Vivo zwija się z Polski, tak jak zwinęło się z Niemiec. Co dalej z Oppo i OnePlusem?

Już wkrótce ze sklepów z elektroniką w naszym kraju znikną smartfony Vivo. Chińska marka wycofuje się z Polski i podobno ma pociągnąć za sobą Oppo i OnePlusa, tak samo, jak miało to miejsce za naszą zachodnią granicą.
vivo X90 Pro. Fot. Arkadiusz Dziermański

vivo X90 Pro. Fot. Arkadiusz Dziermański

Ciche pożegnanie z Vivo

Niestety, wieści o wycofaniu się marki Vivo z polskiego rynku nie są ani trochę przesadzone. Firma zwija manatki i opuszcza nasz kraj po niecałych trzech latach działalności. Cóż, konkurencja była spora i najwyraźniej smartfonom producenta nie udało się podbić serc Polaków, pomimo wielu podejmowanych przez firmę prób, takich jak finansowanie naszych skoczków czy piłkarzy. Już od jakiegoś czasu można było zauważyć, że coś jest na rzeczy, bo z dnia na dzień dostępność modeli od Vivo była coraz gorsza.

vivo X90 Pro. Fot. Arkadiusz Dziermański

Wiele osób może upatrywać w tym pokłosia sądowych batalii, które dzieją się w innych europejskich krajach, a za które odpowiada Nokia. Legendarny producent smartfonów, mając w swoim ręku ogromną ilość patentów, zmusił Vivo, a potem też Oppo i OnePlusa do wycofania się z Niemieckiego rynku z powodu naruszenia patentu na standard Nokia 4G (SEP). Podobny los spotkał te firmy także we Francji, natomiast w Wielkiej Brytanii również zapadł już wyrok, choć jeszcze nieprawomocny. Wydaje się jednak, że przynajmniej w przypadku Polski wcale nie chodzi o patenty i wyroki sądowe, a po prostu o brak opłacalności. Potwierdza to zresztą oficjalne stanowisko marki:

Ciągła analiza rynku i dobór odpowiedniej strategii biznesowej w porozumieniu z lokalnymi przedstawicielami jest dla marki vivo kluczowe. Z przykrością informujemy, że autoryzowany dystrybutor marki w Polsce zdecydował się wstrzymać działalność. Mimo to, nasi klienci mogą wciąż polegać na solidnych produktach vivo, na kompleksowej obsłudze klienta oraz niezakłóconych aktualizacjach oprogramowania.

Od razu więc firma odpowiedziała na pytania, które mogły pojawić się w głowach właścicieli smartfonów Vivo – aktualizacje oprogramowania i obsługa klienta ma działać w sposób niezakłócony. Bez problemu więc będzie można oddać swoje urządzenie do naprawy w ramach gwarancji, a także otrzymać nowego Androida.

Co dalej z innymi chińskimi markami, takimi jak Oppo czy OnePlus?

Nie dziwi jednak fakt, że w kontekście tych wszystkich wiadomości z poprzednich miesięcy ludzie zaczęli zastanawiać się, jaka przyszłość czego Oppo i OnePlusa. Czy i ci producenci pożegnają się niedługo z Polską? Warto tutaj wiedzieć, że obaj producenci razem Vivo, a także Realme mają wspólnego właściciela – BBK Electronics. Obawy mają więc swoje uzasadnienie, ale na szczęście od razu możemy je rozwiać.

Oppo na pewno nigdzie się nie wybiera, co podkreślono w oficjalnym komunikacie. O OnePlusa też możemy być raczej spokojni, w końcu to submarka Oppo.

Stanowczo zaprzeczamy plotkom o wyjściu z Polski. Kraj ten jest dla nas bardzo ważnym rynkiem i już mamy zaplanowane premiery do końca roku. W lipcu zaprezentujemy serię Reno 10 a w kolejnych miesiącach urządzenia IoT, w tym nowe słuchawki OPPO Air3 Pro i będziemy rozszerzać portfolio ekosystemowe.

Trochę szkoda, bo Vivo ma w swojej ofercie naprawdę sporo interesujących urządzeń, zwłaszcza jeśli chodzi o flagowce. Ale cóż, tak to już na smartfonowym rynku jest. Jedni uciekają, a na ich miejsce wchodzą nowi. Honor niedawno powrócił do Polski po prawie 3-letniej nieobecności, a jeszcze w tym miesiącu czeka nas premiera urządzeń od całkowicie nowego gracza – Tecno – więc nie ma się co martwić, sklepowe półki nie będą świecić pustkami po wycofaniu z nich smartfonów marki Vivo.