Nie czujmy się wyjątkowi; inwestycja Intela w Polsce to pikuś przy wydatkach u naszych sąsiadów

Nie umilkły jeszcze echa wizyty w Polsce Pata Gelsingera, prezesa firmy Intel, która zamierza zainwestować u nas 4,6 mld dolarów w Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników, który ma powstać pod Wrocławiem, a tu okazuje się, że jest to jedynie skromna wisienka na ogromnym inwestycyjnym torcie. Intel zamierza bowiem otworzyć kolejne zakłady.
Nie czujmy się wyjątkowi; inwestycja Intela w Polsce to pikuś przy wydatkach u naszych sąsiadów

Uzależnienie od azjatyckich fabryk odbiło się czkawką

Inwestycje związane są z problemami zaopatrzeniowymi wynikłymi w czasie pandemii COVID-19. Większość producentów i krajów zdała sobie sprawę, jakim problemem okazało się niemal całkowite uzależnienie się od azjatyckich wytwórni półprzewodników. Efektem są próby dywersyfikacji miejsc produkcji przez najważniejszych dostawców.

Intel Core i5-1240P, Intel Core i7-1280P, Energooszczędne mobilne Alder Lake

Jak się okazuje, polska inwestycja Intela będzie w związku z tym najmniejszą w rejonie. Postawą do operacji producenta mają być bowiem dwie nowe fabryki w Niemczech i jedna w Izraelu: nowa fabryka półprzewodników powstanie w Kiryat Gat, a jej powstanie ma kosztować amerykańskiego giganta około 25 mld dolarów. Zawarte z izraelskim rządem porozumienie dotyczące budowy zakłada rządowe subsydia na poziomie 12,8% całkowitej kwoty inwestycji. W zamian za to Intel zgodził się na płacenie wyższego podatku w wysokości 7,5%. Zakład ma ruszyć w 2027 roku.

Izrael, Niemcy i Polska

Fabryka Intela

Niemieckie plany Intela obejmują aż dwie nowe fabryki – zawarte wczoraj porozumienie z niemieckim rządem zakłada ogromne inwestycje w Magdeburgu. Łączna kwota jaką Intel zamierza przeznaczyć na uruchomienie fabryk sięgnąć ma 30 mld euro. Wysokość rządowego subsydiowania nie jest w tej chwili potwierdzona, lecz źródła zbliżone do niemieckiego rządu podają, że wyniesie ono 9,9 mld euro, czyli jest bliska żądaniom Intela, które opiewały na 10 mld euro. Pierwszy z zakładów produkcyjnych ma być gotowy w ciągu 4 do 5 lat od rozpoczęcia inwestycji, co wymaga jednak wpierw zatwierdzeniu subsydiów przez Komisję Europejską. Niemieckie fabryki staną się wtedy zapewne głównym dostawą dla polskiego zakładu montażu i testowania układów – do tego momentu wrocławskie centrum Intela operować będzie w oparciu o dostawy z Irlandii.

Intel nie jest jedynym znaczącym producentem półprzewodników, który zamierza uruchomić produkcję poza Azją. Niemiecki rząd intensywnie zabiega o budowę na terenie Niemiec zakładów TSMC, by poprawić dywersyfikację i zmniejszyć zależność od zakładów wschodnioazjatyckich. Na skróceniu łańcucha dostaw zyska cała UE, układy z nowych centrów produkcyjnych mają też być konkurencyjne cenowo w stosunku do azjatyckich odpowiedników.