Na tym księżycu występuje wszystko, czego potrzeba do życia. Wyniki ostatnich badań nie pozostawiają wątpliwości

Ludzkość co najmniej od setek lat debatuje nad możliwością istnienia życia pozaziemskiego, ale jak na razie nie udało się zgromadzić dowodów, które potwierdzałyby taką możliwość. Świetnym kandydatem pozwalającym na potencjalny przełom wydaje się obiekt znany jako Enceladus.
Enceladus
Enceladus

Jest to księżyc Saturna, co może wzbudzać pewne wątpliwości w kontekście snucia wizji o występującym tam życiu pozaziemskim. Saturn jest przecież szóstą planetą w kolejności od Słońca, a już na czwartym pod tym względem Marsie temperatury spadają do bardzo niskich wartości. W jaki sposób miałoby więc przetrwać cokolwiek znajdującego się miliony kilometrów dalej?

Czytaj też: Pierścienie Saturna znikną w 2025 roku. Obserwujmy je, póki mamy okazję

W tym momencie do akcji wkraczają zależności pomiędzy planetami a ich naturalnymi satelitami, takimi jak Saturn i Enceladus. Ten drugi jest na pierwszy rzut oka niezbyt przyjaznym obiektem, bo pokrytym warstwą lodu. Pod nią wydaje się ukrywać natomiast podpowierzchniowy ocean, istniejący dzięki oddziaływaniom zachodzącym między Saturnem a Enceladusem. 

Próbując jak najlepiej rozeznać się w sytuacji, naukowcy analizują dane pochodzące z różnych źródeł. Jednym z nich jest sonda Cassini. Jej misja zakończyła się sześć lat temu, jednak zgromadzone przez nią dane są wciąż wykorzystane na potrzeby prowadzonych analiz. Owych informacji dostarczył między innymi przelot wspomnianej sondy wokół Enceladusa, który miał miejsce w 2008 roku.

Enceladus to lodowy księżyc Saturna, pod powierzchnią którego najprawdopodobniej ukrywa się ocean ciekłej wody

Wtedy też statek kosmiczny dostarczył dowodów na temat istnienia gejzerów wyrzucających strumienie wody przecinające lodową skorupę Enceladusa. Udało się nawet przeprowadzić analizę obejmującą chmury powstałe w związku z tym zjawiskiem. Wstępne wnioski były naprawdę intrygujące, ponieważ wskazywały na istnienie mieszanki dwutlenku węgla, pary wodnej czy tlenku węgla. Poza tym pojawiły się dowody na występowanie tam prostych węglowodorów czy złożonych związków organicznych.

Mimo kilku lat, które upłynęły od zakończenia misji sondy Cassini, naukowcy wciąż analizują zgromadzone w jej ramach dane. Ostatnie analizy dotyczyły amoniaku i nieorganicznego fosforu występujących w podpowierzchniowym oceanie Enceladusa. Członkowie zespołu badawczego próbowali zrozumieć, jak obecność składników powiązanych z życiem mogłaby wpływać na jego występowanie na księżycu Saturna. 

Czytaj też: Słynna pozaziemska próbka trafiła na wystawę. Oto Bennu w całej okazałości

Z tego względu wzięli pod lupę tzw. teorię ekologiczną, która jest powiązana z Alfredem Redfieldem. To właśnie on wykazał, że stosunek węgla do azotu do fosforu jest spójny w biomasie oceanicznej i wynosi 106:16:1. Z czasem okazało się, że stosunek ten może być zmienny, a najnowsze ustalenia sugerują, jakoby wynosił on 166:22:1. Sam Redfield twierdził, iż powinna istnieć równowaga między wodą oceaniczną a składnikami odżywczymi planktonu, oparta na biotycznym sprzężeniu zwrotnym. 

Współczynnik Redfielda jest łączony z szansami na występowanie życia w danym miejscu. Jakby tych rewelacji było mało, to nie można zapominać, iż ocean na Enceladusie zawiera wiele substancji chemicznych powszechnie spotykanych w organizmach żywych, na przykład prekursorach aminokwasów. Istnieje nawet hipoteza, w myśl której na Encealdusie miałaby zachodzić tzw. metanogeneza (wytwarzanie metanu przez metanogeny). Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, naukowcy doszli do wniosku, iż nie można wykluczyć scenariusza, w którym na księżycu Saturna występuje życie.