Być może taka wiedza nie przyda nam się w najbliższym czasie, a zapewne nigdy, lecz z wrodzonej ludzkiej ciekawości warto wyjaśnić, jak mogłoby wyglądać rozróżnianie kierunków w kosmosie. Wbrew pozorom, do poradzenia sobie z tym zadaniem można wykorzystać wiedzę nabytą na Ziemi.
Czytaj też: Ziemia oddala się od Słońca, a robi cię coraz cieplej. O co chodzi?
Zacznijmy od tego, że wyróżnia się cztery rodzaje oddziaływań podstawowych. Są to kolejno oddziaływanie silne, elektromagnetyczne, słabe i to, które interesuje nas najbardziej, czyli grawitacyjne. Z pewnością doświadczył go każdy z nas, ponieważ przyciąganie grawitacyjne Ziemi sprawia, że utrzymujemy się na jej powierzchni, a upuszczony z wysokości przedmiot prędzej czy później zacznie opadać.
W przypadku astronautów przebywających na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest nieco inaczej. Panuje tam nieważkość, dlatego obiekt – mimo że posiada masę – nie ma w takich okolicznościach ciężaru. Dlaczego takie zjawisko ma miejsce akurat na słynnej ISS? Wszystko ze względu na fakt, iż jest ona przyciągana przez grawitację naszej planety, ale jednocześnie utrzymuje prędkość, dzięki której wytwarzana jest siła odśrodkowa utrzymująca Międzynarodową Stację Kosmiczną w stałej odległości od Ziemi.
Oddziaływania grawitacyjne zachodzą w całym kosmosie, ale różni się ich skala. Na przykład Ziemia jest przyciągana przez Słońce, a Układ Słoneczny – przez centralną czarną dziurę Drogi Mlecznej
W myśl definicji grawitacji zaproponowanej przez Einsteina, naukowcy często ilustrują ją z użyciem analogii w postaci napiętego prześcieradła i kuli do kręgli umieszczonej na środku. Obiekt ten spowoduje wgniecenie, a ułożona na krawędzi prześcieradła kulka potoczy się w kierunku tego obniżenia. Zadziała na nią siła grawitacji. Jako że każdy obiekt posiadający masę zakrzywia kontinuum czasoprzestrzenne, to trudno sobie wyobrazić, by istniało we wszechświecie miejsce, które nie podlega zjawisku grawitacji.
Na siłę przyciągania wpływ zarówno masa, jak i oddalenie danego obiektu. Z tego względu na nas najbardziej oddziałuje Ziemia, a na Ziemię – Słońce. Ono jest z kolej przyciągane przez supermasywną czarną dziurę zlokalizowaną w centrum Drogi Mlecznej. Na tę ostatnią wpływa natomiast gromada galaktyk.
Czytaj też: Nasza galaktyka zadziwia. Dokonano niesamowitego odkrycia w zaskakującym miejscu
Z jednej strony – patrząc z perspektywy warunków panujących na Ziemi – znane nam kierunki mogą ułatwiać rozumienie pewnych aspektów, ale z drugiej utrudniać to, jak działają podstawowe prawa fizyki. W przestrzeni kosmicznej nie ma więc góry czy dołu, ale jednocześnie nie oznacza to, że grawitacja tam nie funkcjonuje. Po prostu odbywa się na to innych zasadach, niż przyzwyczaiły nas warunki panujące na Ziemi.