Możesz już kupić Steam Decka w polskim sklepie! Pod warunkiem, że upadłeś na głowę

Po przeszło dwóch latach oczekiwania w końcu jest! Steam Deck właśnie pojawił się w polskiej sieci elektromarketów i można go kupić z innego miejsca, niż bezpośrednio od Valve. Sęk w tym, że aby to zrobić, trzeba najpierw skoczyć na główkę do pustego basenu, bo nie wyobrażam sobie, by ktoś zdecydował się na taki zakup nie przebywszy uprzednio rozległego urazu głowy.
Możesz już kupić Steam Decka w polskim sklepie! Pod warunkiem, że upadłeś na głowę

Steam Deck, czyli przenośny pecet/konsola od Valve, szturmem podbił serca graczy. Po części ze względu na to, że to naprawdę udany produkt, zapewniający dostatecznie wysoką wydajność, by grać mobilnie nawet w najbardziej wymagające produkcje (oczywiście na najniższych ustawieniach graficznych. Po części dlatego, że jest znakomicie zoptymalizowany pod kątem wykorzystania biblioteki Steam, ale jeśli chcemy, nic nie stoi na przeszkodzie, by zainstalować tam Windowsa i wszystkie inne repozytoria gier. Steam Deck odniósł jednak sukces przede wszystkim dlatego, że jest tani. Nie sposób wręcz w cenie Steam Decka znaleźć szybszego komputera do gier (i nie tylko). Steam Deck jest jednak tani przede wszystkim dlatego, że Valve prawdopodobnie na nim nie zarabia, a także dlatego, że jego sprzedaż eliminuje wszelkich pośredników. Valve sprzedaje swoją konsolę samodzielnie, wyłącznie wysyłkowo, dzięki czemu tnie koszty związane z logistyką i marżami sklepów.

To oczywiście rodzi problem dla konsumenta, bo nie sposób po prostu pójść do sklepu i pomacać konsolę. Trzeba ją niestety kupić w ciemno. Problematyczne może też być późniejsze serwisowanie i opieka posprzedażowa, która wiąże się każdorazowo z wysyłką Steam Decka do zagranicznego punktu. Teraz jednak jeden z polskich elektromarketów wprowadził Steam Decka do sprzedaży i… coś czuję, że sprzeda równe zero egzemplarzy.

Steam Deck w Media Expert. Cena? Czytaj na siedząco

Media Expert właśnie wprowadził do swojej oferty Steam Decka w topowej wersji, z antyodblaskowym ekranem i pamięcią 512 GB. Póki co konsola Valve jest dostępna wyłącznie w formie wysyłkowej, ale być może pojawi się też w sklepach stacjonarnych. Sęk w tym, że Steam Deck w Media Expert kosztował będzie… 4499 zł.

Steam Deck w Media Expert

Dla jasności, Steam Deck w najwyższej wersji kupiony bezpośrednio od Valve kosztuje 3099 zł, a przecież możemy też wybrać jedną z tańszych wersji. Przesyłka gratis.

Cena Steam Decka u Valve

W chwili pisania tego tekstu w listingu sklepu pojawiła się też wersja 256 GB, ale nie ma jeszcze ceny. Aż się boję pomyśleć, ile polski sklep sobie za nią zażyczy przy tak srogiej marży na wersję 512 GB.

Mamy więc 1400 zł przebitki za to, że kupimy produkt w polskim elektromarkecie, co w zasadzie nie daje nam żadnej wymiernej korzyści prócz łatwiejszego dochodzenia swoich praw w ramach rękojmii. Wszelkie naprawy gwarancyjne i tak będą realizowane przez producenta, bo Valve zwyczajnie nie ma u nas ani oficjalnej dystrybucji, ani punktów serwisowych. No, jest też jeden mały plusik dla januszy biznesu firm – Media Expert wystawi nam na Steam Decka fakturę, której niestety Valve nie wystawia, więc jeśli bardzo mocno chcemy sobie wrzucić konsolę przenośną w koszt prowadzenia działalności, to polski sklep nam to umożliwia. Cena po odliczeniu podatków wyjdzie w sumie 1:1 taka sama, jak w Valve, ale przynajmniej zagramy fiskusowi na nosie.

Dlaczego Steam Deck w Media Expert jest taki drogi?

Prawdopodobnie dlatego, że nie jest to produkt pochodzący z oficjalnej dystrybucji, a jedynie sprowadzany samodzielnie przez Media Expert, co niestety wiąże się z kosztem zakupu takim samym, jak u zwykłego konsumenta, więc aby sklep mógł na tym zarobić, musi dać odpowiednią przebitkę na cenie. Podobnie jest np. gdy chcemy kupić w polskim sklepie smartfon Google Pixel i nagle okazuje się, że jest on znacznie droższy niż choćby na Amazonie. Wszystko właśnie dlatego, że sklepy ściągają takie produkty poza oficjalnymi kanałami dystrybucyjnymi, toteż nie dostają na ich zakup żadnej zniżki od producenta. Czy jednak te przebitki muszą być aż tak duże? Cóż, nie sądzę.

A już na pewno trudno oczekiwać, by ktokolwiek, kto nie przeżył uprzednio solidnego urazu czaszki, zdecydował się na tak wysoką dopłatę tylko po to, aby nabyć produkt w polskim sklepie. Zrozumiałbym to jeszcze, gdyby zakup Steam Decka był w Polsce jakkolwiek utrudniony czy problematyczny, ale… nie jest. Wchodzimy na stronę produktu (w całości spolszczoną, dodajmy), trzy kliknięcia i voila, Steam Deck do nas jedzie.

Ale hej – przynajmniej teraz można powiedzieć, że kosztujący 3799 zł przenośny Asus ROG Ally może być tańszy od Steam Decka…