To za sprawą Judaha Levine’a z NIST (National Institute of Standards and Technology), który przekonuje, że sekunda przestępna powinna zostać zastąpiona… minutą przestępną. O co w ogóle chodzi? Założenie jest następujące: uniwersalny czas koordynowany, czyli UTC, miałby być nadal powiązany z dotychczasowym wyznacznikiem, lecz jego korekty byłyby wykonywane znacznie rzadziej.
Czytaj też: “Zupełnie nowa fizyka”. To zasługa izotopu azotu, który istnieje krócej niż mgnienie oka
Obecnie mają one bowiem miejsce za każdym razem, gdy dojdzie do minimalnego “rozjazdu”. W myśl nowej koncepcji korekta miałaby być natomiast wprowadzona dopiero przy różnicy wynoszącej minutę. Wbrew pozorom, tak prosta zmiana mogłaby mieć ogromne znaczenie dla funkcjonowania świata.
Każda korekta prowadzi przecież do zamieszania organizacyjnego. Dość powiedzieć, że sekundy przestępne wprowadzone w 2012 i 2017 roku powodowały regularne awarie i problemy na początku Nowego Roku. Komplikacje spotkały się z niezadowoleniem wielu firm, również tych największych, takich jak Meta. To właśnie one złożyły petycję o wycofanie się z pomysłu wprowadzania sekundy przestępnej.
Sekunda przestępna jest stosowana, aby uniknąć desynchronizacji uniwersalnego czasu koordynowanego ze średnim czasem słonecznym
Okazuje się jednak, iż nie każdemu wizja rezygnacji odpowiada. Na przykład Rosja sprzeciwia się odejściu od sekund przestępnych. Zgoda na taki krok miałaby się pojawić ze strony Rosjan dopiero od 2040 roku. Dlaczego? Między innymi ze względu na fakt, iż tamtejszy system pozycjonowania satelitarnego GLONASS został zbudowany z myślą o sekundach przestępnych.
Czytaj też: Pierwiastek, który zrewolucjonizuje zegary atomowe. Skąd się wziął potencjał skandu?
Nawet bardziej zadziwiającym przeciwnikiem rezygnacji z sekund przestępnych wydają się przedstawiciele Watykanu. Skąd ich niechęć? Jak wyjaśnił Paul Gabor, duchowny i astrofizyk, w trwającej debacie na temat sekundy przestępnej pojawiają się racjonalne argumenty, skupione na względach praktycznych oraz pewien niewypowiedziany niepokój wyłaniający się z symbolicznego podłoża poruszanych kwestii. Ta enigmatyczna wypowiedź nie przekonuje, ale stanowisko papieża i jego współpracowników okazuje się dość jasne. Co do faktycznych działań, to raczej nie powinniśmy się spodziewać praktycznej rezygnacji z sekundy przestępnej w najbliższych latach.