Szaleństwo czy innowacja? Rosja chce wykorzystać uzbrojone okręty podwodne do patrolowania granic
Dwulufowe samobieżne armatohaubice, ciągłe dążenie do jeszcze większych i jeszcze potężniejszych maszyn i systemów uzbrojenia o niekoniecznie wysokiej precyzji, propagandowe zachwalanie i przecenianie możliwości swojego sprzętu i wreszcie skupienie się na ilości, a nie na jakości. Rosja jeszcze za czasów ZSRR zaskakiwała swoimi pomysłami na maszyny bojowe i nie zmieniło się to po dziś dzień, czego przykładem jest proponowany przez Rubin Design Bureau okręt podwodny BOSS.
Czytaj też: Nowe okręty wojenne w rękach Rosjan. Skala robi ogromne wrażenie
Rosyjska firma obronna Rubin Design Bureau, zaproponowała niekonwencjonalne rozwiązanie dla straży granicznej kraju, które przyjmuje formę uzbrojonego okrętu podwodnego, zaprojektowanego specjalnie do patrolowania ogromnych morskich granic Rosji. Okręt nazwany mianem Border and Offshore Submersible Sentry (BOSS) stanowi radykalne odejście od tradycyjnych koncepcji zarówno okrętów podwodnych, jak i sprzętów przeznaczonych do patrolu granicznego, a ze swoją 1300-tonową wypornością jest bardzo mały względem typowych okrętów podwodnych.
Czytaj też: Tego zabezpieczenia nie da się złamać. Chiny i Rosja testują komunikację kwantową
Jego projekt obejmuje kadłub ze wklęsłym profilem, który zwęża się w kierunku linii wodnej, tym samym zmniejszając jego sygnaturę radarową. Okręt ten jest wyposażony w automatyczne działo małego kalibru, dwie wyrzutnie rakietowe i cztery wyrzutnie torpedowe, a dodatkowo w sonar dziobowy i wielofunkcyjne hangary dla zespołów abordażowych, sprzętu i potencjalnie bezzałogowych pojazdów powietrznych. To wszystko oznacza, że rosyjska firma chce nadać zupełnie nowy sens okrętom podwodnym, które zamiast wyruszać na oceaniczne i morskie głębiny, trzymałyby się bardzo blisko brzegu i tylko obserwowały.
Czytaj też: Mimo sankcji przemysł wojskowy kwitł. Rosja pochwaliła się liczbami
Sam pomysł uzbrojonych okrętów podwodnych patrolujących granice jest równie szalony, co nowatorski. Skuteczność takich jednostek w rolach niebojowych oraz ich dostosowanie do unikalnych wymagań bezpieczeństwa granicznego to ciągle jedna wielka niewiadoma. Zwłaszcza że operowanie okrętami podwodnym, które są z natury podatne na uszkodzenia pod powierzchnią, właśnie w roli patrolu granicznego mogłoby stanowić znaczne ryzyko bezpośrednio dla sprzętu i załogi. W ogólnym rozrachunku okręt BOSS, choć potencjalnie niepasujący do rosyjskiej straży granicznej, mógłby sprawdzić się idealnie w scenariuszach walk przybrzeżnych, które to charakteryzują się płytkimi wodami. Projekt i uzbrojenie tego okrętu sprawiają wprawdzie, że jest on dobrze przystosowany do takich środowisk, ale jego skuteczność w tradycyjnej roli patrolu granicznego pozostaje kwestią otwartą.