Kolejny portal fotograficzny znika z sieci. Imaging Resource wyłączony bez zapowiedzi

Co tu się wyrabia? Kolejny portal, który stanowi kawał historii fotografii, znika z Internetu. Co się stało z Imaging Resource?
Kolejny portal fotograficzny znika z sieci. Imaging Resource wyłączony bez zapowiedzi

Pod koniec marca jak grom z jasnego nieba uderzyła informacja o zakończeniu funkcjonowania bardzo cenionego portalu fotograficznego DPReview. Odpowiedzialni za część video Chris Niccols i Jordan Drake natychmiast znaleźli swoje miejsce w PetaPixel, a strona miała być wyłączona 10 kwietnia, przez jakiś czas funkcjonując jeszcze jako archiwum.

Termin został ostatecznie przesunięty do czasu przygotowania wersji archiwalnej, co do której Amazon zadeklarował w końcu na fali oburzenia czytelników, że pozostawi ją przy życiu. Tymczasem mimo upływu terminu oryginalna strona wciąż działa i pojawiają się nowe wpisy, za to z sieci zniknęło zupełnie inne miejsce, o tradycji równie długiej. Mowa oczywiście o portalu Imaging Resource, który bez żadnej wcześniejszej zapowiedzi zniknął 5 maja.

Dla portali tematycznych takich jak Imaging Resource nadeszły ciężkie czasy

Prawdziwą ironią losu jest i to, że jako pierwszy o problemach Imaging Resource poinformował… DPReview. W tym jednak przypadku o czarnych chmurach gromadzących się nad portalem można mówić od dawna – po raz pierwszy Imaging Resource poinformował o planach zamknięcia strony w październiku 2019 roku. Ostatecznie do tego nie doszło, strona została przejęta w marcu 2020 roku przez Madavor Media, wydawcę, który w swoim portfolio posiadał także strony/magazyny Outdoor Photographer, Digital Photo Pro, Digital Photo Magazine i HDVideoPro, nie był zatem przypadkowym nabywcą.

W marcu 2023 roku doszło jednak do kolejnego przejęcia – Madavor Media trafił pod skrzydła BeBop Channel. Zgodnie z wizją właścicieli, BeBop Channel miał stanowić hub dla artystów, mimo komercyjnego charakteru przedsięwzięcia. Przejęcie Madavor zatem poważnie rozszerzało możliwy zakres działania nowego właściciela – poza wydawnictwami fotograficznymi firma bowiem nabywała ceniony magazyn muzyczny JazzTimes. W planach nic o zamknięciach i redukcjach nie było mowy.

Oczywiście nie tak mogło pójść bardzo wiele rzeczy. Specjalistyczne portale fotograficzne generalnie przeżywają niełatwe chwile, z dochodami niższymi nawet o 80% w stosunku do najlepszego okresu w latach 2011 – 2014 (opticallimits.com, dane z komentarzy, więc nie ręczę za prawdziwość). Rewolucja fotograficzna spowodowana przez smartfony wpłynęła tak na sprzedaż wyspecjalizowanego sprzętu, jak i na zapotrzebowanie na jakościowe teksty tematyczne – typowy użytkownik smartfonu niestety nie wykracza w swoich fotograficznych zainteresowaniach poza włączenie apki, prowizoryczne wycelowanie i naciśnięcie spustu, a nieliczne wyjątki tylko czynią regułę bardziej dosadną.

Nic zatem dziwnego, że malejący ruch może skłonić właścicieli portali fotograficznych do ich zamykania. Tu akurat największe zdziwienie budzi sytuacja DPReview, gdyż Amazon z całą pewnością nie odczuwa kłopotów finansowych i nawet jeśli na stronie nie zarabia, to nie sądzę, żeby tracił – kto wie zresztą, czy rakiem nie wycofują się ze swojej decyzji. Mniejsi wydawcy są w trudniejszej sytuacji.

Zobacz także: Samsung Galaxy S23+ vs Ricoh GR III Street Edition – fotograficzny pojedynek w samo południe (chip.pl)

Imaging Resource był jednak stroną znaną, lubianą, równie dobrze (i długo) zakorzenioną w świadomości miłośników fotografii jak DPReview. Być może decyzja o jego zamknięciu była nieunikniona ze względów ekonomicznych, nie sposób jednak przejść do porządku nad stylem w jakim to zrobiono – bez poinformowania użytkowników, bez okresu przejściowego, bez pozostawienia choćby na jakiś czas archiwum.

Oczywiście wciąż może się okazać, że to tylko pomyłka, błąd techniczny, agresywne chomiki atakujące serwerownię lub napad kosmitów uzbrojonych w armaturę łazienkową – portal DPReview poprosił o komentarz właścicieli Imaging Resource, lecz do momentu publikacji tego tekstu nie dysponują żadnymi nowymi informacjami. Jeśli się pojawią, uzupełnię ten tekst. Długość przerwy i milczenie wskazują jednak na to, że na pozytywne zakończenie nie ma raczej co liczyć.