USA nie owijają w bawełnę. Ponad sto tysięcy ton demokracji płynie do Izraela

Grupa uderzeniowa lotniskowca, czyli najpotężniejsza formacja marynarki wojennej, którą kiedykolwiek widziała historia, zmierza właśnie w rejon Izraela, niosąc ze sobą ponad sto tysięcy ton demokracji.
USA nie owijają w bawełnę. Ponad sto tysięcy ton demokracji płynie do Izraela

USA wysłały wyjątkową grupę uderzeniową do Izraela

Lotniskowce typu Gerald R. Ford były wielkim powrotem marynarki wojennej USA na okrętowe poletko. Po czterech dekadach lenistwa w kwestii projektowania nowego lotniskowca ta gałąź amerykańskiego wojska postanowiła wręcz zaszaleć. Nie bez powodu bowiem od samego początku prac nad Gerald R. Ford zapowiadano, że te kolosy będą imponować i choć ewidentnie to robią, to niestety nie tylko w tym pozytywnym sensie. Zwłaszcza że pierwszy z nich, wyjątkowy USS Gerald R. Ford, to lotniskowiec za ponad 13,3 miliarda dolarów, czyli ~2,5 razy więcej, niż początkowo zakładano.

Czytaj też: Arcyważny moment dla wojsk USA. Nie trzeba już pocisków jądrowych, by budzić postrach

Lotniskowiec USS Gerald R. Ford, USS Gerald R. Ford,
Lotniskowiec Gerald R. Ford podczas prób

Wspominam o tym nie bez powodu, bo wypierający ponad 100000 ton lotniskowiec Gerald R. Ford o długości 332,8 metra z dwoma reaktorami jądrowymi jest rdzeniem wyjątkowej grupy uderzeniowej, która zmierza we wschodnią część Morza Śródziemnego w celu wsparcia Izraela. Ten lotniskowiec, uznawany swoją drogą za najbardziej zaawansowany okręt wojenny w historii, posiada bowiem trzy windy dla samolotów oraz cztery katapulty EMALS, które przyspieszają proces wznoszenia w przestworza dziesiątek samolotów stałopłatowych. Jest to więc klejnot w amerykańskiej marynarce, a o tego typu aktywa trzeba dbać za wszelką cenę i dlatego właśnie w aktualnej misji tego lotniskowca bierze udział wiele okrętów, stanowiących jego “obstawę”.

Niszczyciel typu Arleigh Burke

Niszczyciele typu Arleigh Burke to niszczyciele rakietowe, które mogą wykonywać operacje wielozadaniowe w różnych środowiskach zagrożeń. Ich długość wynosi 155,3 metra, szerokość sięga 20 metrów, zanurzenie 9,3 metra, a wyporność przy pełnym obciążeniu wynosi około 9700 ton. Są napędzane czterema silnikami General Electric LM2500, które generują 78000 kW mocy i rozpędzają okręty do prędkości ponad 55 km/h. Z kolei okręty typu Ticonderoga to krążowniki z pociskami kierowanymi, które mogą wspierać wielozadaniowe operacje ofensywne i obronne. Ich wyporność wynosi około 9500 ton, długość 173 metry, szerokość 16,8 metra, a zanurzenie 9,6 metra.

Czytaj też: USA wyszły na prowadzenie. Nowa era w wojskowym lotnictwie rozpoczęta

Okręt typu Ticonderoga

Oba typu okrętów są wyposażone w system bojowy Aegis, który integruje różne czujniki i systemy uzbrojenia w celu zapewnienia świadomości sytuacyjnej i skoordynowanej kontroli ognia dla celów powietrznych, powierzchniowych i podpowierzchniowych. Posiadają również radar AN/SPY-1, który jest w stanie śledzić setki celów jednocześnie i naprowadzać na nie wiele pocisków w celu ich przechwycenia. Okręty posiadają również różne systemy sonarowe do zwalczania okrętów podwodnych, systemy walki elektronicznej do samoobrony oraz systemy wabików do przeciwdziałania. Z kolei głównym uzbrojeniem jest pionowy system startowy Mk 41 (VLS), który może wystrzeliwać różne rodzaje pocisków, a w tym pociski manewrujące Tomahawk, pociski do obrony powietrznej, pociski ESSM do obrony punktowej, pociski ASROC do zwalczania okrętów podwodnych oraz pociski SM-3 do obrony przed pociskami balistycznymi.

Czytaj też: Najsłynniejszy czołg USA do odstawki? Nowe ustalenia rzuciły głęboki cień na Abramsa

Czy USA w ramach tej misji wykorzysta jakiekolwiek aktywa wojskowe? Odpowiedź na to pytanie przyniesie wyłącznie czas.