Rosja ma kłopoty. Jej drony kamikadze stały się bezużyteczne na froncie

Drony kamikadze wydają się być idealnym środkiem bojowym do zwalczania wielu różnych aktywów wojskowych, ale przeciwdziałanie im jest w wielu przypadkach znacznie prostsze, niż może się nam z pozoru wydawać. Świetny tego przykład zaobserwowano za naszą wschodnią granicą, co Rosja z pewnością odczuła na skórze.
Rosja ma kłopoty. Jej drony kamikadze stały się bezużyteczne na froncie

Obrońcy opracowali prosty sposób na walkę z dronami. Oto jak Rosja mierzy się z nowym ogromnym problemem

Woluntariusze działający na korzyść broniącego się kraju, opracowali ciekawy sposób na walkę z dronami kamikadze Rosji. Doczekaliśmy się już nie tylko informacji na temat zastosowanego systemu, ale też jego rzeczywistych zdjęć, które potwierdzają, że ten może stać się częścią różnego rodzaju pojazdów lądowych. Poniżej możecie zobaczyć go w specjalnej skrzynce przytroczonej pasami do pancerza czołgu z emiterem, a po samej formie tej integracji można uznać, że wykorzystuje zasilanie nie z czołgu, a jakąś formę wewnętrznego akumulatora.

Czytaj też: Rosja uzbroiła kamery bezpieczeństwa i dumnie wypina pierś. Te drony bojowe mają być niewidzialne

Ten niepozorny system jest w stanie uratować pojazd (w tym wypadku czołg T-72) przed całkowitym zniszczeniem, unieszkodliwiając drony kamikadze. Wszystko dzięki temu, że pełni funkcję 50-watowego zagłuszacza, emitującego wokół czołgu “niewidzialną tarczę”, a dokładniej mówiąc sferę, w której to drony wykorzystujące do komunikacji z operatorem 900-megahercowe pasmo częstotliwości, tracą z nim całkowicie kontakt. Czy jednak ma to w ogóle sens w dobie zaawansowanych dronów kamikadze?

Czytaj też: Rosja pręży muskuły. Zatopiła okręt zaawansowanym pociskiem, by pokazać potęgę swojej marynarki

Jeśli uważacie, że taki zagłuszacz za coś, co w praktyce nie może chronić czołgu przed wszystkimi zagrożeniami ze strony amunicji krążącej (to inna nazwa na drony kamikadze), to macie racje. Tego typu system może przeciwdziałać wyłącznie tym bezzałogowcom, które wykorzystują do działania właśnie komunikację z operatorem w czasie rzeczywistym za pośrednictwem fal radiowych na konkretnych częstotliwościach. Dlatego właśnie ten eksperymentalny sprzęt jest w stanie przeciwdziałać głównie konsumenckim dronom wyposażonym w głowice bojowe lub rosyjskim dronom Lancet.

Działa to na zasadzie najpierw częściowej, a następnie całkowitej utraty kontroli nad bezzałogowcem, którego to lot operator musi w niektórych przypadkach ciągle korygować. Samo zagłuszenie nie doprowadzi wprawdzie np. do przedwczesnej detonacji i ciągle istnieje ryzyko, że dron utrzyma odpowiedni tor lotu, ale w przypadku np. poruszającego się czołgu, są na to małe szanse. Oczywiście tego typu zagłuszacz może też być wykorzystywany w połączeniu z innymi pojazdami i systemami bojowymi (np. artylerią), aby chronić te jeszcze bardziej wrażliwe na ataki aktywa wojskowe. Nic jednak nie wiemy na temat szerokiej implementacji tego dzieła w ukraińskiej armii i trudno się temu dziwić, bo aktualnie jest ono na wczesnym etapie rozwoju.

Czytaj też: Rosja ulepszyła swój latający czołg. Spójrz na pierwsze zdjęcia Ka-52M

Co ciekawe, wykorzystywanie takiego zagłuszacza jest niczym miecz obosieczny, bo choć z jednej strony system jest w stanie przeciwdziałać dronom kamikadze, to jednocześnie może zagłuszać systemy komunikacyjne obecne w czołgu. To jednak nie jest tak problematyczne (w większości przypadków), jak sam fakt, że emitowanie 50-watowego sygnału wpływa również negatywnie na sojusznicze drony i sprawia, że tak “zmodernizowany” czołg jest znacznie łatwiej wykryć na polu bitwy.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!