Legendarna Toyota stała się SUV-em. Jeśli to nie jest upadek motoryzacji, to nie wiem, co nim jest

Toyota Century to bezsprzecznie samochód kultowy i z wyjątkowym dziedzictwem, którego nie można ot tak zmienić… a przynajmniej w teorii, jak pokazuje najnowsza premiera.
Legendarna Toyota stała się SUV-em. Jeśli to nie jest upadek motoryzacji, to nie wiem, co nim jest

Toyota Century SUV zadebiutował i chce odmienić rynek ekskluzywnych SUVów

Od 1967 roku Toyota Century stanowiła szczyt luksusu w japońskim krajobrazie motoryzacyjnym. Nie bez powodu ta limuzyna była przecież używana przez rodzinę cesarską, urzędników rządowych i biznesmenów, będąc od zawsze synonimem jakości, komfortu i ogromnego prestiżu. Ba, Century ma ogromny zaszczyt bycia jedynym japońskim samochodem, który kiedykolwiek miał silnik V12, ale wygląda na to, że wyjątkowe dziedzictwo nie uchroniło go od “SUV-owej gorączki”, bo takie właśnie wydanie kultowego modelu zapowiedziała Toyota.

Czytaj też: Nowa Toyota Land Cruiser jest bezczelnie retro i przeżyje każdego elektryka. To właśnie ekologia

Pierwszy SUV w rodzinie Century ma za zadanie przede wszystkim zainteresować marką nowych klientów i zaoferować bardziej budżetową alternatywę dla tradycyjnej limuzyny, zachowując przy tym renomowaną jakość i luksus marki. Na V12 oczywiście w dzisiejszych czasach nie liczcie, bo SUV Century będzie wyposażony w hybrydowy układ napędowy typu plug-in, łączący silnik V6 o pojemności 3,5 litra z silnikiem elektrycznym, który w sumie generuje ponad 400 koni mechanicznych i pozwala przejechać do 69 km w całkowicie bezemisyjnym trybie. To nic innego, jak układ napędowy charakterystyczny dla architektury TNGA-K Toyoty, czyli tej wspólnej dla modeli Lexus TX i RX, które skorzystały na niej m.in. z racji zwiększenia komfortu jazdy oraz sztywności skrętnej.

Czytaj też: Toyota rozwiązała największy problem samochodów elektrycznych. Czy to przełom, na który czekaliśmy?

Zewnętrznie SUV nawiązuje do ponadczasowego designu swojego sedanowego poprzednika, co widać w jego dużej chromowanej maskownicy chłodnicy, prostokątnych reflektorach i podwójnych tylnych światłach LED. Wewnątrz Century SUV oferuje konfigurację czteromiejscową z ultraluksusowymi fotelami w drugim rzędzie, które można odchylać aż do 77 stopni, a Toyota nie szczędziła środków w kwestii funkcji różnego rodzaju. Dzięki temu nabywcy mogą liczyć na aktywny system wygłuszania hałasu, kontrolowania tłumienia mas resorujących i układ kierowniczy zarówno na przednie, jak i tylne koła. Poza tym wnętrze jest wyposażone w wielopoziomową deskę rozdzielczą, gigantyczny ekran dotykowy systemu informacyjno-rozrywkowego, zaawansowany system dźwiękowy, siedzenia pokryte skórzaną tapicerką, funkcje masażu, minilodówkę, wysokiej klasy system bezpieczeństwa, wielostrefową klimatyzację czy przemyślane oświetlenie.

Czytaj też: Toyota ma sprytny plan. Zamiast wyrzucać poduszki powietrzne, przerobi je na… buty

Oferując luksusowego SUV-a w takim konkretnym wydaniu, Toyota ma na celu przyciągnięcie klientów, którzy cenią nie tylko luksus i komfort, ale także tradycję i rzemiosło. Toyota Century SUV jest bowiem czymś więcej, niż tylko kolejnym luksusowym samochodem o podwyższonym prześwicie, a pojazdem, który zdefiniuje na nowo to, czym jest marka Century. Jest on już dostępny do kupienia wyłącznie w Japonii w cenie 25000000 jenów, czyli 725 tysięcy złotych i tak oto nastał dzień, w którym Toyota wstrząsnęła rynkiem luksusowych SUV-ów, który jest obecnie zdominowany przez Rolls-Royce’a Cullinana, Bentleya Bentaygę i GLS od Mercedes-Benz.