Wygląda jak żywcem wyjęty z Minecrafta. Turecki robot bojowy robi niesamowite wrażenie

Turecka firma FNSS opracowała bojowego robota przyszłości, który jest w stanie zrewolucjonizować misje podejmowane przez żołnierzy w wojsku. Co jednak najważniejsze, oparła go na projekcie wyróżniającym go na tle innych podobnych robotów lądowych.
Wygląda jak żywcem wyjęty z Minecrafta. Turecki robot bojowy robi niesamowite wrażenie

Oto Shadow Rider, czyli bojowy robot przyszłości na bazie M113 z Turcji

Może jeździć sam, a jego uzbrojenie jest w stanie zwalczyć nawet opancerzone cele. To nie dzieło Amerykanów wyprzedzających w zakresie nowoczesnych technologii wojskowych, a tureckiej firmy FNSS, która pochwaliła się swoim nowym owocem pracy – przeróbką transportera M113, pełniącą funkcję platformy dla nowego bezzałogowego mini-czołgu Shadow Rider. Ten doczekał się nie tylko odświeżonego wyglądu, jak zresztą widać na pierwszy rzut oka, ale przede wszystkim systemów umożliwiających zautomatyzowane poruszanie się po terenie oraz wykonywanie prostych zadań w formie patroli, śledzenia oraz powrotu do bazy wojskowej. Te cechują się otwartą architekturą, umożliwiającą szybką adaptację nowych rozwiązań technologicznych.

Czytaj też: Okręty wojenne marynarki USA zaczną strzec roboty. Unikalny pomysł może zaoszczędzić setki milionów

Nie jest to oczywiście pierwszy lądowy robot bojowy, którego widział świat, ale różni się od pozostałych tym, że jego projekt nie jest tworzony od podstaw. Opiera się bowiem na projekcie pojazdów bojowych, których od 1960 do 2007 roku wyprodukowano ponad 80000 egzemplarzy. Mowa o projekcie amerykańskich transporterów opancerzonych M113, które są już wprawdzie bardzo wysłużonym sprzętem, ale z takim odświeżeniem i wyniesieniem do miana lądowych robotów nie można na nie narzekać.

Czytaj też: To się już dzieje. Chiny jak państwo z dystopijnej powieści. Nadchodzą robotyczne oddziały!

Warto wspomnieć, że M113 był pierwszym pojazdem bojowym z aluminiowym kadłubem, który został wprowadzony do masowej produkcji. Dzięki temu pojazd był znacznie lżejszy od wcześniejszych i był wystarczająco gruby, aby chronić załogę i pasażerów przed ogniem z broni strzeleckiej. Był jednocześnie na tyle lekki, że można go było transportować drogą powietrzną i wykorzystywać jako pojazd ziemno-wodny. Zrobienie z niego mini-czołgu Shadow Rider na pewno nie zwiększyło jego wyporności, ale ogólny potencjał bojowy już tak.

Czytaj też: Bezzałogowy stróż przestworzy. TRX SHORAD to robot, o którym marzy każde wojsko

Aktualnie niestety nie wiadomo, czy tak ulepszony przez turecką firmę FNSS pojazd M113 doczeka się masowej produkcji i tym samym drugiego życia na służbie, która to z roku na rok zmierza ku końcowi. Z pewnością jednak automatyzacja działań wojska jest na tyle kusząca, że przynajmniej tureckie ministerstwo obrony powinno rozważyć postawienie na taki mini-czołg, który nie wymaga w ogóle personelu na pokładzie. Jeśli nie do przeprowadzania misji bojowych, to przynajmniej tych związanych ze zwiadem.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!