To odkrycie zmienia wszystko, co wiemy o planetach. Co skrywa Wielka Mgławica w Orionie?

Wielka Mgławica w Orionie jest tak jasna, że można ją dostrzec nawet gołym okiem. Potrzeba jednak było nieco specjalistycznego sprzętu, aby wydobyć z niej przełomowe informacje na temat powstawania gwiazd i planet.
To odkrycie zmienia wszystko, co wiemy o planetach. Co skrywa Wielka Mgławica w Orionie?

Jak możecie się domyślić, sprzętem tym był Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który w świecie astronomii jest od kilkunastu miesięcy jednym z liderów. Jego instrumenty posłużyły badaczom to przeprowadzenia obserwacji obejmujących gromadę Trapez oddaloną od Ziemi o nieco ponad 1300 lat świetlnych. 

Czytaj też: Ślady życia znalezione na pobliskiej planecie! Teleskop Webba dostarczył niezwykłych danych

Poza stosunkowo niewielką odległością, rzeczona gromada wyróżnia się także wiekiem. Jest bowiem wyjątkowo młoda i ma około 300 000 lat, co stwarza idealną okazję do śledzenia zachodzących tam procesów dotyczących narodzin i ewolucji obiektów takich jak gwiazdy czy planety. 

Wielka Mgławica w Orionie zawiera informacje na temat tego, jak wyglądają narodziny gwiazd i planet

Autorzy publikacji, która obecnie znajduje się w formie preprintu i ma ostatecznie trafić na łamy Nature próbowali dowiedzieć się jak najwięcej na temat różnic między gwiazdami oraz planetami, a także możliwości ich klasyfikacji. Dotychczasowe teorie zakładały, że brązowe karły mają od 13 do 80 razy większą masę od Jowisza. Mniejsze są więc planetami, natomiast większe – pełnoprawnymi gwiazdami, ponieważ brązowe karły ograniczają się do syntezy deuteru, a nie wodoru. 

Innym sposobem na klasyfikację kosmicznych obiektów jest wzięcie pod uwagę sposobu ich powstawania. Gwiazdy tworzą się z obłoków gazu zapadających się na skutek kumulacji zbyt dużych ilości gazu na małej przestrzeni. Potrzebny jest do tego zimny gaz, ponieważ gorący rozprasza się, natomiast zimny skrapla. Jak wykazały obserwacje obejmujące Wielką Mgławicę w Orionie, w sprzyjających okolicznościach mogą powstawać obiekty o masie nawet trzykrotnie większej od Jowisza.

Z ostatnich badań wynika, że poprzeczka może zostać zawieszona nawet niżej, ponieważ mowa o 0,6 masy Jowisza, czyli masie dwukrotnie większej od Saturna. Takie obiekty mogą być tzw. samotnymi planetami, które przemieszczają się przez przestrzeń kosmiczną bez grawitacyjnego związku z jakimikolwiek gwiazdami. Być może proces formowania samotnych planet przypomina narodziny gwiazd.

Czytaj też: Obserwacje tej gwiazdy podważają podstawową wiedzę astronomów. Dlaczego jest tak zadziwiająca?

Co ciekawe, astronomowie zauważyli, że 9 procent tych obiektów o gabarytach planet znajduje się w układach podwójnych. To z kolei sugeruje, jakoby sposób ich powstawania był inny niż w przypadku planet o tej samej masie. Naukowcy nazywają je JuMBO (Jupiter Mass Binary Objects), co można swobodnie przetłumaczyć jako obiekty podwójne o masie Jowisza. Ich istnienie zaburza dotychczasową wiedzę na temat tego, jak wyglądają narodziny gwiazd i planet. Jak zapowiadają członkowie zespołu badawczego, w marcu przeprowadzą kluczowe obserwacje i zbliżą się do uzyskania odpowiedzi na palące pytania. Nam pozostaje natomiast podziwianie powyższego zdjęcia.