O kulisach całego przedsięwzięcia oraz potencjalnych wyjaśnieniach tego fenomenu badacze piszą na łamach Nature. Jak do tej pory ustalili, że Czerwona Planeta może posiadać w pełni płynne jądro, a rozkład tamtejszej masy stanowi źródło doniesień o występujących anomaliach.
Czytaj też: Zagadkowa anomalia w Układzie Słonecznym. Na jego obrzeżach czai się coś nieznanego
Misja lądownika InSight rozpoczęła się w maju 2018 roku, natomiast pół roku później doszło do jego lądowania na powierzchni Marsa. Na przestrzeni czterech lat instrumenty znajdujące się na wyposażeniu tego urządzenia gromadziły informacje na temat tego, co dzieje się głęboko pod powierzchnią czwartej planety od Słońca. Ta, choć obecnie stosunkowo nieprzyjazna dla życia, jeszcze całkiem niedawno mogła wyglądać zupełnie inaczej.
Lądownik InSight zbierał dane na temat Marsa od listopada 2018 do grudnia 2022 roku. Był wyposażony w dwa główne czujniki
Przypuszczalna obecność rzek, jezior czy mórz sprawiałaby, że Marsowi byłoby znacznie bliżej do współczesnej Ziemi. W pewnym momencie woda jednak niemal w całości zniknęła, a świat nauki próbuje zrozumieć, dlaczego tak się stało. Obejmuje to również wyjaśnianie nieścisłości związanych z tym, jak funkcjonuje geologia tej planety. Ostatnie ustalenia międzynarodowego zespołu badawczego dostarczają od dawna wyczekiwanych informacji w tej sprawie.
Jak wyjaśniają autorzy, obecność płynnego jądra (bądź jego brak) może stanowić istotną wskazówkę w śledztwie na temat potencjalnej zamieszkiwalności planet takich jak Mars. Wyposażony w dwa główne czujniki, InSight świetnie nadawał się do realizacji tego celu. Pierwszy wykorzystywał sejsmometr do wykonywania pomiarów trzęsień ziemi, podczas gdy drugi wysyłał sygnały radiowe z lądownika na Ziemię. To z kolei umożliwiało monitorowanie ruchu całej planety oraz tego, co mogło dziać się w jej wnętrzu.
Szczególne zainteresowanie badaczy wzbudzały dane sugerujące występowanie anomalii związanych z rozkładem masy. Dlaczego to istotne? Ponieważ takie geologiczne defekty mogą oddziaływać na to, jak kształtuje się pole grawitacyjne całej planety. Oczywiście w największej mierze wynika ono z prędkości obrotowej Marsa, ale inne czynniki pozostają nie bez znaczenia.
Czytaj też: Spędzi rok na Marsie. Czego dowiemy się dzięki temu eksperymentowi?
Innym kluczowym wnioskiem było natomiast potwierdzenie, że jądro Czerwonej Planety jest płynne, a tempo jej rotacji delikatnie wzrosło. W odniesieniu do tego ostatniego aspektu nie ma pewności, co stoi za tą zmianą. Poza tym, badacze nie są jeszcze w stanie powiedzieć, czy chodzi o długoterminowy trend, który jest związany ze zmianami wewnątrz Marsa czy może obejmują one na przykład atmosferę bądź czapy lodowe tego tajemniczego obiektu.