Elektryczny pickup Alaska od Fisker zapowiedziany. Jego cel jest prosty – zdominować konkurencję
Główną wizją firmy Fisker jest tworzenie pojazdów elektrycznych, które są nie tylko przyjazne dla środowiska, ale także zwyczajnie atrakcyjne pod wieloma względami. Zapowiedziany właśnie elektryczny pickup Alaska jest jej drugim z kolei samochodem (tym pierwszym jest SUV Ocean), który trafi na rynek, ale Fisker ma znacznie większe plany. Chce podbić segment BEV (elektrycznych samochodów z akumulatorami) również sportowym modelem Ronin oraz przystępnym cenowo PEAR.
Czytaj też: Cybertruck może się schować. Ten elektryczny pickup ma 6 kół i niesamowite możliwości
Zanim jednak doczekamy się Ronina i PEAR, Fisker musi utrzymać się na rynku z SUVem Ocean oraz pickupem Alaska, który doczekał się prezentacji 17 sierpnia i został określony mianem najbardziej ekologicznego pickupa na świecie. To odważne hasło ma popierać wykorzystywanie materiałów pochodzących z recyklingu, zaimplementowanie dachu solarnego do ciągłego generowania energii elektrycznej i postawienie na skórę wegańską do wykończenia wnętrza.
Czytaj też: Toyota szykuje wyjątkowego pickupa. Wodorowy Hilux powstał z myślą o służbach mundurowych w Europie
Fisker ma zamiar sprzedawać pickupa Alaska z dwoma akumulatorami o różnych pojemnościach (75 i 113 kWh), a tym samym okazalszych zasięgach (370 oraz prawie 550 km). W wydajniejszej wersji jego przyspieszenie do setki ma trwać około 3,9 sekundy, a w ekologicznej już 7,2 sekundy. Zanim przejdziemy do porównania go z innymi elektrycznymi pickupami, warto wspomnieć, że na tle konkurencji będzie wyróżniać go wielki uchwyt na kubek, kapelusz kowbojski, a nawet na tablet dla pasażera. W tego typu wygodnickich dodatkach wyróżnia się jednak przede wszystkim unikalny projekt przestrzeni ładunkowej z opcją rozszerzenia jej długości z 1,37 do 2,8 metra za sprawą obniżanej elektronicznie przegrody za tylnymi siedzeniami.
Jeśli idzie o bardziej wymierne dane, pickup Alaska za 45400 dolarów jest droższy od Forda F-150 Lightning (prawie 40000 dolarów) i Chevroleta Silverado EV (39000 dol.), ale tańszy od Riviana R1T (67500 dol.), Hummera EV (79995 dol.) oraz Cybertrucka (49900 dol.). Cena ta odpowiada w pewnym stopniu różnicom w zasięgu, ale jeśli idzie o możliwości holowania, Fisker Alaska wypada słabo na tle wspomnianych pickupów elektrycznych ze swoimi 3630-kilogramowym uciągiem.
Czytaj też: Premiera Ford F-150 Lightning. Oto pierwszy elektryczny pickup Forda
Oczekiwana data premiery rynkowej Fisker Alaska jest niestety odległa, bo ma mieć miejsce pod koniec 2025 roku, czyli kilka miesięcy po rozpoczęciu masowej produkcji w Stanach Zjednoczonych. Są jednak szanse, że firmie uda się przyspieszyć ten wyjątkowy dla niej dzień o cały rok.