Chiny zrewolucjonizowały drony. Teraz będą mogły działać samodzielnie

Aktualnie GPS jest podstawą działania dla wielu dronów, dlatego nic dziwnego, że Chiny dążą do tego, aby porzucić tę zależność i sprawić, że latające bezzałogowce (i nie tylko), będą jeszcze bardziej samodzielne, a tym samym odporne na ataki z nietypowych stron.
Tajemniczy chiński dron stealth nagrany niczym UFO, chiński dron stealth
Tajemniczy chiński dron stealth nagrany niczym UFO, chiński dron stealth

Drony niewymagające GPS to klucz do przewagi. Chiny wiedzą o tym doskonale

Latające drony wykorzystują GPS nie tylko do nawigacji, ale też do stabilizacji oraz realizowania zautomatyzowanego lotu do określonego celu. Dzięki latającym nad naszymi głowami satelitom bezzałogowce określają dokładną pozycję i orientację względem Ziemi, a to pomaga im latać dokładniej i bezpieczniej. Niektóre drony mogą również wykorzystywać GPS do komunikacji z innymi dronami lub stacjami naziemnymi, dlatego śmiało możemy uznać, że aktualnie GPS jest niezbędny dla bezzałogowców, zwiększając ich wydajność i możliwości.

Czytaj też: Chiny przetestowały potężne działo. Czy jesteśmy świadkami rewolucji uzbrojenia?

Tyle tylko, że GPS nie jest niezawodny. Nie mam tutaj na myśli naszego codziennego życia, a wojennych scenariuszy, gdzie wykorzystuje się wszystko, aby zyskać przewagę nad wrogiem i tyczy się to również zakłócania sygnału GPS. Nie jest to przypadek, bo bez zyskiwanych w ten sposób danych nie tylko oddziały nie mogą określić swojej dokładnej pozycji, ale też pociski nie mogą trafiać w obrane koordynaty, a drony… no cóż, bezzałogowce bez GPS tracą wiele na swojej użyteczności.

Czytaj też: Chiny wystrzeliły wysoce zaawansowanego satelitę. Na jego pokładzie znajduje się niezwykła technologia

Dlatego właśnie tyle uwagi zgarnęło nowe badanie opublikowane w dzienniku Engineering, w którym to Chińscy eksperci pochwalili się światu pionierską techniką umożliwiającą bezzałogowym statkom powietrznym (UAV) nawigację, namierzanie i potencjalne namierzanie obiektów w obszarach pozbawionych łączności GPS. Przełom ten opiera się na “wizualnym serwomechanizmie opartym na obrazie” (IBVS – Image-Based Visual Servoing ) i umożliwia śledzenie nawet szybko poruszających się celów.

chińskie zrzuty zrobotyzowanych psów bojowych

Warto podkreślić, że podstawa do tego podejścia jest już znana ludzkości od lat 80., ale dopiero teraz naukowcy zdołali osiągnąć w tym zakresie sukces, dzięki połączeniu mocy obliczeniowej, algorytmów i technologii czujników nowej generacji. Tego typu osiągnięcie jest jednoznacznym potwierdzeniem, że brak GPS nie musi być wcale przeszkodą dla nowoczesnych dronów wojskowych, co jest to o tyle ważne, że rozwinięcie działalności wojny elektronicznej jest w stanie pozbawić sprzęt dostępu do GPS na znacznych obszarach. Dlatego właśnie drony po prostu muszą potrafić funkcjonować bez polegania na tych danych podczas realizowania misji.

Czytaj też: Chiny już to robią. Dwa myśliwce J-16 dokonały czegoś fascynującego

Dlaczego Chiny w ogóle pozwoliły swoim naukowcom pochwalić się tego typu osiągnięciem? Czy było to tylko wykorzystanie okazji do pochwalenia się przed całym światem swoim osiągnięciem? Zainteresowanie potencjalnych klientów ofertą rodzimych rozwiązań wojskowych? Tego niestety nie wiemy, ale w badaniu przedstawiono wszystkie szczegóły, jak metoda IBVS pozwala dronom funkcjonować bez GPS, co obejmuje strategie utrzymywania dokładności obrazu i trajektorii nawet podczas śledzenia obracającego się obiektu. Nie wiemy jednak, czy jakikolwiek wojskowy dron Chin wykorzysta tę technologię.