Na to pracowaliśmy ponad cztery dekady. Energia wiatrowa z epokową wartością, a jak to wygląda w Polsce?

Energetyka wiatrowa obok fotowoltaiki jest jedną z najszybciej rozwijających się się sektorów OZE. Efektem tego jest przekroczenie w tym roku epokowej wartości pod względem mocy zainstalowanej. Czy w Polsce również możemy mówić o wielkim wiatrowym boomie?
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Global Wind Energy Council (GWEC) poinformował, że światowe turbiny wiatrowe przekroczyły łącznie 1 terawat mocy. Kropkę nad i postawiło ukończenie najnowszych wielkoskalowych projektów farm wiatrowych w Stanach Zjednoczonych, Maroku, Chinach i Europie – dowiadujemy się z komunikatu prasowego.

Czytaj też: Morskie turbiny wiatrowe zagrożeniem dla statków? Tego chyba nikt nie przewidział

GWEC postanowiło z okazji przekroczenia rekordowej wartości hucznie świętować. Od kilku dni prowadzi internetową kampanię, w której m.in. przypomina ważne osoby, które przyczyniły się do rozwoju tego sektora energetyki.

Energia z wiatru osiągnęła 1 terawat mocy. Na ten wynik pracowaliśmy ponad cztery dekady

Przypomnijmy, że pierwsza wielkoskalowa turbina wiatrowa powstała w 1978 roku w… Danii. Ten kraj od dawna kojarzy się nam z największymi innowacjami pod tym względem. Konstrukcja Tvindkraft była pionierskim rozwiązaniem, które stawiało ekstensywność nad intensywność produkcji energii. Turbina była w stanie dostarczyć 2 MW i działa ona do dzisiaj. Od tamtego momentu minęło ponad 40 lat i branża nie zamierza stawać w miejscu.

Pierwsza wielkoskalowa turbina wiatrowa na świecie stoi w Danii / źródło: Wikimedia Commons, CC-BY-3.0

Ben Backwell, dyrektor generalny GWEC podczas gali świętującej sukces 1 terawata przyznał, że dążąc do pełnej dekarbonizacji gospodarki musimy dalej budować elektrownie wiatrowe. W planach jest osiągnięcie mocy 2 terawatów do 2030 roku i 8 terawatów do 2050 roku. Są to zamiary, łagodnie mówiąc, ambitne.

Czytaj też: Przyrost mocy energetyki wiatrowej wyhamował. Ponad połowę wyniku wykręcił jeden kraj

Chociaż z roku na rok przybywa instalacji wiatrowych, to nie mamy pewności, czy osiągniemy drugie tyle mocy zainstalowanej w takim tempie. A jeśli tak, to kosztem czego? Nie zapominajmy, że gigantyczne turbiny skonstruowane są w dużej mierze z betonu, metali ciężkich, kompozytów i wielu innych materiałów, których sama produkcja jest wysoko emisyjna.

Polska wiatrakami stoi? Szału nie ma, ale źle też nie jest

Na koniec przyjrzyjmy się, jak wygląda sytuacja w przypadku Polski. Według danych organizacji Energy Instrat z kwietnia 2023 roku, elektrownie wiatrowe stanowią niespełna 14 proc. w miksie energetycznym. Ich łączna moc zainstalowana wynosi 8630 MW. Jest to 0,863 proc. w skali świata. Dużo czy mało?

Czytaj też: Ustawa wiatrakowa przegłosowana. Poprawki Senatu poszły do kosza razem z naszymi marzeniami

Wykluczając z porównań światowe potęgi jak USA czy Chiny, to możemy stwierdzić, że w sam raz. Jednak jeśli chcielibyśmy zaznaczyć silniej swoją pozycję w świecie energetyki wiatrowej, to nowe inwestycje (w tym oczekiwana budowa farm na Morzu Bałtyckim) muszą zacząć się już teraz.