Bułgaria tanio skóry nie sprzeda. Nowy okręt to więcej, niż tylko pokaz siły

Na Morzu Czarnym robi się gorąco, więc Bułgaria słusznie zainwestowała niegdyś w dwie nowe fregaty, które będą pierwszymi tak zaawansowanymi i nowoczesnymi sprzętami w rękach marynarki kraju. Dziś widać tego efekty, bo w pierwszym tygodniu sierpnia w stoczni MTG Dolphin w Warnie zwodowano kadłub pierwszego z nich – Hrabri.
Bułgaria tanio skóry nie sprzeda. Nowy okręt to więcej, niż tylko pokaz siły

Nowe okręty Bułgarii to dziś coś więcej, niż tylko pokaz siły. Zyska na nich nie tylko kraj, ale też NATO

Ostatnie lata były świadkami eskalacji napięć w regionie Morza Czarnego, co można przypisać przedłużającym się konfliktom w Ukrainie i w Syrii. Dlatego właśnie ten nowy okręt Bułgarii jest czymś więcej niż tylko demonstracją siły. Nazwana mianem “Hrabri” (co oznacza “Odważny”), ta nowoczesna fregata jest pierwszą z dwóch, które zamówiło bułgarskie Ministerstwo Obrony w 2020 roku w ramach kontraktu o wartości 420 mln euro z niemiecką NVL Group.

Czytaj też: Trudno uwierzyć, że to się dzieje. Jak mechanika kwantowa zrewolucjonizuje okręty wojskowe?

Istotną cechą Hrabri i jego przyszłego odpowiednika jest wysoka modułowość w zakresie możliwości, jako że to projekty typu MMPV (Multi-Purpose Modular Patrol Vessels). Dzięki tej cesze inżynierowie będą mogli w szybki i prosty sposób rekonfigurować te okręty, aby spełniać różne, nierzadko dynamicznie zmieniające się wymagania. Tego typu zdolność adaptacji zwiększa rolę fregat w niezliczonych scenariuszach i to nie tylko tych związanych z wojną, co jest szczególnie cenne z punktu widzenia każdego członka sojuszu NATO, do którego również należy Bułgaria. Warto jednak podkreślić, że te dwa okręty mają być podstawą do realizowania zadań w ramach międzynarodowych misji sojuszniczych NATO i UE. Dodatkowo umożliwią bułgarskiej marynarce wojennej przeciwdziałanie zagrożeniom powietrznym i lądowym, a także zagrożeniom powierzchniowym i podwodnym.

Czytaj też: Pogromcy okrętów w lotnictwie USA. Tak uzbrojone bombowce B-1 będą siłą nie do zatrzymania

W ogólnym rozrachunku te okręty patrolowe są oparte na projekcie OPV-90 firmy NVL Group. Cechuje je długość rzędu 90 metrów, szerokość na poziomie 13,5 metra i wyporność około 2300 ton. Ciekawiej robi się po stronie uzbrojenia, bo okręty te są wyposażone w 8-ogniwową pionową wyrzutnię (VLS) pocisków VL MICA SAM, dwie podwójne wyrzutnie RBS15 Mk3 SSM, działo OTO 76 mm SR, 35-mm system Oerlikon w formie CIWS (system artyleryjski obrony bezpośredniej) i dwa systemy wyrzutni torped kalibru 324 mm. Szczegóły związane z czujnikami pozostają aktualnie tajemnicą.

Czytaj też: Będzie niczym pływająca forteca. Japonia pokazała, jak wygląda jej okręt-marzenie

Podczas gdy Hrabri ma być gotowy do wprowadzenia do bułgarskiej marynarki wojennej do 2025 roku, “Smeli“, czyli jego bliźniak, poczeka na ten moment do 2026 roku. Te dwa okręty MMPV 90 będą w pewnym sensie oznaczać odrodzenie bułgarskiej marynarki wojennej, bo aktualnie jej wyposażenie opiera się głównie na przestarzałych radzieckich projektach i starych używanych okrętach.