Wygląda na to, że wszystko we wszechświecie ma swój początek i koniec, choć w przypadku niektórych obiektów mówimy o trudnych do wyobrażenia skalach czasowych. Nawet gwiazdy, które mogą przetrwać miliardy lat, pewnego dnia giną, co może nastąpić za sprawą eksplozji w formie supernowej.
Czytaj też: Nigdy przedtem nie obserwowano fosforu w tej części Drogi Mlecznej. Jego źródłem nie mogą być supernowe
Takie właśnie los spotkał jedną z nich, znajdującą się w obrębie wspomnianej konstelacji. Gdy dochodzi do wybuchu supernowej, w przestrzeń kosmiczną trafiają ogromne ilości materii. Ta została niedawno uwieczniona przez instrumenty wchodzące w skład Europejskiego Obserwatorium Południowego.
Jak szacują astronomowie, wydarzenia te miały miejsce około 11 000 lat temu. Dzięki przeprowadzonym obserwacjom możemy zobaczyć małą, ale bardzo zróżnicowaną część pozostałości, która ukazuje pięknie oświetlone obłoki międzygwiazdowego pyłu i gazu usiane migoczącymi gwiazdami.
W pewnym momencie – gdy intensywność eksplozji była najwyższa – tamtejsza gwiazda cechowała się tak ogromną jasnością, że dało się ją zobaczyć nawet za dnia. O potędze supernowych najlepiej świadczy fakt, że mogą one w czasie krótkiej chwili wyemitować więcej energii, niż wyprodukuje Słońce przez cały okres swojego istnienia.
Pozostałości gwiazdy stanowią pamiątkę po eksplozji supernowej, do której doszło około 11 tysięcy lat temu
Obrazowanie przeprowadzone z udziałem Bardzo Dużego Teleskopu dostarcza materiałów ukazujących jasnoróżowe, gazowe włókna oraz jasnoniebieskie gwiazdy. Tak wysokiej jakości obserwacje nie byłyby możliwe, gdyby nie wykorzystanie kamery OmegaCAM o rozdzielczości 286 milionów pikseli.
Czytaj też: Czerwony obiekt uchwycony wysoko nad Ziemią. Co sfotografował astronauta przebywający na pokładzie ISS?
Instrument ten, dzięki obecności filtrów umożliwiających działanie w zakresie od ultrafioletu do bliskiej podczerwieni, jest istotnym asem w rękawach astronomów. Ci dodają, że OmegaCAM może rejestrować obrazy przez kilka filtrów, przy czym każdy pozwala teleskopowi obserwować emitowane światło w innym kolorze. W przypadku powyższej fotografii konieczne było zastosowanie czterech filtrów, reprezentowanych przez kombinację magenty, niebieskiego, zielonego i czerwonego.