Google kontynuuje wojnę z adblockerami. Teraz zadaje kolejny cios

Irytują Cię reklamy na YouTube i w innych usługach Google’a? Jeśli tak, to mam dla Ciebie przykrą wiadomość. Internetowy gigant wprowadza kolejne mechanizmy mające na celu zneutralizowanie działania różnego rodzaju adblockerów. Jeśli używasz Chrome, możesz mieć problem.
YouTube
YouTube

Rok 2023 zapisze się w pamięci wielu internautów jako czas, w którym liczba reklam na YouTube wzrosła jak szalona, wprowadzono także blokowanie kont tych użytkowników, którzy korzystają z adblockerów. Sytuacja cały czas jest rozwojowa i na tym z pewnością się nie skończy, tym bardziej, że Google wyprowadza kolejne działanie, aby nie stracić dochodów z reklam.

YouTube na Chrome – płać albo oglądaj reklamy. Innej opcji nie będzie

W czerwcu 2024 roku zacznie obowiązywać Manifest V3, odpowiadający między innymi za kontrolowanie zachowania rozszerzeń oraz gromadzący wszelkie dane i kody. W chwili obecnej działa Manifest V2, a twórcy rozszerzeń będą musieli dostosować się do nowych przepisów i polityk Google, jeśli chcą, aby ich produkty zaktualizowane pod kątem V3 działały w najpopularniejszej przeglądarce świata, czyli Chrome, od połowy przyszłego roku.

Internetowy gigant zaostrzył swoją politykę i postawił nowy wymóg – przed dopuszczeniem do rozpowszechniania każda wtyczka będzie musiała przejść surowy proces oceny. W przypadku adblockerów będzie on wolniejszy, a w efekcie rozszerzenia te będą nieefektywne. Google zmienia bowiem co jakiś czas algorytmy odpowiedzialne za wykrywanie takich wtyczek, a powolny proces oceny da mu wystarczająco dużo czas na to, aby opracować mechanizmy neutralizujące ich działanie, czyli blokowanie reklam.

Krzysztof Modras, odpowiedzialny za rozwój rozszerzenia Ghostery, czyli jednego z najpopularniejszych adblockerów Chrome, powiedział w wywiadzie dla serwisu Engadget, że skrypty YouTube’a są zmieniane obecnie częściej niż miało to miejsce dotąd, przez co rozszerzenia nie nadążają z dostosowywaniem się do nowych warunków. I o to właśnie choć Google – każda wyświetlona reklama to dla niego przychód, a to jest najważniejsze, prawda?

Czytaj też: YouTube Premium to nie tylko brak reklam. Takim dodatkiem chcą osłodzić podwyżki abonamentu

Trzeba uczciwie przyznać, że Google to nie jedyny dostawca treści, który prowadzi takie akcje ograniczające działanie adblockerów, jednak to właśnie on ma kolosalny zasięg na całym świecie i jego decyzje wpływają na setki milionów osób. W chwili, gdy czytasz ten tekst, klipy na platformie ogląda kilkanaście milionów osób, a tysiące nowych filmików są właśnie na nią ładowane.

Oczywiście Manifest V3 obowiązuje tylko na Chrome, dlatego przy innych przeglądarkach nie ma się czego obawiać. Ja na przykład używam Firefoxa z uBlockiem i jak na razie reklam nie widzę, a mechanizmy YouTube’a niczego nie wyczuwają. Inne przeglądarki – jak Brave czy Opera – dają podobne efekty. Warto dodać, że również niektóre rozszerzenia w płatnych wersjach premium są skuteczne na Chrome. Tu przykładem może być AdGuard, który – ponoć – skutecznie blokuje reklamy, a zarazem nie dopuszcza do blokady użytkownika. Zauważę jednak, że Google nie śpi i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa na ten temat, więc w przyszłości wszystko będzie możliwe.