Ukraina ma nowego sekretnego drona Morok. Wróg nie będzie zadowolony

Ukraina dozbraja się w każdym możliwym i sensownym źródle, czego najnowszym przykładem może być opracowany przez wolontariuszy dron bojowy Morok, który to doczekał się właśnie pierwszej prezentacji.
Ukraina dron superbroń
Ukraina dron superbroń

Morok po raz pierwszy w obiektywie. Tym donem bojowym Ukraina może siać niepewność nawet w odległych rejonach

Zwykle drony wojskowe są prezentowane w pełnej krasie swoich możliwości, ale tym razem jest inaczej. Pierwsza prezentacja latającego bezzałogowca Morok jest o tyle skromna w detalach, że trudno tak naprawdę określić, jak bardzo ten wojskowy dron jest zaawansowany. Jednak sam jego wygląd sugeruje coś z wyższej półki, zważywszy na opływowe kształty charakterystyczne dla nowoczesnych odrzutowych statków latających ze stałymi skrzydłami, które uzupełnia wysoki dosyć ogon na tyle. Mimo rozmazanego zdjęcia łatwo dostrzec głowicę bojową o wręcz idealnej integracji z resztą obudowy, którą wieńczy raczej tradycyjny zapalnik zbliżeniowy.

Czytaj też: Rosja może zacząć się bać. Ukraina rozwija broń, która może zmienić oblicze wojny

Za drona Morok odpowiadają ukraińscy wolontariusze Serhii Sternenko i Ihor Lachenkov, którzy to opublikowali niedawno wspomniane zdjęcie, a choć oficjalnych specyfikacji świat się nie doczekał, wiemy, że ten bezzałogowiec został zaprojektowany do misji uderzania w odległe cele w głębi wrogiego państwa. Przypuszcza się, że “Morok” ma zasięg lotu około 800 kilometrów, a brak widocznych instrumentów optycznych na dronie sugeruje zależność od konwencjonalnego schematu kontroli lotu, który potencjalnie może obejmować nawigację inercyjną korygowaną sygnałem GPS, co pozwala dronowi działać niezależnie od bezpośredniej kontroli operatora. Takie coś zwiększa jego skrytość, a tym samym zdolność przetrwania we wrogim środowisku strzeżonym przez przeciwlotnicze systemy.

Czytaj też: Ukraina ma nową broń. Wykorzystuje sztuczną inteligencję do siania większego zniszczenia

Prezentacja drona Morok może oznaczać tylko jedno – Ukraina będzie zwiększać liczbę ataków na terytorium wroga. Mowa nie tylko o infrastrukturze przy granicy, ale również rejonów sięgających aż Moskwy, co zresztą nie jest niczym nowym, bo tego typu ataki trwają już od dawna, ale z bezzałogowcami pokroju Moroka, którego domniemany zasięg i rozszerzone możliwości sugerują znaczący krok naprzód co do zdolności Ukrainy do przeprowadzania operacji głębokiego uderzenia.