Czysta i niemal nieskończona energia na wyciągnięcie ręki. Fizycy powtórzyli wielki wyczyn i poszli o krok dalej

W ubiegłym roku naukowcy związani z National Ignition Facility dokonali czegoś przełomowego: uzyskali wystarczająco dużo energii z diamentowej kapsuły wypełnionej wodorem, aby możliwe było utrzymanie reakcji fuzji termojądrowej. Teraz postanowili sprawdzić, czy uda im się powtórzyć tę sztukę.
Czysta i niemal nieskończona energia na wyciągnięcie ręki. Fizycy powtórzyli wielki wyczyn i poszli o krok dalej

Poprzedni wyczyn miał miejsce 5 grudnia 2022 roku, kiedy to udało się uzyskać dodatni bilans netto energii wytworzonej w eksperymencie syntezy jądrowej przy użyciu laserów. Wiązki zostały wtedy wykorzystane tak, aby dwa lżejsze atomy połączyły się w jeden cięższy, czemu towarzyszyły emisje energii. Na znacznie większą skalę podobne zjawisko zachodzi wewnątrz gwiazd, również na Słońcu.

Czytaj też: Nadprzewodnik, który uratuje energetykę. Nowe urządzenie jest dwukrotnie wydajniejsze od dotychczasowych

Kolejna część eksperymentu rozegrała się natomiast przed kilkoma dniami, 30 lipca. Efekt końcowy okazał się nawet bardziej imponujący, ponieważ fizykom ze Stanów Zjednoczonych udało się wygenerować więcej energii aniżeli przy pierwszym podejściu. 

Oczywiście zanim będzie można sprawić, by fuzja jądrowa stanowiła podstawowe źródło energii na świecie minie jeszcze sporo czasu. Fundamenty pod przełom zostały już położone, ponieważ udało się doprowadzić do zapłonu. Takowy ma miejsce, gdy uwolnionej energii jest wystarczająco dużo, aby możliwe było podtrzymanie fuzji. Jak zapowiadają autorzy przeprowadzonego eksperymentu, w planach jest przedstawienie szczegółowych wyników na planowanych konferencjach naukowych oraz w formie pisemnych publikacji. 

Energia pozyskiwana dzięki reakcji fuzji termojądrowej mogłaby być niskoemisyjna i niemal nieograniczona

Co możemy powiedzieć na tę chwilę? Z udostępnionych informacji wynika, jakoby udało się wygenerować 3,15 megadżuli energii wyjściowej. Dla porównania, laser wykorzystany do jej wyprodukowania zużył 2,05 megadżuli energii. Taką nadwyżkę, jak wyjaśniają uczestnicy badań, można byłoby wykorzystać na przykład do zagotowania kilku litrów wody. Jeśli myślimy jednak o w pełni funkcjonalnej placówce, to takowa musiałaby korzystać z laserów nawet 100-krotnie potężniejszych i pulsujących kilka razy na sekundę.

Czytaj też: Kiedyś wykorzystywano tam broń jądrową, teraz będzie tam produkowana energia. Szaleństwo czy świetny pomysł?

Opierając fuzję jądrową na atomach wodoru ludzkość uzyskałaby niemal nieskończone źródło energii. Gdyby udało się tego dokonać, moglibyśmy mówić o jednej z największych rewolucji w historii całego naszego gatunku. Tym bardziej, że trwają starania mające na celu ograniczanie emisji gazów cieplarnianych. Odtwarzając reakcje zachodzące do tej pory wewnątrz gwiazd moglibyśmy mówić o ujarzmieniu źródła tak potężnego, by zapomnieć o konieczności eksploatacji na przykład paliw kopalnych, których wykorzystywanie wiąże się z produkcją dwutlenku węgla czy metanu.