Test Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet – odkurzacz akrobata

Czy skreślanie marki tylko dlatego, że nie ma się o niej najmniejszego pojęcia ma sens? Gdyby tak było, pewnie nawet nie rozpakowałbym odkurzacza Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet. Pod tą bardzo długą nazwą kryje się sprytny odkurzacz pionowy, który na tle bardzo podobnej konkurencji wyróżnia się dużą… elastycznością.
Test Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet – odkurzacz akrobata

Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet – co w zestawie?

Zestaw sprzedażowy jest raczej typowy dla tej klasy sprzętu. Znajdziemy w nim główny element odkurzający z silnikiem i pojemnikiem na zabrudzenia, składaną rurę, końcówkę główną, szczotkę do kurzu, nakładkę mopującą oraz uchwyt ścienny.

Czy czegoś tu brakuje? Nie, ale można pomarudzić, że w tej cenie można czasem znaleźć w zestawie dodatkowy akumulator lub końcówkę do wyciągania sierści z mebli.

Czytaj też: Test Dreame L20 Ultra – odkurzanie w trybie ostatecznym

Przyjrzyjmy się bliżej Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet

Zacznijmy od głównego elementu odkurzacza. Ten jest na dobrą sprawę trzyczęściowy. Pierwsza część to silnik z ekranem i włącznikiem. Wyświetlacz jest prosty, czytelny i efektowny. Pod nim znajduje się przycisk do regulacji poziomu ssania. Drugi element to akumulator, który jest odpinany i zawsze możecie dokupić drugi i ładować go osobno.

Trzecia część to pojemnik na zabrudzenia i jego zaletą jest możliwość łatwego otwarcia na dwa sposoby. Pierwszy to klasyczne dla tego typu konstrukcji otwarcie zapadki, co w teorii powoduje wypadnięcie ze środka zabrudzeń. W teorii, bo wystarczy, że w środku pojawi się kilka włosów czy sierść i to samoczynne wypadanie pozostanie teorią. Koniec końców i tak trzeba wszystko wyciągnąć ręcznie. Wtedy z pomocą przychodzi możliwość prostego otwarcia pojemnika z drugiej strony. Tam trafiamy na pierwszy filtr, który w razie potrzeby można wyjąć i raz na jakiś czas warto go przemyć oraz drugi, większy filtr w środku. Otwierając pojemnik w ten sposób można go łatwo wyczyścić, co też warto co jakiś czas zrobić. Wszystko można umyć bieżącą wodą i pozostawić do całkowitego wyschnięcia.

Rura to element wyróżniający Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet, bo jest składana. Dosłownie zgina się w połowie długości, a to daje nam nowe możliwości sprzątania. W ten sposób można bardzo łatwo dostać się pod meble, ale też ułatwia to odkurzanie ścian czy dziwnych, trudno dostępnych miejsc. Tu w zasadzie ogranicza nas tylko nasza kreatywność, a kreatywność producenta warto docenić, bo wszystkie tego typu udziwnienia są na co dzień bardzo przydatne.

Główna szczotka ma walcowatą konstrukcję i dosyć płaskie włosie i zdecydowanie jestem fanem tego rozwiązania. Takie szczotki lepiej sprawdzają się przy zbieraniu małych, rozsypanych rzeczy, a włosy i sierść nie zaplątują się w nią zbyt łatwo. Wbrew pozorom dobrze radzi sobie też z dywanami. Oczywiście szczotkę można łatwo wyjąć z końcówki i wyczyścić. Ma ona też jeszcze jedną zaletę, ale o tym za moment.

Szczotka do kurzu… no jak to szczotka do kurzu. Tu nie ma żadnej filozofii. Ma wysuwaną końcówkę z miękkim włosiem, które nie rysuje delikatnych powierzchni, można też skorzystać z samej plastikowej końcówki, co przydaje się np. podczas odkurzania samochodu.

Nakładka mopująca to pojemnik na wodę z otworami, przez które woda się sączy, połączony z przyczepianym na rzep mopem. Wszystko też jest bardzo proste do rozebrania i wyczyszczenia.

Czytaj też: Test TP-Link Tapo RV30 – firma od routerów umie w odkurzacze!

Jak odkurza Cecotec Conga Rockstar 1700 XTreme Ergowet?

Zacznijmy od wad odkurzacza. Pierwszą jest brak możliwości postawienia go pionowo. Musimy go albo o coś oprzeć, albo przytwierdzić do ściany uchwyt znajdujący się w zestawie i tam go dokować (a przy okazji ładować). Rura nie ma żadnego zatrzasku, więc całość zwyczajnie upada po postawieniu. Druga to stosunkowo głośna praca. To nie jest nie wiadomo jaki huk, ale Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet pracuje zwyczajnie jak typowy odkurzacz. Producent mówi o hałasie na poziomie 88 dB. Trzecia rzecz to być może wada testowanego egzemplarza, ale kółka głównej szczotki trochę skrzypią. Z czasem problem może narastać, miałem tak swego czasu w jednym z pionowych odkurzaczy Xiaomi i po pół roku zgrzyt był niemiłosierny.

Plusem jest brak konieczności trzymania lub dodatkowego blokowania włącznika. Nie przepadam za tym, aby trzeba było tę funkcję dodatkowo uruchamiać. Tutaj wciskamy guzik – działa. Wciskamy drugi raz – przestaje działać. Pomimo skrzypienia, szczotka główna bardzo sprawnie porusza się po różnych typach podłóg, a w połączeniu z niedużą masą odkurzacza (3 kg) odkurzanie jest lekkie i nie będzie stanowić problemu dla dzieci, czy osób starszych i nieco słabszych fizycznie.

Samo sprzątanie jest bardzo skuteczne. Moc ssania jest wystarczająca do wyciągania nawet głębszych zabrudzeń z dywanów czy wciągania kurzu z kątów, nawet z kiedy końcówka nie przylega idealnie do ściany. Czas pracy to wg producenta 75 minut, ale zdecydowanie w trybie Eco. W automatycznym mówimy bardziej o ok 40 minutach, a czas ładowania akumulatora do pełna to niecałe trzy godziny.

Mopowanie za pomocą Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet nie jest czymś wymyślnym. Z pojemnika na wodę, pod wpływem wibracji odkurzacza dawkowana jest woda, która nasącza końcówkę mopującą i… szorujemy. Do środka można dodać minimalną ilość płynu do podłóg, ale z umiarem. Inaczej będą się lepić. Mop musi być przytwierdzony do szczotki głównej, nie ma innego wyjścia i tutaj pojawia się dodatkowa zaleta szczotki. Dzięki temu, że ma krótkie, walcowane włosie nie brudzi się tak jak w przypadku długiego włosia i bardzo dobrze współgra z mopem, dodatkowo wycierając podłogę. Więc choć sama konstrukcja jest tutaj prosta, to bardzo dobrze ze sobą współpracuje.

Czytaj też: Test Xiaomi Mi Vacuum Cleaner G10 po pół roku. Przyszedł na chwilę, został na dłużej

Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet – czy polecam?

Pionowych odkurzaczy jest na rynku od… bardzo dużo jest ich na rynku i czasem dostaje pytanie o to – co wybrać? Ograniczam się wtedy do modeli, z których miałem okazję korzystać i do tej listy dołącza Cecotec Conga Rockstar 1700 X-Treme Ergowet, który zdecydowanie mogę polecić niemal każdemu.

Nie polecę go w zasadzie tylko osobom, którym zależy na wyjątkowej ciszy podczas odkurzania oraz tym, które chcą na raz odkurzyć bardzo dużą powierzchnię np. sporego, piętrowego domu. Polecą go za to wszystkim, którym zależy na skutecznym, dobrze wykonanym odkurzaczu, który co prawda nie puszcza fajerwerków i nie strzela laserami, ale skutecznie sprząta. Czyli bardzo dobrze wywiązuje się ze swojego głównego zadania.