Czy tłumiki to rzeczywiście tak niesamowite dodatki do broni?

To, co widzimy na ekranie, często mimochodem bierzemy za prawdę, aby po prostu dobrze się bawić. Jednym ze zbudowanych na tej podstawie kłamstewek w grach i filmach są tłumiki broni oraz ich skuteczność w wyciszaniu każdego wystrzału. Dlatego właśnie dziś zajmiemy się tym wielkim oszustwem.
Czy tłumiki to rzeczywiście tak niesamowite dodatki do broni?

Czy tłumiki to rzeczywiście tak niesamowite dodatki do broni?

Tłumik to urządzenie, które redukuje poziom hałasu i światła wywołanego przez wystrzał z broni palnej. Zasada jego działania polega na rozpraszaniu i spowalnianiu gazów prochowych, które uwalniają się z lufy podczas strzału. Nie jest jednak specjalnie skomplikowany, bo jako “metalowa rurka” do wkręcenia w lufę broni składa się z dwóch głównych elementów, bo: 

  • komór tłumiących, które są przestrzeniami wewnątrz korpusu, w których to gazy prochowe zmniejszają swoje ciśnienie i temperaturę
  • dzielniki, czyli metalowe przegrody oddzielające komory tłumiące z otworem w środku, przez które przechodzi pocisk aż do momentu wylecenia z lufy

Czytaj też: Najpotężniejsze wojskowe satelity. Chociaż nie są bronią, pozostają niezastąpione

Tłumiki mogą być montowane na różnych rodzajach broni palnej, takich jak pistolety, karabiny czy strzelby. Niektóre bronie mają tłumiki wbudowane w lufę lub integralne z nią, ale bez względu na ich wariant, nie są one w stanie zrobić w rzeczywistości tego, co robią na wielkim ekranie. Ich główna rola sprowadza się rzeczywiście do zmniejszenia poziomu głośności oraz charakterystyki dźwięku wystrzału, ale nie są w stanie całkowicie wyeliminować hałasu i to bez względu na swoją wielkość, która zawsze na liczbę wspomnianych komór i tym samym skuteczność wygłuszania.

Tyle tylko, że w filmach akcji często widzimy sceny, w których bohaterowie strzelają z tłumionych pistoletów lub karabinów, a jedynym dźwiękiem, jaki wtedy słyszymy, jest cichy “puff” lub “pew”, którego wrogowie w pokoju obok oczywiście nie słyszą. Jest to jednak bardzo dalekie od rzeczywistości. Spójrzcie tylko:

Według badań przeprowadzonych przez Amerykańskie Stowarzyszenie Strzeleckie (NRA), średni poziom głośności wystrzału z tłumionego pistoletu wynosi około 120-130 decybeli (dB), co jest porównywalne do… lecącego odrzutowca lub koncertu rockowego. Innymi słowy, nawet wytłumioną broń bardzo łatwo usłyszeć. Dla porównania średni poziom głośności wystrzału bez tłumika wynosi około 160-170 dB, co oznacza, że tłumik broni zmniejsza głośność o około 30-40 dB, co jest znaczącą różnicą, ale poziom ten nadal jest wystarczająco wysoki, aby być słyszany na znaczną odległość i nawet uszkodzić słuch.

Czytaj też: Marynarka wojenna Iranu rośnie w siłę. Sięgnęła po kolejną potężną broń

Dlaczego więc gry i filmy tak często przedstawiają tłumiki broni jako urządzenia zdolne do całkowitego uciszenia strzałów? Można spekulować, że jest to kwestia dramaturgii i estetyki. Pokazanie cichego zabójcy-specjalisty, który eliminuje swoje cele bez zwracania na siebie uwagi, po prostu jest bardziej atrakcyjne i lepiej trzyma widza lub gracza w napięciu niż pokazanie realistycznego hałasu i zamieszania. Oczywiście o ile machniemy ręką na rzeczywisty świat i jednocześnie to, że twórcy po prostu nie znają się na broni i nie robią odpowiedniego rozeznania przed rozpoczęciem pisania scenariusza i rozplanowywania choreografii.

Innymi słowy, tłumiki broni nie są magicznymi gadżetami, które pozwalają strzelać bezdźwięcznie. Tak się bowiem składa, że broń palna nie jest żadną magiczną wyrzutnią pocisków. Bazuje na tym samym sposobie działania, jak pierwsze armaty przed wiekami, które nabijało się prochem. Tyle tylko, że teraz ładunek prochu jest zintegrowany z samą amunicją i w przypadku ręcznej broni jest znacznie mniejszy. To jednak sprawia, że każdy wystrzał obejmuje prosty schemat działania, w którym to iglica broni przy pociągnięciu za spust uderza w spłonkę pocisku, powodując gwałtowne spalenie się prochu i wytworzenie ciśnienia, które to wprawia pocisk w ruch i kieruje go ku końcowi lufy. 

Razem z pociskiem wylatuje też zgromadzone wewnątrz ciśnienie, które w chwili rozprężenia się poza bronią odpowiada za połowę całego hałasu. Nagłe uwolnienie ciśnienia, to jednak nie wszystko. Pomijając odgłos fizycznie oddziałujących na siebie elementów broni, swoje robi też sam wylatujący pocisk, który osiąga prędkość setek metrów na sekundę. Regularnie zdarza się, że są to prędkości powyżej bariery dźwięku i to właśnie sprawia, że wystrzałowi towarzyszy również charakterystyczny, głośny grom dźwiękowy. To zresztą sprawia, że w pewnym sensie “cichą broń palną” rzeczywiście można stworzyć… poświęcając jednak przy tym wiele z jej skuteczności.

Czytaj też: Chińskie myśliwce zostaną wyposażone w potężną broń! Duet idealny?

Wystarczy tylko zaprojektować amunicję, która nie przebija bariery dźwięku, ale tak się składa, że to bardzo specjalistyczny jej rodzaj, który już istnieje i ma swoje wielkie wady pokroju niższej siły rażenia i zasięgu. Tak więc w ogólnym rozrachunku niemożliwe jest stworzenie skutecznej w działaniu w pełni wyciszonej broni palnej, z której wystrzał nie będzie słyszalny. Można jednak z tym hałasem walczyć i to też robią tłumiki.