Będzie niczym pływająca forteca. Japonia pokazała, jak wygląda jej okręt-marzenie

Wyjątkowy, to za mało powiedziane. Dociera do nas coraz więcej informacji na temat okrętów, które rozwija właśnie Japonia i wygląda na to, że dwa planowane okręty ASEV, bo o nich właśnie mowa, będą jeszcze potężniejszymi elementami systemów obrony państwa, niż początkowo zakładaliśmy.
Japoński niszczyciel typu Maya
Japoński niszczyciel typu Maya

Na okrętach ASEV spoczywa ogromna odpowiedzialność. Japonia zastąpi nimi nieistniejący już lądowy system obrony

Dociera do nas coraz więcej informacji na temat wyjątkowego projektu związanego z japońską marynarką wojenną, która to dąży do stworzenia istnych oceanicznych strażników morskich, mających pełnić wspólnie z niszczycielami typu Maya funkcję zaawansowanego systemu obrony przeciwrakietowej. Pomysł na ASEV narodził się z racji pozycji Japonii, która musi uważać przede wszystkim na zagrożenie ze strony Chin oraz Korei Północnej. Aktualnie w zakresie sił przeciwlotniczych państwo ma dostęp wyłącznie do niszczycieli typu Maya z systemami Aegis, które chronią ciągle Morze Japońskie przed ewentualnym atakiem rakietowym ze strony Korei Północnej.

Czytaj też: Japonia opracowuje nową broń. Z nią żadna wroga marynarka wojenna nie zagrozi krajowi

Japonia nie może więc aktualnie chronić się na dwóch frontach i to właśnie zmieni para okrętów ASEV (Aegis System Equipped Vessel), które doczekały się nowej grafiki oraz kilku mniej, lub bardziej oficjalnych informacji. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że okręty ASEV będą mierzyć 210 metrów długości i 40 metrów szerokości, a ich wyporność standardowa wyniesie 20000 ton. Załoga ma liczyć 110 osób, a ogólny projekt będzie podobny do niszczycieli typu Maya w kwestii uzbrojenia (wśród niego znajdzie się główne działo Mk-45), co potwierdza sama grafika. Na niej okręt jest przedstawiany jako istny pogromca zagrożeń powietrznych, zwalczając jednocześnie pocisk manewrujący (po lewej), dwa pociski hipersoniczne typu glide, które kierują się zapewne na kraj (górna część grafiki) oraz drony (z prawej).

Czytaj też: Japonia szykuje się na najgorsze. Najnowsze zbrojenie obejmie niebotyczne kontrakty na pociski

Jeśli z kolei idzie o ogólne wyposażenie, informatorzy serwisu Naval News wspominają, że “konfiguracja masztu ASEV wydaje się podobna do hiszpańskiej fregaty klasy F110”. To właśnie wyposażenie okrętów tego typu ma objąć radar SPY-7 zintegrowany z ulepszeniem Baseline 9, co ma zapewnić okrętowi możliwość zwalczania nie tylko balistycznych pocisków z wyższą skutecznością, ale też nawet pocisków hipersonicznych. Czym z kolei będzie to robił? Niczym innym, jak imponującą konfiguracją systemu bojowego, który obejmie aż 128 pionowych wyrzutni (VLS) dla pocisków przechwytujących, czyli o 32 wyrzutnie więcej względem tego, co mają do zaoferowania służące ciągle okręty typu Maya.

Czytaj też: Japonia i USA łączą siły. Ich nowa broń poskromi siły najgroźniejszych wrogów

Oficjalnie jednak japońskie ministerstwo obrony powstrzymuje się od ujawniania jakichkolwiek szczegółów. Te mają pojawić się dopiero po tym, jak urzędnikom i wojskowym uda się skompletować wniosek budżetowy na następny rok podatkowy.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!