Źródła takich sygnałów, tj. promieniowania elektromagnetycznego, są najsilniejszymi znanymi nauce. Same rozbłyski mogą trwać ułamek sekundy i powstają w związku z fuzjami gwiazd neutronowych. Zdarzają się oczywiście dłuższe tego typu wydarzenia, sięgające nawet jednej minuty. Osobną kategorię stanowią natomiast bardzo długie rozbłyski gamma, które mogą występować przez kilkanaście minut.
Zeszłoroczna detekcja była pod tym względem wyjątkowa. Zdarzenie to nazwano GRB 220627A, a pomiary wykazały, iż trwało 1095 sekund. Jeszcze bardziej intrygujący wydaje się fakt, że w pewnym momencie nastąpiła niespodziewana przerwa. Potrwała ona około dziesięciu minut, po czym rozbłysk ponownie stał się wykrywalny. Teleskopy odpowiedzialne za wykrywanie takich zdarzeń uruchomiły się więc dwukrotnie – i to w związku z tym samym źródłem.
Obecnie dostępna w formie preprintu, publikacja na ten temat ma zostać zamieszczona na łamach Astronomy & Astrophysics. Dzięki ustaleniom członków zespołu badawczego wiemy między innymi, że rozbłysk – zanim dotarł do Ziemi – przebył odległość rzędu 11,6 miliarda lat. Zapewnia mu to miano najdalszego znanego ultradługiego rozbłysku gamma. Jednym z kluczowych pytań, na które autorzy szukali odpowiedzi, było to, czy długie i bardzo długie rozbłyski gamma pochodzą z tych samych źródeł.
Rekordowo długi rozbłysk gamma charakteryzował się trwającą około 10 minut przerwą
Jest to o tyle paląca kwestia, iż ponad 70 procent wszystkich rozbłysków gamma należy do jednej z dwóch przytoczonych kategorii. Astronomowie zdziwili się, gdy odnotowali, że połączenie gwiazd neutronowych doprowadziło do liczonego w minutach rozbłysku gamma. Teraz wiemy więc, iż długie rozbłyski gamma mogą powstawać także w związku z supernowymi. Nie jest jednak jasne, dlaczego czas ich trwania jest dłuższy.
Poza tym nie zapominajmy o innym aspekcie dokonanej detekcji. Chodzi o wspomnianą przerwę, która trwała około 10 minut, zanim sygnał zaczął być ponownie odbierany. Wydaje się, iż w przeszłości naukowcy natrafili na podobne sygnały, lecz konieczne będą ich dokładniejsze analizy, aby to potwierdzić. Najbardziej prawdopodobny obecnie scenariusz zakłada, iż masywna gwiazda eksplodowała w formie supernowej i zmieniła się z tzw. magnetar.
Czytaj też: Słońce dziwnie się zachowuje. Nigdy przedtem nie zaobserwowano tam takich sygnałów
Jest to rodzaj gwiazdy neutronowej posiadającej bardzo silne pole magnetyczne. Emituje on promieniowanie gamma i jest przy tym bardzo niestabilny: do tego stopnia, że może zapaść się w czarną dziurę, czemu towarzyszy emisja drugiego dżetu. Taki strumień porusza się wolniej i generuje słabszy rozbłysk. W myśl scenariusza numer dwa w grę miałoby wchodzi obracanie się dżetu, lecz sami autorzy podchodzą do tej wersji z dystansem.