zaznajomionym ze specyfiką tego typu transformacji. Dane dotyczące zdrowia pacjentów, które krążą między podmiotami świadczącymi usługi medyczne (prywatnie i publicznie) muszą być sprawnie zbierane, przetwarzane i udostępniane, ale jak zrobić to z zachowaniem dostępności, interoperacyjności i transparentności? W końcu na ich podstawie będą podejmowane decyzje dotyczące zdrowia i życia obywateli. Do tego koniecznie będzie opracowanie ujednoliconych standardów i procedur stosowanych przez wszystkie podmioty.

Najważniejsze wyzwania dla organizacji implementujących rozwiązania cyfrowe

W raporcie pojawia się m.in. postulat utworzenia tzw. wspólnicy danych zdrowotnych (ang. health data commons). Taka instytucja miałaby regulować proces przepływu i dzielenia się danymi do celów naukowych oraz komercyjnych.

Jeśli do tej pory wydawało wam się, że wyzwań w cyfryzacji ochrony zdrowia jest mało, pomyślcie jeszcze o szybkim rozwoju sztucznej inteligencji. Dobro pacjenta wymaga, żeby systemy bazujące na algorytmach AI gwarantowały prawo do informacji, ale respektowały też wolę samego pacjenta dotyczącą zakresu dostępu do niej. Kto powinien ponieść odpowiedzialności za błędy i zdarzenia będące skutkiem pracy urządzeń cyfrowych i algorytmów? Od takich pytań też w przyszłości nie uciekniemy.

Czytaj też: Ten materiał przyszłości bakteriom się nie kłania. Zawdzięcza to wyjątkowej konstrukcji

Odchodząc od makroskali, dobrze jest też przyjrzeć się z bliska użyteczności obecnych systemów IT. Co nam po cyfryzacji, skoro według danych raportu około 50% czasu wizyty pacjenta lekarz spędza przed komputerem wprowadzając dane i generując dokumentację? Rzeczywiście taka innowacja jest wyłącznie pozorna i częściej prowadzi do frustracji.

Na władzach publicznych ciąży obowiązek wytyczenia właściwych celów cyfryzacji oraz stworzenia ram prawnych z uwzględnieniem prywatności danych zdrowotnych. Autorzy raportu uważają, że musimy być gotowi do dialogu społecznego i wspólnego wypracowania spójnych standardów. Na koniec chciałbym tylko dodać od siebie, że po lekturze raportu Regionalnej Izby Lekarskiej rozbolała mnie głowa. Nie wiem tylko, czy to efekt skali wyzwania jakie przed nami stoi czy raczej przekonania, że nie widzę obecnie obiecujących perspektyw na przeprowadzenie tak kluczowej zmiany w Polsce. Obawiam się, że mój lekarz nie będzie już miał dla mnie czasu.