Cyfrowy bliźniak na ratunek. Jak naukowcy chcą popularyzować wodór?

Wodór ma ogromny potencjał, którego jak na razie nie jesteśmy w stanie wykorzystać. Aby to zmienić, naukowcy proponują użycie technologii określanej mianem cyfrowego bliźniaka.
Cyfrowy bliźniak na ratunek. Jak naukowcy chcą popularyzować wodór?

Najprościej można opisać takie rozwiązanie jako tworzenie cyfrowej wersji fizycznie istniejącego obiektu. W tym przypadku chodzi o paliwo wodorowe i sposoby jego pozyskiwania. Dzięki proponowanemu podejściu możliwe powinno stać się wydajniejsze zachodzenie elektrolizy, czyli procesu wykorzystywanego do pozyskiwania wodoru.

Czytaj też: Mamy przełom! Wynaleziono sposób na produkcję paliwa do reaktorów fuzyjnych

Choć słowo “wykorzystywanego” może być w tym przypadku pewnym nadużyciem, ponieważ elektroliza dostarcza zaledwie 1% wodoru wykorzystywanego w formie paliwa. W znaczącej większości pozyskuje się je natomiast z innych źródeł, między innymi w postaci produktu ubocznego rafinacji paliw kopalnych. To z kolei wiąże się z emisjami gazów cieplarnianych, których musimy za wszelką cenę unikać.

Elektroliza jest znacznie bardziej ekologiczna, ale ze względu na wysokie koszty trudno wyobrazić sobie jej powszechne wykorzystywanie. I właśnie dlatego cyfrowy bliźniak mógłby stanowić rozwiązanie problemu. Jak wyjaśnia Sharaf Alsharif z Uniwerystetu w Oldenburgu, monitorowanie elektrolizerów wodoru prowadzone z wykorzystaniem cyfrowych bliźniaków mogłoby przełożyć się na spadek kosztów elektrolizy.

Wodór mógłby być wykorzystywany w formie ekologicznego paliwa, lecz obecnie pozyskuje się go głównie z wykorzystaniem wysokoemisyjnych paliw kopalnych

Jak dokładnie mogłaby pomóc ta technologia? Za przykład Alsharif podaje analizę działania elementów elektrolizera, na przykład elektrod, membran czy pomp. W ten sposób można zidentyfikować elementy szczególnie podatne na uszkodzenia. Operatorzy monitorujący elektrolizę wodoru mogliby wykorzystywać pulpity nawigacyjne monitorujące wydajność elektrolizerów. Cyfrowe bliźniaki odpowiadałyby za dostarczanie danych poprzez zdalne nadzorowanie elektrolizerów i alarmowanie w przypadku wykrycia nieprawidłowych zachowań. 

W czasie projektowania takiego oprogramowania naukowcy musieli mieć na uwadze szereg aspektów, takich jak dwukierunkowe połączenia danych z elektrolizerami, aktualizacje na żywo poświęcone stanowi części elektrolizera czy zalecenia na temat harmonogramu prowadzonych konserwacji. Jedną z największych zalet zaprojektowanej architektury jest rzekomo jej elastyczność oraz łatwość wprowadzania nowych usług. 

Czytaj też: Japońska rewolucja zapewni wodorowi kopa. Na czym polegają ostatnie postępy? 

Według wspomnianego badacza dalsze analizy w tej sprawie mogłyby obejmować wykorzystanie cyfrowych bliźniaków do postępów w procesie produkcji elektrolizerów. W grę wchodzi oczywiście zwiększenie produkcji samych elektrolizerów, co będzie kluczem do popularyzacji wodoru i pozyskiwania go na masową skalę. Byłoby to kolejnym elementem związanym z obniżaniem cen takiego paliwa.