Pompy ciepła do lamusa. Za granicą Polski pokazali zdumiewający wynalazek

Sposobów na ogrzewanie (i chłodzenie) budynków jest więcej, niż nam się wydaje. Klasyczne pompy ciepła ze sprężarkami powietrza mogą okazać się za niedługo słabe, ponieważ na tapecie pojawią się maszyny oparte na elektrokaloryczności. Czym dokładnie?
Pompy ciepła na budynkach / źródło: Jorge Franganillo, Wikimedia Commons, CC-BY-2.0

Pompy ciepła na budynkach / źródło: Jorge Franganillo, Wikimedia Commons, CC-BY-2.0

Naukowcy z niemieckiego Instytutu Fraunhofera podzielili się na łamach czasopisma naukowego IEEE Xplore wynikami badań nad nową elektroniką do elektrokalorycznych pomp ciepła. Na czym dokładnie polega ta technologia i w jaki sposób została udoskonalona?

Czytaj też: Wodór czy pompy ciepła – co opłaca się bardziej? Odpowiedź nie jest taka oczywista

Wspomniane pompy ciepła korzystają z tzw. efektu elektrokalorycznego. Do urządzenia jest przykładane napięcie elektryczne, wskutek czego specjalny materiał ceramiczny lub polimerowy zaczyna się ogrzewać. Ciepło jest następnie odprowadzane przez radiator, a materiał wraca do wyjściowej temperatury lub nawet niższej – opisuje dr David Bach z Instytutu Fraunhofera na stronie projektu.

Podgrzewanie i schładzanie materiału elektrokalorycznego można przeprowadzać cyklicznie. Zaletą tego układu jest to, że nie potrzebuje on toksycznych czynników chłodniczych, jak to ma miejsce w przypadku tradycyjnych pomp ciepła. Ponadto zamiast gazów wykorzystuje się ciało stałe, co z wielu względów może być bezpieczniejsze w stosowaniu.

Czytaj też: Energia z miejskich ścieków? W tym miejscu ruszy nietypowa pompa ciepła

Przykładowa instalacja klasycznej pompy ciepła / źródło: Wikimedia Commons, CC BY 2.0

Tradycyjne pompy ciepła wyparte przez elektrokaloryczne? Kto wie, kto wie…

W najnowszych badaniach uczeni z Niemiec skupili na konstrukcji konwertera półmostkowego opartego na związku galu i sodu (GaN). Dzięki tej bazie stworzyli oni niemal bezstratną elektronikę o wydajności elektrycznej rzędu 99,74 proc. Badacze dodają, że to nie jest maksymalna wydajność, z jaką może pracować konwerter. Teoretycznie wartość można podnieść do 99,84 proc. przy użyciu czterech dodatkowych poziomów napięcia w obwodzie.

Czytaj też: Wyjątkowa pompa ciepła może trafić do prywatnych domów. Niewiarygodne, czym ona grzeje

Warto wytłumaczyć, że tak wysoka wydajność elektryczna nie świadczy o tym, że sama pompa ciepła tak dobrze będzie pracować. Dzisiejsza technologia pomp jest ograniczona tzw. limitem Carnota do 50 proc., ale elektrokaloryczne odpowiedniki mogłyby osiągnąć nawet 85 proc. Przynajmniej w teorii – wyjaśniają autorzy badań.

Naukowcy z Niemiec przekonują, że pompy ciepła, nad którymi pracują, mogą być obiecującą alternatywą dla technologii sprężarkowej.