Za 25 lat czeka nas katastrofa fotowoltaiczna. Czy możemy jej jeszcze jakoś zapobiec?

Recykling paneli słonecznych wciąż pozostaje tematem tabu. Niby coś się dzieje w tej materii, a jednak ciągle nie widać znacznego rozwoju tej technologii. Póki co istnieje w Europie tylko jedna firma rozbierająca ogniwa fotowoltaiczna na czynniki pierwsze, która działa na skalę przemysłową. Przynajmniej tak twierdzą jej przedstawiciele.
Panele słoneczne

Panele słoneczne

Katastrofa fotowoltaiczna, o której mowa w tytule, nie jest określeniem na wyrost. Obecnie na świecie mamy zainstalowany ponad jeden terawat mocy z energii słonecznej, co daje nam około 2,5 miliarda paneli fotowoltaicznych na całym świecie – mówi dr Rong Deng, ekspert w dziedzinie recyklingu paneli słonecznych na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii w Australii cytowany przez BBC. Rokrocznie montuje się tych instalacji coraz więcej, a produkcja bije kolejne rekordy.

Czytaj też: Recykling paneli słonecznych coraz bliżej. Rozwiązanie inżynierów z Gdańska trafia na fabryczne taśmy

Jednakże panele słoneczne mają ograniczoną żywotność i za 25-30 lat spotkamy się z sytuacją, gdy ogromna większość instalacji będzie nadawała się na śmietnik, a powinna trafić do wysoko wydajnego recyklingu. Ogniwa fotowoltaiczne są tak złożonymi urządzeniami, że tylko rozebranie ich na pojedyncze komponenty, które potem sprzeda się na rynku surowców wtórnych, ma jakikolwiek sens.

Do tej pory do ponownego przetworzenia kieruje się niewielką część paneli słonecznych. Liderem w recyklingu fotowoltaicznym okazuje się być Francja. To w tym kraju działa firma, która jako jedyna na skalę przemysłową rozkłada ogniwa na czynniki pierwsze, z których 99 proc. da się ponownie wykorzystać. Tak przynajmniej uważają przedstawiciele zakładu z Grenoble. Poznajmy zatem ROSI.

Katastrofa fotowoltaiczna czai się rogiem. Firma z Francji okazuje się być jaskółka zwiastującą wiosnę

Co dokładnie przetwarza firma? Wyodrębnienie szklanej obudowy, aluminiowych ram czy nawet takich materiałów jak krzem, srebro i miedź nie jest większym problemem dla ROSI. Większość komponentów jest dostatecznej jakości, aby je wykorzystać ponownie. Dobrze to rokuje, jeśli chodzi o zasoby srebra. Obecność tego pierwiastka w panelach jest kluczowa, ale również podnosi on cenę urządzeń. Wykorzystanie srebra z recyklingu obniżyłoby koszty produkcji.

Nawet szkło, które odzyskuje francuska firma, nadaje się do kolejnego zastosowania. Nie jest to, co prawda, produkt najwyższej już jakości, ale może posłużyć jako półfabrykat do tworzenia płytek lub piaskowania. Takie gorszej jakości szkło także można wymieszać z innymi materiałami do produkcji asfaltu.

Czytaj też: Polacy poznali tajniki recyklingu popularnych baterii. Cenne surowce odzyskamy w mgnieniu oka

Na czym dokładnie polega technologia recyklingu, nie dowiemy się. Ze strony internetowej ROSI jedynie możemy wyczytać, że jest to metoda oparta na mechanizmach chemii fizycznej, termicznej i miękkiej. Nie są tutaj stosowane agresywne odczynniki. Technologia ta musi zatem być dostatecznie tania, a skuteczna, skoro firma potrafi się utrzymać ze sprzedaży recyklatów.

Badania naukowe nad bardziej wydajnymi sposobami recyklingu fotowoltaicznego są prowadzone na całym świecie. Chociażby w zeszłym roku brytyjscy uczeni z Uniwersytetu w Leicester podzielili się nowiną, że opracowali prosty sposób ekstrakcji srebra z ogniw słonecznych za pomocą… soli fizjologicznej. Miejmy nadzieję, że prace nad implementacją komercyjnych rozwiązań na skalę przemysłową ruszą pełną parą także w innych regionach świata. Wszystko po to, aby nie obudzić się za 25 lat z olbrzymią górą urządzeń, z którymi nie będzie wiadomo, co zrobić.