Będą patrolować niebo nad Tajwanem. Uzbrojone drony postawią się Chinom

Drony latające, czyli UAV (Unmanned Aerial Vehicles) dorobiły się już znaczącej pozycji w zastosowaniach militarnych, a zbrojący się przed Chinami Tajwan potwierdził właśnie, że nawet te rozpoznawcze mogą być zabójcze dla wroga.
Skutek ataku irańskich dronów Shahed-136
Skutek ataku irańskich dronów Shahed-136

Zbrojenie szpiegów trwa. Tajwan zrobi ze swoich rozpoznawczych dronów maszynki do zabijania

Z najnowszych informacji wynika, że Tajwan planuje zwiększyć swoje zdolności wojskowe w ciekawy sposób, bo wyposażając drony szpiegowskie bliskiego zasięgu w amunicję bojową. To tylko podkreśla zaangażowanie Tajwanu we wzmacnianie swoich sił obronnych w odpowiedzi na rosnące wyzwania w zakresie bezpieczeństwa regionalnego. Raport sugeruje, że tajwańskie Ministerstwo Obrony Narodowej zainicjowało projekt zbrojenia swoich krajowych dronów obserwacyjnych bliskiego zasięgu o wytrzymałości lotu na poziomie 60 minut i z promieniem zdalnego sterowania na poziomie do 30 kilometrów.

Czytaj też: Turcja pokazała Anka-III, najpotężniejszego wojskowego drona w swoim arsenale

Mowa dokładnie o dronach w stylu małych helikopterów, które to państwo zamówiło u swojego rodzimego producenta (NCSIST) w liczbie 50 egzemplarzy o łącznej wartości 25,1 mln dol. Do tej pory armia kraju miała już otrzymać 32 egzemplarze wariantów rozpoznawczych, które są całkowicie nieuzbrojone, przez co mogą być wykorzystywane wyłącznie do celów obserwacyjnych oraz rozpoznawczych obszarów przybrzeżnych Tajwanu, a tym samym wykrywania potencjalnych zagrożeń. Jednak państwo uznało, że to strata potencjału i dlatego poleciło firmie wprowadzanie do tych samych dronów systemów ofensywnych.

Uzbrajając te bezzałogowce Tajwan zamierza wzmocnić swoje zdolności wywiadowcze, obserwacyjne i rozpoznawcze o możliwość przeprowadzania ataków. Tego typu drony umożliwią tajwańskiemu wojsku szybką reakcję na wszelkie wrogie wtargnięcia lub ataki w jego pobliżu, zwiększając tym samym zdolność do ochrony swojego terytorium. Bez tych zdolności namierzenie wroga jest dopiero początkiem, bo owocuje jedynie wysłaniem stosownego rozkazu do innych jednostek, które dopiero mogłyby przeprowadzić atak na własną rękę. To trwa, a na wojnie czas to nie tylko pieniądze, ale też zdrowie i życie, o czym osoby decyzyjne w Tajwanie najwyraźniej doskonale wiedzą.

Czytaj też: Stało się najgorsze. Zabójcze drony USA pozbyły się ograniczeń

Decyzja o uzbrojeniu dronów wpisuje się w szersze wysiłki Tajwanu na rzecz zwiększenia zdolności do samoobrony w obliczu rosnących obaw o działania wojskowe Chin w regionie zwłaszcza Cieśniny Tajwańskiej. Wprowadzenie takich bezzałogowców na służbę stanowi znaczący krok dla tajwańskiego wojska, ponieważ zapewnia dodatkową warstwę odstraszania przed potencjalnymi przeciwnikami i gwarantuje możliwość natychmiastowej reakcji na szeroką gamę zagrożeń.

Czytaj też: Izraelski dron wojskowy wywrócił rynek do góry nogami

Nie będzie to jednocześnie byle broń, bo te bezzałogowce otrzymają broń w formie “bębna amunicyjnego”, z którego będą mogły zrzucać do nawet ośmiu pocisków moździerzowych kalibru 60 mm z naprowadzaniem laserowym. Zaczną one pełnić wtedy funkcję regularnych bomb i wybuchać przy kontakcie z przeciwnikami, mogąc zwalczać zarówno nieopancerzone, jak i lekko opancerzone cele. Aktualnie nie mamy jednak dostępu do informacji na temat tego, jak takie połączenie będzie wyglądać, ale patrząc na same drony, łatwo wyobrazić sobie doczepione między ich płozami systemy uzbrojenia.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!