Test płyty głównej ASRock B650E Taichi Lite

ASRock B650E Taichi Lite to drugi model z odchudzonej serii płyt głównych. Tym razem producent zdecydował się uprościć wersję B650E Taichi, którą też mieliśmy okazję testować. Jak ten model wypadnie w praktyce?
Test płyty głównej ASRock B650E Taichi Lite

Co otrzymujemy wraz z ASRock B650E Taichi Lite?

W zestawie mamy instrukcję, cztery kable SATA, dodatkowe porty USB 2.0, antenę Wi-Fi, śrubki M.2 i opaski na rzepy. Dodatkowe porty pozwalają na odsunięcie od wbudowanego Wi-Fi urządzeń działających na 2,4 GHz. Antena jest na kablu, więc możecie ją postawić w dowolnym miejscu. Opaski przydadzą się podczas składania PC, a cztery kable SATA również są dobrym dodatkiem.

Wygląd ASRock B650E Taichi Lite

Płyta ma znacznie prostszy wygląd od oryginały. jest czarno szara, a wszelkie wstawki z kołami zębatymi są namalowane. Nie ma też backplate. Mamy za to lekkie podświetlenie z boku. Nie jest źle, ale sama płyta już nie wygląda tak świetnie jak oryginał. Jeśli jednak nie zależy Wam na tym aspekcie lub lubicie prostsze konstrukcje, to będziecie zadowoleni. Płyta pozostawia jednak format E-ATX: 305 x 267 mm. Przed zakupem sprawdźcie, czy Wasza obudowa ją zmieści.

Budowa ASRock B650E Taichi Lite

Konstrukcja obsługuje oczywiście procesory AMD 7000. Sekcja zasilania jest identyczna z oryginałem i 24 (VCORE, 105 A SPS) + 2 (SOC, 105 A SPS) + 1 (VDD_MISC) fazy zasilania. Chłodzenie jest za to znacznie słabsze i opiera się po prostu o dwa aluminiowe radiatory. Nie ma ciepłowodu ani wentylatora. Całość zasilana jest z dwóch złączy 8-pin.

Ponownie mamy trzy miejsca na dyski M.2. Jedno z nich umieszczone jest w nietypowym miejscu, po prawej od pamięci RAM. mamy tu też większy radiator, który powinien zapewniać odpowiednie chłodzenie dysku. Zmieści się tutaj konstrukcja PCIe Gen5x5 2230/2242/2260/2280/22110. W pozostałych dwóch miejscach zmieścicie dyski PCIe Gen4x4 2280. One również mają radiator, ale mniejszy. Jeśli tez zajmiecie port M2_3, to PCIe2 zostanie wyłączony. Płyta oferuje cztery złącza SATA 3, za które odpowiada kontroler ASMedia ASM1061 – mogą być trochę wolniejsze.

test ASRock B650E Taichi Lite, recenzja ASRock B650E Taichi Lite, opinia ASRock B650E Taichi Lite

ASRock B650E Taichi Lite ma cztery miejsca na pamięci RAM DDR5. Maksymalna prędkośc to 6600 MHz, a pojemność 192 GB. Nie zabrakło wsparcia dla profili XMP i EXPO. Redakcyjne G.Skille 6000 MHz z EXPO zadziałały bez problemów, chociaż na najnowszym BIOSie ich trening zajął sporo czasu. Nie brakuje też obwodu ochronnego, który zmniejsza ryzyko uszkodzenia kości.

Płyta oferuje łącznie dwa sloty PCIe x16. Oba są wzmacniane, ale brakuje mi tutaj mechanizmu ułatwiającego zwolnienie blokady slotu. Górny obsługuje PCIe 5.0, a dolny PCIe 4.0. Tutaj ponownie przypomnę, że jeśli zajmiecie M2_3 to dolne PCIe x16 zostanie wyłączone.

Na pokładzie mamy Realtek ALC4082, czyli najlepszy zintegrowany układ dźwiękowy. Jest też ESS SABRE9218 dla złączy z przedniego panelu obudowy. Jakość dźwięku powinna być więc bardzo dobra. Karta ethernet to Killer E3100G 2,5 Gb/s. Jest również Wi-Fi 6E (Killer AX1675) ze wsparciem dla Bluetooth 5.3. Pod względem łączności z siecią również powinno być dobrze.

Czytaj też: Test płyty głównej Gigabyte B760 Gaming X DDR4

Wewnętrzne złącza przedstawiają się następująco:

  • 1x CPU fan,
  • 1x CPU/WP fan,
  • 6x Chassiss/WP fan,
  • 1x SPI TPM,
  • 1x RGB,
  • 3x ARGB,
  • złącza do przedniego panlu obudowy,
  • 1x audio,
  • 2x USB 2.0,
  • 1x USB 3.2 Gen1,
  • 1x USB-C 3.2 Gen2x2.

Mamy też przyciski startu, restartu i wyświetlacz POST. konfiguracja jest identyczna jak w przypadku modelu bez dopisku Lite. Mogło by być jedno złącze 4-pin pośrodku z prawej i jeszcze jedno USB 3.2 Gen1. Poza tym jest dobrze i podłączycie wszystko co chcecie. Tym razem też bateria BIOSu jest na wierzchu i nie trzeba odkręcać żadnych radiatorów aby się do niej dostać.

test ASRock B650E Taichi Lite, recenzja ASRock B650E Taichi Lite, opinia ASRock B650E Taichi Lite

Tylny panel też jest identyczny jak w oryginalnym modelu:

  • 2x złącza na Wi-Fi,
  • 1x HDMI,
  • 1x Optical SPDIF,
  • 1x USB-C 4 (wspiera PD 3.0 do 9V/3A),
  • 3x USB 3.2 Gen2,
  • 8x USB 3.2 Gen1,
  • 1x RJ-45,
  • 2x audio.

Mamy więc sporo złączy USB, w tym żadnych USB 2.0. Plusem jest też USB-C 4. Dwa z portów USB to to porty Lightning oferujące mniejsze opóźnienia dla podłączonego sprzętu. Trzeba też pamiętać, że za złącza USB 3.2 Gen1 odpowiada ASMedia ASM1074. Minus za tylko dwa złącza audio – powinna być pełna konfiguracja. Przydało by się też złącze DisplayPort. Plus za to za obecność dwóch przycisków: resetowania CMOS i aktualizacji BIOS.

BIOS ASRock B650E Taichi Lite

Wreszcie mamy tryb Easy – ASRock zapominał o nim w przypadku płyt pod procesory AMD. Możemy tu łatwo włączyć EXPO/XMP, co powinno pomóc początkującym użytkownikom. Pozostałe ustawienia są w miarę dobrze poukładane i powinniście szybko znaleźć interesującą Was opcję. Nie ma problemów z podkręceniem procesora, zmiany krzywej obrotów wentylatora czy zmiany nawet podświetlenia z poziomu BIOSu. Jest więc dobrze.

Platforma testowa
Procesor
AMD Ryzen 9 7950X
Chłodzenie
be quiet! Silent Loop 2 360
Pasta
Noctua NT-H1
Karta graficzna
Gigabyte GeForce RTX 4090 Gaming OC
Pamięć RAM
G.Skill Trident Z5 Neo RGB 2x 16 GB 6000 MHz CL30
Dysk
Samsung 990 Pro 2 TB
Zasilacz
be quiet! Dark Power Pro 13 1300W
Monitor
iiyama G-Master GB2770HSU Red Eagle

Testy wykonałem przy domyślnych ustawieniach BIOSu. Włączyłem tylko profil EXPO pamięci, który zadziałał bez problemów, choć pierwszy trening potrwał dosyć długo.

Testy – CrystalDiskMark

CrystalDiskMark pozwala na ocenienie wydajności dysków podłączonych do różnych złączy. Sprawdziłem tutaj działanie Adata SE800 1 TB na złączach USB oraz Adata SU650 120 GB na SATA. W przypadku M.2 mowa jest o dysku systemowym Samsung 990 Pro 2 TB. Tutaj warto zwrócić uwagę na samą temperaturę tego dysku ukrytego pod radiatorem. Pod obciążeniem zanotowałem 52°C i 64°C.

Testy – Cinebench 2024

Cinebench to popularny benchmark bazujący na Maxon Cinema 4D. Pozwala on na dobrą ocenę wydajności procesorów i często pojawia się w przeciekach. W testach wykorzystałem wersję 2024 oraz testy jedno i wielowątkowe.

Testy – Corona Benchmark

Silnik renderujący Corona dostępny jest Autodesk 3ds Max oraz Cinema 4D. Co ważne, nie wspiera on GPU, więc wydajność CPU jest tutaj kluczowa. W testach skorzystałem z benchmarka przygotowanego przez twórców, który dobrze sprawdza się w praktyce.

Testy – CrossMark

CrossMark to benchmark mierzący wydajność całego sprzętu. Odpowiednie testy można wykonać również na smartfonach, dzięki czemu można między sobą porównać wyniki różnych platform. Poniżej znajdziecie wynik ogólny oraz osobne: wydajność, kreatywność i reakcję.

Testy – V-Ray Benchmark

V-Ray został stworzony przez Vladimira Koylazov i Petera Mitev z Chaos Group w 1997 roku. Można z niego skorzystać w całym mnóstwie programów takich jak 3ds Max, SketchUp, Maya, Cinema 4D, Unreal, Blender itp.. Twórcy V-Ray udostępnili darmowy benchmark, który to właśnie wykorzystałem w poniższych testach.

Testy – 3DMark

3DMark pozwala na ocenienie wydajności danego zestawu w środowisku 3D. Są to benchmarki często wykorzystywane np. w testach kart graficznych. Tym razem do testów wykorzystałem benchmarki Time Spy oraz CPU Profile.

Testy – gry

Na koniec przeprowadziłem testy w trzech grach: Total War: Warhammer III, Far Cry 6 oraz Metro Exodus Enhanced Edition. Testy wykonałem w rozdzielczości 1920 x 1080 px przy najwyższych ustawieniach. Wyłączyłem tylko ray tracing oraz DLSS/FSR, jeśli dana gra miała takie opcje. Testy przeprowadziłem przy wykorzystaniu wbudowanych w gry benchmarków. W przypadku Total War był to benchmark Mirrors of Madness.

Temperatury

Testy przeprowadziłem przy wykorzystaniu wielowątkowego testu Cinebench 2024, który działał 10 minut. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia termowizyjne wykonane dzięki smartfonowi CAT S61 przed i po OC do 5,3 GHz.

Czujnik na płycie pokazywał kolejno 64°C i 69°C. Temperatury są więc całkowicie w porządku. Płyta nie ma żadnych problemów z procesorem nawet po OC, więc spokojnie możecie na niej montować najwydajniejsze jednostki.

Czytaj też: Test płyty głównej ASRock Z790 Tachi Lite

Test ASRock B650E Taichi Lite – podsumowanie

ASRock B650E Taichi Lite kupicie za ok. 1600 zł. W tej cenie jest to bardzo dobry wybór, bowiem płyta jest tylko odchudzoną wersją zwykłego modelu. Mamy więc trochę inny wygląd czy słabiej chłodzoną sekcję zasilania (ale bez problemów daje ona radę z najmocniejszym procesorem nawet po OC). Poza tym pozostaje taka sama konfiguracja złączy i wszelkie możliwości konstrukcji.

Są więc trzy miejsca na dyski M.2, w tym jedno po prawej stronie od płyty. Tutaj dołączony radiator radzi sobie bardzo dobrze z dyskami, a zawsze możecie tez dokupić radiator z wentylatorem. Są dwa wzmacniane złącza PCIe i sporo złączy wewnętrznych, które pozwalają na podłączenie czegokolwiek byś chciał. Jest też dobra komunikacja z siecią czy audio Realtek ALC4080. Plus też za wprowadzenie w końcu trybu Easy w BIOSie.

Płyta wypadła w testach dobrze. Wyniki w benchmarkach czy grach są odpowiednie i tutaj nie ma żadnego ograniczenia ze strony konstrukcji. Trochę wolniej wypadają złącza podłączone pod kontroler ASMedia, ale to też standard jeśli producent decyduje się na takie rozwiązanie. Nie miałem też problemu ze wczytaniem profilu EXPO pamięci, choć trening zajął sporo czasu.

Jeśli więc szukacie naprawdę fajnej płyty AM5 to warto w tej cenie rozważyć zakup testowanego modelu. Z pewnością będziecie z niego zadowoleni. Pamiętajcie tylko, że jest to format E-ATX, więc musicie mieć odpowiednią obudowę.