Jak działa Instagram? Szef platformy wszystko wyjaśnił, ale jakoś tego nie kupuję

Jeszcze kilka lat temu taka transparentność (a może raczej jej próba) ze strony platformy społecznościowej wydawała się nie do pomyślenia. Tymczasem Adam Mosseri odpowiedzialny za Instagram w koncernie Meta, podzielił się ze światem garścią informacji dotyczących sposobu, w jaki podsuwa treści użytkownikom. Pewnie, możemy znów używać widoku chronologicznego, ale dla Marka Zuckerberga zarówno Instagram, jak i Facebook mają być przede wszystkim maszynami do rekomendacji treści, więc nasze widzimisię i niewielką bańkę znajomych możemy schować do tylnej kieszeni rzadko noszonych spodni.
Jak działa Instagram? Szef platformy wszystko wyjaśnił, ale jakoś tego nie kupuję

Instagram nie ma jednego algorytmu, który nadzoruje to, co ludzie widzą, a czego nie widzą w aplikacji. Używamy różnych algorytmów, klasyfikatorów i procesów, z których każdy ma swój własny celpisze we wstępie przydługiego postu Adam Mosseri. Zatem każdy duży moduł Instagrama (Strona główna, Relacje, Eksploruj, Rolki, a nawet sama wyszukiwarka) mają swój własny system rekomendacji i rankingu treści.

Strona główna (Feed) – ranking treści

W głównym widoku aktualności (tzw. feedzie) Instagram wyświetla miks treści z trzech składników: nowe wpisy z profili przez nas obserwowanych, polecane przez samą platformę (m.in na bazie dotychczasowych polubień, zaobserwowanych kont oraz interakcji) oraz oczywiście solidną reklamową wkładkę (wpis opatrzony etykietą Sponsorowane wbija na feed już co trzy posty).Odnośnie rankowania treści Instagram używa tzw. sygnałów (zmiennych liczonych w tysiącach). Wśród nich znajdziemy m.in format (jeśli wolisz zdjęcia, dostaniesz więcej zdjęć). Kluczowe sygnały dla sekcji aktualności (uporządkowane od najważniejszego) prezentują się następująco:

  • Aktywność danego użytkownika. Chodzi o posty polubione, udostępnione, zapisane oraz skomentowane;
  • Informacje o poście. Instagram zwraca uwagę na popularność wpisu (liczbę polubień, tempo ich zdobywania, komentowania, udostępniania i zapisywania); Zagląda również do samej treści, zwracając uwagę na datę publikacji i lokalizację (jeśli została dołączona);
  • Informacje o osobie. Platforma bierze pod uwagę potencjalne zainteresowanie autorem danego posta (m.in. liczbę interakcji z użytkownikiem na przestrzeni ostatnich kilku tygodni);
  • Historia interakcji z daną osobą. Jeśli nawzajem komentujecie swoje posty, szansa na pokazanie kolejnego wpisu od tej osoby w waszym feedzie znacznie wzrośnie.

Na bazie wspomnianych sygnałów Instagram tworzy prognozy dla każdego użytkownika dotyczące prawdopodobieństwa interakcji z podsuniętym do aktualności postem. Najczęściej przygląda się szansie spędzenia kilku sekund nad postem, skomentowania go, polubienia, udostępnienia i dotknięcia zdjęcia profilowego. Im wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia któregokolwiek działania, platforma przywiązuje do niej więcej wagi, a dany post pojawia się wyżej w feedzie.

Z drugiej strony Instagram stara się nie wyświetlać zbyt wielu treści od tej samej osoby z rzędu lub zbyt wielu sugerowanych postów na raz. Jednocześnie algorytm spycha na dół  treści, które nie spełniają wytycznych społeczności i to dzieje się tak nie tylko w kanale aktualności, ale również w samych relacjach (Stories). Dla zwiększenia przejrzystości platforma udostępniła niedawno wytyczne dotyczące typów treści przenoszonych w feedzie i relacjach niżej.

Relacje (Stories) – ranking treści

Na pierwszy rzut Instagram pokazuje w Relacjach treści od osób, których profile zdecydowaliśmy się obserwować. Jak już pewnie sami zauważyliście, tu również dorzuca od siebie solidną reklamową wkładkę. W jaki sposób ocenia, które z nich będą dla nas najważniejsze? Zwraca uwagę na wszystkie potencjalne treści z obserwowanych przez danego użytkownika profili, z miejsca usuwając te, które naruszają standardy społeczności. Analiza wspomnianych wcześniej sygnałów w Relacjach bazuje m.in. na następujących czynnikach: 

  • Historia przeglądania. Instagram sprawdza, jak często przeglądamy relacje z konkretnego konta i nadaje im priorytet (swoiste “tego nie możesz przegapić”);
  • Historia zaangażowania. Stopień naszego zaangażowania w publikowane przez dany profil relacje ma również znaczenie. Jeśli wysyłamy polubienia w reakcji na nie lub piszemy prywatne wiadomości, prawdopodobieństwo pojawiania się kolejnych treści rośnie;
  • Bliskość. Tu ciekawostka, bo Instagram bada stopień potencjalnej zażyłości użytkownika z autorem danej relacji (prawdopodobieństwo bycia znajomym, przyjacielem albo rodziną).

Tu znów do akcji rusza system predykcji dotyczących relacji, które użytkownik może uznać za bardziej istotne i wartościowe (włączając również prawdopodobieństwo jej obejrzenia, reakcji lub przejścia do kolejnej), dla określenia rodzaju treści, jakie będą wyświetlane w tzw. Stories.

Eksploruj (Explore) – ranking treści

Do odkrywania całkowicie nowych treści na Instagramie służy zakładka Eksploruj (Explore) i znajdziemy tam zarówno zdjęcia, jak i filmy z kont, których jeszcze nie obserwujemy. Aby podsunąć nam treści Instagram analizuje dotychczasową aktywność na naszym koncie (posty polubione, zapisane, udostępniane, komentowane). Ich porządkowanie odbywa się analogicznie jak na stronie głównej oraz w relacjach. Najważniejsze potencjalne działania użytkownika obejmują polubienia, zapisy oraz udostępnienia. W kolejności sygnałów od najważniejszych liczą się następujące:  

  • Informacje o poście. Instagram zwraca uwagę na popularność danego wpisu (liczba polubień i tempo zdobywania nowych, liczba komentarzy, udostępnień oraz zapisów postu przez inne osoby). Co ciekawe, te czynniki mają tu znacznie większe znaczenie, niż w głównym feedzie oraz relacjach;
  • Aktywność użytkownika. Platforma bierze pod uwagę posty polubione, zapisane, udostępnione lub skomentowane przez nas, jak również sposób interakcji z takimi postami w przeszłości. Jeśli zatem reagujemy częściej z określonym typem treści, Instagram podsuwa nam więcej treści tego typu;
  • Historia interakcji z autorem wpisu. O ile w tej zakładce najczęściej będą pojawiać się treści osób, z którymi wcześniej nie mieliśmy do czynienia, o tyle system bierze pod uwagę wszelkie dotychczasowe interakcje z konkretnym użytkownikiem i na bazie tego przewiduje, jak mocno będziemy nim zainteresowani; 
  • Informacje o osobie, która opublikowała post. Instagram analizuje liczbę interakcji z danym autorem w ciągu ostatnich kilku tygodni, rekomendując treści, które po prostu niosą się szeroko.

Co zrobić, gdy podczas eksplorowania natkniemy się na coś problematycznego? Sprawa ma się dużo prościej, kiedy to obserwowany znajomy udostępnił coś obraźliwego (można cofnąć obserwowanie, zablokować, wyciszyć, ukryć lub zgłosić taką osobę). Poza wytycznymi społeczności Instagram ma więc osobne zasady dotyczące polecania treści w takich miejscach. System stara się nie polecać treści prezentujących np. przemoc (np. bójki),  używanie tytoniu, produktów do waporyzacji czy leków farmaceutycznych.

Reels (Rolki) – ranking treści

Przechodzimy do miejsca, które z punktu widzenia każdej współczesnej platformy społecznościowej ma obecnie największe wzięcie (póki co). Rolki na Instagramie są zorientowane na rozrywkę, a większość tego co tam widzimy, nie pochodzi z kont przez nas obserwowanych. Dlatego platforma najpierw pozyskuje treści bazujące na naszych zainteresowaniach i porządkuje je pod względem hierarchii ważności tych zainteresowań.

Co ciekawe, Instagram często pyta użytkowników o opinie dotyczące oglądanych rolek (czy film był wart ich czasu). System stara się przewidzieć prawdopodobieństwo ponownego udostępnienia rolki, obejrzenia jej do końca czy przejścia do strony z podkładem audio (inspiracja do stworzenia własnej rolki). W kolejności od najważniejszego z sygnałów Instagram bierze się pod uwagę następujące czynniki:

  • Aktywność użytkownika. Tu system koncentruje się na rolkach polubionych, zapisanych, udostępnionych ponownie i komentowanych w ostatnim czasie. Instagram generuje na ich podstawie potencjalnie istotne dla użytkownika treści;
  • Historia interakcji z osobą, która opublikowała film. Analogicznie jak w sekcji Eksploruj, rolka została nagrana przez nieznajomego, ale jeśli wcześniej wchodziliśmy z nim w interakcję, szansa na pojawienie się filmu od niego wzrasta;
  • Informacje o filmie. Tutaj analizowana jest ścieżka dźwiękowa, elementy wizualne zastosowane w rolce, a także jej ogólna popularność;
  • Informacje o autorze rolki. Pod tym punktem kryje się ogólna popularność użytkownika (liczba obserwujących lub poziom zaangażowania). Im bardziej oba współczynniki są wyższe, tym łatwiej treści trafiają do szerszego grona odbiorców.

System rekomendacji dotyczących Reelsów działa podobnie jak w sekcji Eksploruj. Ich popularność mogą obniżyć takie czynniki jak niska rozdzielczości, znak wodny, brak audio,  obramowanie, za dużo tekstu, rolki o tematyce politycznej lub takie, które zostały już opublikowane na Instagramie.

Czy Instagram stosuje tzw. “shadowbanning”?

Zazwyczaj pod tym pojęciem kryje się specyficzna forma blokowania widoczności użytkowników w social mediach. Dla przykładu na YouTubie możemy dać shadow bana komentującym, a oni nawet nie zorientują się, że ich nie do końca grzeczne odpowiedzi pod naszym filmem trafiają w próżnię (nie są widoczne dla nikogo poza nimi samymi).

Czytaj też: Mała-wielka zmiana na Instagramie. Mark Zuckerberg zapowiedział zniesienie głupiego ograniczenia

Ma to sens, ale w przypadku Instagrama od lat spekuluje się shadobanningu na wyższym szczeblu – ograniczaniu zasięgu treści, aby zachęcić twórców do kupowania reklam. Adam Mosseri zapewnia, że tak nie jest i odsyła do Statusu konta, na którym można sprawdzić czy którekolwiek z dotychczas publikowanych treści została wykluczona z systemu rekomendacji i ewentualnie się odwoła.

Jeśli cokolwiek sprawia, że Twoje treści są mniej widoczne, powinieneś o tym wiedzieć i móc się odwołać – tłumaczy. Sądząc po komentarzach wielu użytkowników pod jego wpisem na Instagramie, ta “transparentność” to jednak nadal gra pozorów.