To właśnie wspierana przez chińskie władze firma będzie zajmowała się tworzeniem sieci satelitów. Mają one dostarczać internet na podobnej zasadzie, jak ma to miejsce w przypadku popularnych Starlinków. Tych ostatnich jest obecnie na niskiej orbicie okołoziemskiej ponad 4000, a z dostarczanego przez nie internetu korzysta około 1,5 miliona osób.
Czytaj też: To się już dzieje. Chiny jak państwo z dystopijnej powieści. Nadchodzą robotyczne oddziały!
Chiny nie zamierzają pozostawać daleko w tyle, dlatego 9 lipca miał miejsce start takiego prototypowego satelity. Został on wyniesiony w przestrzeń kosmiczną z wykorzystaniem rakiety Long March 2C. Teraz rozpoczną się tam testy, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w długofalowej perspektywie flota tych statków mogłaby liczyć nawet 13 tysięcy sztuk.
Już sama nazwa potencjalnej konstelacji, czyli Guo Wang, mówi wiele na temat kierunku, w którym może rozwijać się Państwo Środka. Można ją bowiem przetłumaczyć jako “sieć państwową” co wydaje się pokrywać z planami tamtejszych władz, chcących brać aktywny udział w nadzorowaniu internetu.
Chińska sieć satelitów ma być odpowiedzią na działania firm takich jak SpaceX i jej konstelacja Starlinków
Realizacją projektu zajmuje się firma SatNet, która ma stworzyć dwie konstelacje: pierwszą o zasięgu od 37,5 do 42,5 GHz (kosmos-Ziemia) i drugą – od 47,2 do 51,4 GHz (Ziemia-kosmos). Ambitne plany Chińczyków nie powinny dziwić z co najmniej kilku powodów. Liczba użytkowników internetu satelitarnego regularnie rośnie i pod koniec obecnej dekady mogłaby osiągnąć nawet 110 milionów. Za dynamicznym rozwojem tej technologii powinna stać coraz większa liczba abonentów z krajów rozwijających się między innymi w Azji i Afryce.
Poza tym, eksperci przewidują, że rynek internetu satelitarnego do końca dekady będzie wyceniany na ponad 22 miliardy dolarów. Byłby to niemal trzykrotny wzrost względem ubiegłorocznej wartości. Warto też pamiętać o coraz większym tłoku panującym na niskiej orbicie okołoziemskiej. Wydaje się, iż wynikające z tego tytułu problemy w końcu spotkają się ze stanowczą reakcją organów regulacyjnych. W efekcie może się okazać, że wynoszenie własnych satelitów będzie znacznie trudniejsze. Sam rynek również jest coraz bardziej wymagający, ponieważ duże firmy, takie jak SpaceX i Amazon, próbują zagarnąć dla siebie jak największą jego część.
Czytaj też: Satelity odkryły tajemnicę Chin. Ten unikalny dron jest szpiegiem idealnym
My widzimy natomiast, jak skutecznie Chiny doganiają inne kraje biorące udział w wyścigu kosmicznym. O ile do niedawna Państwo Środka było raczej biernym obserwatorem tej rywalizacji, włączającym się do pojedynczych misji, tak obecnie tamtejsze firmy działają na wielu różnych frontach. Nie bez powodu Chińczycy eksplorują zdalnie Marsa i Księżyc oraz mają plany dotyczące realizowania załogowych misji na oba te obiekty, nie wspominając o eksploatacji tamtejszych zasobów.