Nowy akumulator wyróżnia się na trzy sposoby. Tak wielu zalet w jednej konstrukcji już dawno nie widzieliśmy

Dzięki współpracy australijskich i chińskich naukowców powstał akumulator, który zachwyca nie tylko stopniem wydajności, ale również bezpieczeństwem użycia i niską szkodliwością dla środowiska naturalnego.
Nowy akumulator wyróżnia się na trzy sposoby. Tak wielu zalet w jednej konstrukcji już dawno nie widzieliśmy

Ta niezwykła konstrukcja stanowi owoc współpracy przedstawicieli Flinders University oraz Uniwersytetu Zhejiang. Jak przekonują członkowie zespołu badawczego, zaprojektowany przez nich akumulator jest pierwszym na świecie na bazie wody rodnikowo-aluminiowej, w którym zamiast materiałów niebezpiecznych wykorzystuje się elektrolity na bazie wody. 

Czytaj też: Ameryka bierze się za obcą technologię. Kosmetyczna zmiana dokona rewolucji w akumulatorach

Samo to zasługuje na uwagę, a korzyści jest więcej. Nowa bateria zapewnia stabilne napięcie wyjściowe 1,25 V i pojemność 110 mAh g–1 mierzoną na przestrzeni 800 cykli, po których odnotowano tylko minimalny spadek pojemności. O szczegółach realizowanego projektu oraz potencjalnych korzyściach płynących z wykorzystania nowego akumulatora jego twórcy piszą na łamach Journal of American Chemistry

Istotną rolę w nowej konstrukcji odegrały tzw. stabilne rodniki, czyli cząsteczki organiczne powszechnie stosowane w konstruowaniu akumulatorów organicznych. Co istotne, przedtem nie wykorzystywano ich do tworzenia akumulatorów aluminiowo-jonowych, co było związane z niedostateczną wiedzą na temat ich reakcji w elektrolitach.

Akumulator zaprojektowany przez naukowców z Australii i Chin cechuje się wysoką wydajnością, pojemnością i stopniem bezpieczeństwa

W związku z tym autorzy nowych badań postanowili przetestować stabilny rodnik znany jako TEMPO. Ten może ulegać odwracalnej dysproporcji w obecności kwasu Lewisa, dlatego pojawia się możliwość tworzenia baterii rodnikowych glinu. Nowa konstrukcja wyróżnia się pod względem niskiej toksyczności, co jest rzadko spotykane w przypadku akumulatorów. Te zazwyczaj zawierają bowiem niebezpieczne składniki i mogą zanieczyszczać środowisko. Wśród szczególnie niebezpiecznych substancji wymienia się ołów, kadm i rtęć.

W tym przypadku jest znacznie lepiej, ponieważ mowa o elektrolitach na bazie wody. Jakby tego było mało, są one odporne na ogień i działanie powietrza, co zapewnia wysoką stabilność i stopień bezpieczeństwa. Twórcy zastosowali także materiały biodegradowalne, aby maksymalnie ograniczyć negatywny wpływ na środowisko. Zdaniem twórców akumulatory aluminiowo-jonowe mogą być świetną alternatywą dla konstrukcji litowo-jonowych. Te ostatnie towarzyszą nam praktycznie na każdym kroku, ponieważ stosuje się je zarówno w przenośnej elektronice, jak i samochodach elektrycznych czy systemach wykorzystywanych do magazynowania energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. 

Czytaj też: Tego źródła energii już nic nie pobije. Chiny miażdżą konkurencję swoim nowym akumulatorem

Wśród największych ograniczeń stosowanych do tej pory akumulatorów aluminiowo-jonowych wymienia się problemy z transportem jonów, choć w przypadku tych konstrukcji napięcie wyjściowe akumulatora pozostaje słabe. Dzięki przeprowadzonym badaniom możliwe jest unikanie tych trudności, co wymaga stosowania stabilnych rodników w formie katod. Przekłada się to na wysokie napięcie wyjściowe i zadowalają pojemność przy świetnej stabilności. Ale czy taki wariant faktycznie może zagrozić dominującym już na rynku?