Akumulatory będą lepsze dzięki banalnemu surowcowi. Właściciele fotowoltaiki, znacie go?

Akumulatory litowo-jonowe pojawiają się coraz częściej w wielu zastosowaniach. Nie tylko samochody elektryczne czy przenośna elektronika z nich korzystają. Aby technologia bateryjna mogła się dalej rozwijać, potrzebne są również nowe generacje akumulatorów z większą pojemnością i bardziej bezpieczne. Takimi mogą być te ze stałym elektrolitem. Naukowcy z Niemiec opracowali ciekawy prototyp, który wykorzystuje bardzo znany materiał. Jaki? Na pewno właściciele paneli słonecznych mogliby coś na jego temat powiedzieć.
Przygotowanie do analizy struktury akumulatora za pomocą dyfrakcji promieni rentgenowskich. Fotografia: JLU / Rolf K. Wegst, materiały prasowe

Przygotowanie do analizy struktury akumulatora za pomocą dyfrakcji promieni rentgenowskich. Fotografia: JLU / Rolf K. Wegst, materiały prasowe

Zespół naukowców z kilku niemieckich instytucji takich jak Uniwersytet Justusa Liebiga w Giessen, Uniwersytetu w Marburgu czy Instytutu Badawczego im. Maxa Plancka oraz z kanadyjskiego Uniwersytetu Toronto badali potencjał zastosowania anody krzemowej w akumulatorach o stałym elektrolicie. Wyniki ich prac możemy zobaczyć na łamach czasopisma Nature Materials.

Czytaj też: Świetne akumulatory w Chinach? Ponoć elektryki przejadą dzięki nim więcej kilometrów

Przypomnijmy tylko, że akumulatory ze stałym elektrolitem (ang. solid-state batteries) bywają nazywane niekiedy też „półprzewodnikowymi”. W przeciwieństwie do baterii litowo-jonowych nie posiadają ciekłego elektrolitu. Dzięki temu teoretycznie mogą prezentować o wiele większą pojemność i prędkość ładowania. Niestety nic nie jest idealne. Akumulatory tej klasy bardzo łatwo również ulegają degradacji. Jednym z przykładów uszkodzeń w trakcie pracy są dendryty – metaliczne, drzewkowate struktury, które pojawiają się na elektrodach.

A gdyby tak zamiast akumulatorów litowych stosować te ze stałym elektrolitem i anodą krzemową? Niemcy nie mówią “nie”

Akumulatory z anodą krzemową. Materiał znamy z fotowoltaiki, a teraz sprawdzono, czy nadaje się do baterii

Badacze z Niemiec postanowili sprawdzić, czy zastąpienie anody materiałem krzemowym będzie miało jakikolwiek sens. Krzem doskonale znamy z branży fotowoltaicznej – jest to materiał budujący panele słoneczne instalowane masowo dzisiaj na całym świecie. Teoretycznie mógłby on też dobrze sprawdzać się w akumulatorach z uwagi wysoką pojemność właściwą.

Czytaj też: Energetyczny wynalazek 2w1. Ten materiał zbawi akumulatory i coś jeszcze ważniejszego

W rezultacie wykazano pewien potencjał anody krzemowy jako skutecznej elektrody w akumulatorze półprzewodnikowym. Niemniej naukowcy dodają, że wymagane jest jeszcze przeprowadzenie szeregu badań nad „dostrojeniem” warstw międzyfazowych i tego, jak one powstają na granicach anody i elektrolitu. To tam dochodzi do wielu uszkodzeń i szybkiej utraty pojemności anody.

Czytaj też: Samochody elektryczne doczekały się zbawiciela. Giganci połączyli siły i chcą zrewolucjonizować akumulatory

Jak czytamy w komunikacie prasowym Uniwersytetu w Giessen, potrzeba dodatkowych koncepcji materiałowych, aby przezwyciężyć ten impas związany z chemicznym i chemomechanicznym starzeniem się anod. Warstwa międzyfazowa z polimeru może być częściowym tego rozwiązaniem, ale to zagadnienie będzie musiało jeszcze być pogłębione. Tak czy owak, autorzy badań nie wykluczają sensu anody krzemowej – być może akumulator z takim komponentem za jakiś czas (liczony w latach) zawita w jakimś praktycznym zastosowaniu.